Strona 1 z 4

zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 13:04
autor: Toru OGiwARa
Dzień dobry :-)

pojechałem na Warsaw Animals Days raczej jako opiekun do dziecka chcącego zobaczyć niejaką Nelę. O psie wprawdzie myślę od dłuższego czasu, ale zawsze minusy przesłaniały plusy. Tymczasem na wystawie, na stoisku ZKwP zobaczyłem dwa ogary, a dokładnie ogarzyce. No i wsiąkłem.
Obecnie pracuję nad żoną i pokazaniem jej, że są TYLKO PLUSY. Mam wsparcie starszej córki i niewielkie wsparcie młodszej :-) syn nie wspiera żadnej ze stron :-)
I tu oczywiście pytania:
- czy są ogaromaniacy z trójką dzieci? i jak to się sprawdza w takiej konfiguracji?
- jak się podróżuje z ogarem? (często jeździmy, głównie w okolice parków narodowych, w pobliże natury)


gorąco pozdrawiam,
Rafał

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 13:48
autor: BACHMATsforanemroda
Na pewno sa minusy, nie powinno sie patrzec na ogara przed zakupem przez rozowe okulary... To wspaniale psy, ale maja tak jak to ostatnio ktos okreslil plusy dodatnie i ujemne. :)

Ogary przy odpowiedniej socjalizacji bardzo nadaja sie do dzieci. Nalezy wraz z hodowca wybrac odpowiedzniego szczeniaka. Moj jeden ogar (pies) jest niesamowicie cierpliwy i lagodny, za to sunia pomimo lagodnosci nie pozwala sobie na niektore zachowania ze strony najmlodszych. To psy ciezkie dlatego drobne dziecko raczej bedzie mialo problem z wyprowadzaniem go, bo zwyczajnie w razie nerwowej sytuacji go nie utrzyma. To psy mysliwskie dlatego potrzebuja duzo ruchu, co prawda znosza jakos leniwe dni, ale na pewno nie sa wtedy szczesliwe. Sa mocno samodzielne, lubia podejmowac wlasne decyzje... co czasami prowadzi do bialej goraczki wlasciciela :jezyk_3:
podrozowanie... tak jak z kazdym innym psem takiej wielkosci. Do tego czesto slinia sie bardzo intensywnie. no i auto musi byc zabezpieczone przed wbijajaca sie w material sierscia i pazurami. U nas najlepiej sprawdza sie klatka.
Plusow jest o wiele wiecej, ale trzeba sie odpowiedznio przygotowac, aby pozniej nie bylo rozczarowan

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 14:18
autor: Ula
Zgadzam sie z Bachmatem i chciałam zwrócić szczególną uwagę na to, iż są to niesamowicie inteligentne psy i baaaardzo cenią sobie swoje zdanie, niekoniecznie zgodne ze zdaniem właściciela :jezyk_3: ; trzeba dużo pracy i czasu włożyć w ułożenie takiego pieska - to mówię z własnej perspektywy - jesteśmy posiadaczami Ogara od 1,5 roku i teraz mogę powiedzieć , że nie wyobrażamy sobie życia bez ogara w rodzinie i myślimy o drugim :happy3:

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 14:54
autor: BACHMATsforanemroda
Tak trzeba uważać bo są uzależniające :jezyk_3: Jak ma się jednego to często przychodzi ochota, a nawet potrzeba kolejnego :psiako: :psiako:

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 16:02
autor: Toru OGiwARa
Dzięki za wszystkie plusy :)
Moje dzieci nie są już małe, 9, 13 i 15 lat aczkolwiek i tak spacerować będziemy wspólnie. Układanie psa robicie samodzielnie czy jakieś szkolenia?

Pytanie dodatkowe, jak bardzo ogarowe łapy wpływają na drewniane podłogi?

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 16:30
autor: BACHMATsforanemroda
My szkolimy psy sami, ale nie wszystko wyszło idealnie. Moim zdaniem najważniejsze jest wzajemne zrozumienie. Ciągłe obserwacje, trochę uczymy się na błędach. Trzeba sobie uświadomić, że pies to tylko pies... Ma swoje potrzeby i rozumuje inaczej niż człowiek. Na pewno zawsze warto konsultować problemy ze specjalistami, tym bardziej jeśli nie mamy doświadczenia. Fajnie jak pies może się spełniać, nawet jak nie na ścieżkach, ale trzeba pamiętać, że potrzeba tropienia jest zawsze i spacery czasem wyglądają jak trasa z ukrytymi celami... Trasa 100 m nagle się wydłuża bo chodzimy zygzakiem i zatrzymujemy się co krok bo coś ciekawie pachnie.

My mamy drewniany parkiet i nie ukrywam, że na pewno nie wygląda tak jak przed pojawieniem się psa w domu. Jasne ściany też trzeba częściej odświeżać, po energicznym trzepaniu głową nawet na suficie są ślady po glucie (zwłaszcza po bieganiu, jedzeniu lub piciu psa). Nie jest jednak tak, że wiecznie chodzą z glutem, dość często.
Jednak nie wszystkie ogary tak bardzo się ślinią, im krótsze i mniej wywinięte na zewnątrz fafle tym mniej śliny. Sunie są mniej zaślinione, lub nawet wcale.

Moj 9. letni brat z pewnością nie utrzymałby ogara :)

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 18:06
autor: Hekate
Toru OGiwARa pisze: - czy są ogaromaniacy z trójką dzieci?
Była kiedyś taka rodzina z trójką dzieci, która wprowadziła do domu ogara. :mysl_1: Tylko, że później dorobili się jeszcze jednego ogara, jeszcze jednego dziecka i ...kolejnego ogara. :gleba:

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 19:20
autor: kasiawro
Toru OGiwARa pisze:Dzień dobry :-)
Obecnie pracuję nad żoną i pokazaniem jej, że są TYLKO PLUSY.
Witaj Rafał.
Nie wiem czy pomogę, pisząc że ogar to nie tylko plusy.
Pies to zawsze może być kłopot dla kogoś, kto do tego nie jest przekonany i widzi to kompletnie z innej perspektywy niż ten co ma potrzebę mieć czworonoga przy sobie.
Nie mając dzieci, mieszkając w ścisłym w centum Wrocławia (kiedyś), będąc poza domem do 9 h i co weekend uciekając jak najdalej z miasta i mając do dyspozycji 23m2 daliśmy radę mięć ogara. Byliśmy z nim bardzo szczęśliwi i on z nami chyba też. Znajomi, rodzina jak na to patrzyli to byli w szoku -dramat takie mini mieszkanie i pies i to duży pies :wow_3: . Myślę, że był porównywalnie wybiegany jak teraz mieszkając w domu poza Wrocławiem :).

Pies zawsze będzie potrzebował Waszej uwagi i czasu aby mu poświęcić. Kwestia czy macie jeszcze czas, chęci, siły, cierpliwość ?
Pies brudzi:
- na łapach wnosi błoto
- czasami trzeba go wykąpać bo właśnie wytarzał się w padlinie, kupie, oborniku, rybie
- sierść która bywa wszędzie
- gluty na ubraniach, ścianach i w aucie (nawet w lodówce znalazłam gluta zaschniętego ;)).
I teraz zależy jaki macie dystans do tego aby w domu czy w aucie było tylko czysto czy sterylnie czysto.
Pies to zawsze dodatkowe wydatki. Czasami to tylko rutynowe szczepienia i karma, ale bywa, że coś się dzieje poważnego i koszty sporo zwiększają się.
Psa się ma na zawsze i jakiekolwiek wyjazdy gdzie psa nie można z sobą zabrać to szukanie dla niego hotelu albo kogoś do opieki.
Pisałeś, że dużo jeździcie po Parkach Narodowych - nie we wszystkie miejsca możecie wybrać się z psem. Nie we wszystkich miejscach przenocujecie z psem.
Jak już Wasze plusy przeważą nad minusami to polecam tym bardziej jeśli to Wasz pierwszy pies, wybrać się z nim do przedszkola, a potem na wyższą psią uczelnię ;). Dużo pomocnych rzeczy tam się nauczycie, co w przyszłości pomoże Wam w codziennym życiu z nim.
Co do życia z psem i trójką dzieci. Znam rodziny z trójką dzieci i jednym czy dwójką psów mieszkają w blogu i radzą sobie znakomicie. Znam też rodziny z jednym psem i jednym dzieckiem i widzę, że czasami to jest problem. Tak jak napisałam wyżej dla chcącego nic trudnego - tylko musicie wszyscy chcieć :).
Jeśli chodzi o wiek dzieci ich masę i wyprowadzanie psa:
ja praktycznie ważę tyle co mój dorosły pies, jestem w stanie z nim wyjść i utrzymać nawet przechodząc obok kota, na którego ma mega ochotę. Bywało, że prowadziłam dwa ogary i mijaliśmy kota. Tylko trzeba mieć świadomość, że znam swoje psy, umiem nad nimi panować, obserwuję je podczas spaceru. Lecz jak sobie myślę, że mój brat dorosły mężczyzna miałby wyjść z jednym psem i trafić na jakieś nieprzewidziane rzeczy to wiem, że nie poradziłby sobie. Z racji tego, że nigdy nie miał psa, nie rozumie języka psiego i nic tutaj nie znaczy w tym przypadku ani wiek, ani masa :).

Super, że znaleźliście wieś ogarkowo i pytacie :silacz: .

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 19:21
autor: Marzena i Czarek
My mamy dwóch synów :gleba: (20 i 26 lat), dwa konie, dwa koty i dwa psy. Myślimy o trzecim ogarze. Mamy parkiet, ale psy są głownie na dworze,choć wchodzą do domu. w jakiej części Polski mieszkacie. Ogary są wszędzie i na pewno dostaniecie wsparcie zaogrzonych :zgoda:

Re: zdecydowany

: środa 12 kwie 2017, 19:38
autor: Toru OGiwARa
Hekate pisze:
Toru OGiwARa pisze: - czy są ogaromaniacy z trójką dzieci?
Była kiedyś taka rodzina z trójką dzieci, która wprowadziła do domu ogara. :mysl_1: Tylko, że później dorobili się jeszcze jednego ogara, jeszcze jednego dziecka i ...kolejnego ogara. :gleba:
Pomysł posiadania kilku ogarów bardzo fajny, ale na razie zacznę od jednej sztuki. Pozostałe plusy zostawię bez komentarza :) :) ;)