Strona 1 z 2
Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 12:57
autor: stefun
Witam, mój pobyt na forum rozpoczyna się od dość smutnego topicu
Mianowicie Kuba ostatnio spotkał się z psem sąsiada. Sąsiad ma takiego większego niż mój Kuba nieco psa tylko trzyma go cały czas na smyczy koło garażu przez co pies jest agresywny. No i doskoczył do mojego psa i ugryzł go, mój nie pozostał dłużny i ostatecznie oba są poturbowane... Oczywiście mój pies nie był na smyczy bo mieszkamy pod lasem i on często sobie tam hasa po naszych polach bo mamy ich tu w okolicy parę no a ja szedłem zanim, no ale jak Kuba odpalił z furtki to do sąsiada doleciał migiem a ja tam powolutku szedłem za nim. Pech chciał że sąsiad spuścił swojego psa, a zapomniał zamknąć bramy... Mój ogar ma taką ranę 'kutą' po kle tamtego psa tuż pod okiem, wszystko byłoby dobrze bo na psach się szybciutko goi, raz mu wyszedł nawet strup na całą ranę ale on to cały czas drapie... Co robić w tej sytuacji? Pies sąsiada szczepiony, mój oczywiście też.
Pozdrawiam
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 14:02
autor: panbazyl
akurat szczepienie ma tu się tyle co dla umarłego kadzidło. Bo nawet jak masz szczepionego od wścieklizny psa to jak go pogryzie pies wściekły to i tak do uśpienia, niestety.
Idź z psem do weta niech obejrzy ranę, na forum nikt Ci przecież telepatycznie nie powie jak głęboka jest rana i co moze zwierzakowi w związku z tym grozić.
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 14:21
autor: Ola i Dunaj
Prawdę mówiąc, nie zawsze tak dobrze się goi
Zainwestuj w wizytę u weta. Być może trzeba ranę dobrze oczyścić i sprawdzić pysk czy nie ma gdzieś drobniejszych ranek przykrytych sierścią.
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 14:27
autor: zybalowie
A może uda ci się wrzucić zdjęcie?
Ja bym przy płytkich skaleczeniach po prostu przemyła wodą i czekała na rozwój wypadków, ale jeśli pies drapie to warto pójść do weta chociażby po sam kołnierz - nawet, jeśli to nic wielkiego, to przy okazji obejrzy.
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 15:02
autor: stefun
@panbazyl napisałem że pies sąsiada też szczepiony - poprosiłem o pokazanie książeczki tak w razie w
Kurde no mieszkam na wsi, do weta daleko, a prawka nie mam więc poczekam do poniedziałku. Jak się nie zagoi to pojadę.
Tata miał kiedyś ogarzycę przez 10 lat. Mówi, żeby na razie jeszcze poczekać
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 15:04
autor: Ewka
No to zdezynfekuj przynajmniej...
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 15:06
autor: zybalowie
Czy to się paprze, czy normalnie goi, tylko problem w tym, że pies rozdrapuje?
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 15:08
autor: stefun
@Ewka zostało zdezynfekowane zaraz po zdarzeniu, i po rozdrapaniu też mu te dezynfekuje.
@zybalowie - goi się ładnie, zastrupia szybciutko, ale on równie szybciutko to rozdrapuje bo go swędzi... Pod pyskiem miał drugą ranę od ugryzienia, ale on się już prawie zagoiła, pies jej tam nie drapie bo nie ma za bardzo jak
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 15:17
autor: zybalowie
No więc na razie pozostaje wam pilnować, żeby się nie drapał, a poniedzieli sugerowałabym pojechać do weta po kołnierz. Bo o ile dobrze rozumiem, to jest największym problemem.
Re: Rana na pysku
: piątek 24 sie 2012, 15:19
autor: panbazyl
stefun - też mieszkam na wsi, też nie mam samochodu, ba, nawet od tygodnia nie mam żadnego pks, bo wszystkie zlikwidowali.... ale jak sie chce to mozna wiele. Możesz wspólnie z włascicielem drugiego psa pojechać z obydwoma psami do weta (tylko wtedy psy muszą być oddzielone bo się znów złapią, czyli klatka albo samochód z przegrodą (czyli osobowe "ciężarówki"). Weci wiejscy też przyjeżdżają na miejsce jeśli zachodzi taka potrzeba - nie kosztuje to majątku a masz spokój sumienia, ze dla psa robisz wszystko co jest mozliwe w danej chwili.
a tak na szybko zrób mu osłonę na szyję aby nie rozdrapywał rany - znajdź jakiś karton, pudło tekturowe, wytnij dośc duże koło, nawet bardzo duże. w środku tego koła wytnij otwór na psią głowę - tak zeby po założeniu psu to nie spadło, musisz też przeciąć od zewnątrz kola do środkowego koła - bo inaczej psu tego nie zapakujesz na szyję, potem zwiąż to cięcie sznurkiem jak juz będzie na psie. Wychodzi z tego taka kryza. To starodawny sposób z czasów jak nie bylo plastikowych osłon na psie czy kocie szyje. Sprawdza się średnio, ale pies przez jakiś czas nie ma możliwości drapania czy lizania.