W konkursie w Tarchalicach startowały 4 posokowce i 13 tropowców (ogary, jamniki, spaniel, wachtelhund, gończe polskie i labradory). Pogoda dopisała, choć potem zrobiło się gorąco ale w nocy trochę popadało co trochę „przykuło” zapach do podłoża.
No i my już pierwszy konkurs mamy za sobą. Trochę się denerwowałam (w końcu to nasz debiut) ale jak już zaczęły się konkurencje to napięcie całkowicie ustąpiło. Na ścieżce tropowej to ani razu nie odezwałam się do Bony, choć czasami to kręciła się w kółko i wyglądało na to, że schodzi ze ścieżki. Ale czułam, że zaraz na nią wróci – i rzeczywiście tak się działo. To na warsztatach w Białej poznałam sposób tropienia Bony i nie próbowałam go zmienić, choć przyznam, że na początku było to denerwujące zwłaszcza jak się znało przebieg wczesniej ułożonej ściezki.
Jeśli chodzi o odłożenie to nie było większego problemu, była odłożona luzem i ani drgnęła przy strzałach.
A to ogary, które brały udział w tym konkursie.
Bona

Awra (przyrodnia siostra Bony)
Vik (tatuś)
Wilia
Był również i Grom, ale nie zdążyłam zrobić mu zdjęcia bo zaraz po zakończeniu konkurencji odjechali.
A to Amber, nasza znajoma z warsztatów w Białej. To też jej debiut, zdobyła 90 pkt. i dyplom pierwszego stopnia.
Zmęczone labradory i do tego zrobiło sie gorąco
Był tez poczęstunek – kiełbaski z grilla, grochówka, kawa, herbata, schłodzona woda, ciastka.
Czekając na ogłoszenie wyników
Puchary dla zwycięzców
Sekretariat
Zaraz zostaną ogłoszone wyniki
Uczestnicy, wywoływani wg kolejności zajętych miejsc, odbierają puchary, dyplomy i nagrody
Zakończenie konkursu.
