Strona 1 z 4
odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: niedziela 04 sty 2009, 21:51
autor: nika
pytanie do starszych, doświadczonych kolegów : jak skutecznie odwołać psa jak popędzi za zwierzyną ?
Dzisiaj na spacerze po lesie Kusy nam poszedł za sarnami (wiem, wiem powinien być przede wszystkim na smyczy)
Wołaliśmy go i gwizdalismy gwizdkiem oraz metodą tradycyjna czyli gębą i co prawda wrócił za jakieś 2 min ale już mieliśmy widmo szukania go przez parę godzin
Jak wrócił to miał taki amok w ślepiach że od razu na smycz powędrował
I zaznaczę że są słowa, które rezerwujemy tylko na polowanie typu : szukaj czy trop skąd on niby ma wiedzieć czy akurat dziś polujemy czy nie ?
Poprosim o jakies sprawdzone podpowiedzi i metody
Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 16:58
autor: Ola i Dunaj
Dwie minuty ? To szybko wrócił

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam pytanie "skąd on niby ma wiedzieć czy akurat dziś polujemy czy nie ? ", chodzi Ci o to żeby za zwierzyną biegł tylko na polowaniu a w innych warunkach nie zwracał na nią uwagi ?
Na szkoleniu ciągle nam powtarzano - ćwiczćcie przywołanie awaryjne. Do bólu. Żeby w psie wyrobił się odruch. Nim głowa (psia) pomyśli, nogi już zawracają. Nie wiem tylko czy u ogarów jest to możliwe w momencie gdy rządzi nimi nos

Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 16:59
autor: dorob62
Podobno dobrze wyćwiczone "wracanie awaryjne" jest możliwe i u Ogarów. Tak nam mówiono na szkoleniu....Ćwiczymy więc:)
Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 18:55
autor: nika
oczywiście idealnie byłoby gdyby nie zwracał poza polowaniem uwagi np. na sarenki
to chyba jest niemożliwe a może się mylę ??
tym razem dość szybko wrócił ale boję się co będzie przy następnym

Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 19:25
autor: mirek
Jeżeli wrócił po 2 min. to znaczy że wrócił "awaryjnie",fajne określenie

Trzeba ćwiczyć.
Pies podobno jak podejmie trop to się wyłącza i nie słyszy, więc wołanie, gwizdanie, nie bardzo będzie skutkowało. Trzeba unikać sposobności do tego typu zachowań. Ja Arga w wieku ok.1 roku, uczyłem w ten sposób:do obroży miał przyczepione z 70 m sznurka i każde ignorowane przywołanie czy próba "wycieczki" kończyła się szarpnięciem lub fikołkiem bo zawsze zdążyłem chwycić za sznurek.W tej chwili Argo komendę "waruj" wykonuje dopóki ją słyszy.Oczywiście inaczej to wygląda na tropie, ale generalnie daje się odwołać a jeżeli wróci po 2 min. to wówczas Wam napiszę

Gdzieś już pisałem żeby unikać tropu saren, odwiatr sarny jest bardzo intensywny i psy dostają amoku, chyba podświadomie wiedzą że z sarną sobie poradzą bez problemu. Tak że młode psy raczej na dzikach, ewentualnie jelenie ale maksymalnie "chronić"

przed sarną a już na pewno nie puszczać ogara za ranną sarną !
Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 19:28
autor: dorob62
mirek
z 70 m
????? I nie zaplątał się???? między krzaczorami?? A może 7 metrow???
Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 19:31
autor: mirek
70m, słownie: siedemdziesiąt

Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 19:41
autor: dorob62
I nie zaplątał się... pytam powaźnie.. myśmy Nemrodowi taką z 10 metrów puścili w lesie i od razu się zaplątal....Wydawało mi się że to super metoda ale teraz po tamtej przygodzie nie jestem pewna.... Moxe mialam złą linkę???
Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 19:57
autor: nika
z tą sarną to czysty przypadek - po prostu łazilismy po lesie i to w takim że tak powiem bardziej pseudo-lesie a tu sarny fik przez dróżkę
No i Kusio poszedł w las
ale z linką musimy spróbować bo nas po tej sarnie strach obleciał
Re: odwołanie psa w pogoni za zwierzem
: poniedziałek 05 sty 2009, 20:14
autor: mirek
Ja używałem sznurka od snopowiązałki, bez żadnych supełków,pęków itp. a jak się zaplącze to można odplątać, za 10 m nie zdążysz chwycić jak pies coś zwietrzy

. Teraz leży śnieg to sznurek będzie się ślizgał

,to oczywiście żart, można próbować gdzieś na polu łące itp. nie koniecznie w lesie, powinien szybko pojąć i wówczas wystarczy krótka smycz, bo ogar na sznurku od snopowiązałki to profanacja

Ja mam taki plan w stosunku do Jary, bo z tymi powrotami jest różnie, raczej wraca ale lubi się droczyć, jak to dziewczyna
