Strona 1 z 1

Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: niedziela 14 gru 2008, 22:21
autor: Józef
Chyba Święta zbliżające się tak na mnie wpłynęły - bo cóż by innego ? :mysl_1: ;) Jesteśmy dorośli, a jak czasami w życiu ( i w internecie :mysl_1: ;) ) brak umiejętności przyznania się do pomyłki potrafi zadziałać "jak kula śnieżna". Hm.... A potem już może być tylko ..... No właśnie jak? Lepiej? Jak chcecie podywagować to zapraszam, tylko bez nazwisk sąsiadów :happy3: Z góry uprzedzam że wszystkie podobieństwa do sąsiadów, Chińskiej Republiki Ludowej, Białorusi i Korei Północnej są całkowicie przypadkowe :nunu: Temat poważny, ale jak się przyłączycie potraktujmy go bez agresji i z humorem ;)

Re: Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: poniedziałek 15 gru 2008, 08:13
autor: carmen
Józef wiesz to bardzo trudny temat. W dużych korporacjach są organizowane całe pakiety szkoleń z psychologii by umiejętnośc przyznania się do błędu rozwinąc. To jest baaaaardzo trudne, niestety. Sama niedługo zaczynam takie półroczne szkolenie pt "skuteczny lider w organizacji"

Re: Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: poniedziałek 15 gru 2008, 08:33
autor: Aszemi
carmen pisze:Sama niedługo zaczynam takie półroczne szkolenie pt "skuteczny lider w organizacji"
Super szkolenie bo każdy kto kierują choćby jedna osobą powinien takowe przejść ;)

A jeśli chodzi o temat to faktycznie jest to bardzo trudna sprawa... mało kto ma odwagę przyznać się do choćby najmniejszego błędu i nie wiem czy dobrze ale zauważyłam że mężczyznom przychodzi to z o wiele większym trudem -jakby było ujmą przyznanie się do porażki...

Re: Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: poniedziałek 15 gru 2008, 13:45
autor: Józef
No.... jeden ostatnio w internecie w nocy nie umiał się przyznać mężczyzna i niezła jatka z tego poszła :) Ale miało być bez nazwisk. Hm.... czyli to powszechny problem. Tego się bałem :mysl_1: ;)

Re: Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: poniedziałek 15 gru 2008, 17:46
autor: Ania W
Józef ja rozumiem, że ban może zaboleć, zwłaszcza w takich okolicznościach w jakich Ty dostałeś, bo szczerze mówiąc jak prześledziłam dyskusję to byłam zaskoczona, że miała taki finał...
Uważam, że zarówno Twój ban jak i ostrzeżenia dorob wobec jakiejkolwiek reakcji na to w jakiej formie wypowiadał się inny user są niesprawiedliwe...tylko co z tego?
Pomaga ci zakładanie kolejnych wątków dotyczących tego samego? To może w swoim blogu to opisz.
Bo ja nie rozumiem czemu tak naprawdę ma służyć ten wątek skoro wraca do jednej i tej samej sprawy.
Ile jeszcze ma powstać wątków na tym forum nawiązujących do sprawy z innego forum?
No i po co ???
Piszesz o przypadkowym podobieństwie ...a przecież 3/4 (o ile nie więcej) użytkowników tego forum wie dokładnie o co chodzi... w końcu sam do tego nawiązujesz w sposób dość bezpośredni.

Generalnie - mnie strasznie denerwuje jak na jednym forum pisze się o tym co jest na innym, a zwłaszcza jak się przenosi niezdrową atmosferę.

Re: Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: poniedziałek 15 gru 2008, 19:20
autor: Józef
Dla mnie to psychologiczny przypadek studyjny :) Aniu. Jeden z wielu który z ubolewaniem na co dzień obserwuję ;) Takie trzecie hobby

Re: Jak trudno przyznać się do błędu dorosłemu człowiekowi...

: poniedziałek 15 gru 2008, 19:44
autor: Administrator

Tak jak już Ania napisała, mamy świadomość kogo ten wątek miał dotyczyć.
A próby sprowadzania przez Józefa dyskusji na konkretny tor, nie zyskały mojego uznania :nunu:
Tym samym, wątek uznaję za wyczerpany i zamknięty.