Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Pogonia karmię rano suchą karmą (z wkładką musi być niestety ) a po południu/wieczorem jakieś mięsko, najczęściej gotowane, choć zdarza się też surowa szyja indycza albo porcja rosołowa. Tymi ostatnimi Pogoń lubi się trochę pobawić przed konsumpcją. Wczoraj dostał taką właśnie porcję, po czym wziął ją, położył na swój kocyk i przez dwie godziny leżał, gapiąc się na nią (z chwilami płytkiej drzemki). Następnie zakopał ją w kocyk i opuścił swoje stanowisko. Porcji nie zjadł. O co mu chodziło?

Była świeża?

tak, jak zwykle

śmierdziała chemią...albo był najedzony...i nie miał ochoty na surowiznę

moje by nie odpuściły

nie jadł od rana, a porcję dostał ok. 20.00. Razem z porcją przyniosłam też płucka cielęce i przed zamrożeniem dałam mu kawałek, to myślałam, że za resztą wejdzie do szuflady zamrażalnika. A może mu porcja z tego akurat sklepu nie pasowała (kupowałam tam pierwszy raz) W każdym razie wyglądał przekomicznie, jak tak leżał i się w nią wgapiał, jakby się bał, że za chwilę wstanie z kocyka i ucieknie

Według mnie czymś śmierdziała - albo naprawdę chemią, albo była zepsuta.

czasami podsmiergłe mięsa czy kości...sklepowe płuczą w jakis roztworach...zeby nie było czuć...

pies ma lepszy nos...

jak na mój nos wszystko było z nią ok, ale być może Pogoń coś wyczuł, co mu nie podeszło choć w takim razie po co wyciągał ją z miski a potem zakopywał w kocyk

weszynoska pisze:czasami podsmiergłe mięsa czy kości...sklepowe płuczą w jakis roztworach...zeby nie było czuć...

pies ma lepszy nos...

I żeby lepiej wyglądało kolorystycznie.

Może chciał poczekać coby wywietrzało