Polska wieś
: piątek 29 lip 2011, 12:06
Muszę o tym napisać, bo od wczoraj nie mogę wyjść z szoku.
Ponieważ muszę się odchudzić (klubówka za pasem
), to chodzę ostatnio na długie spacery. Jak część osób wie, mieszkam na wsi pod Garwolinem, gdzie przeprowadziłam się 4 lata temu. Szukam nowych tras spacerowych, żeby moje psiaki nie nudziły się. Mam takie polne trasy, gdzie zabieram tych co rozrabiają. Wczoraj postanowiłam pójść trochę dalej. Wzięłam tych co są bardzo grzeczni, bo miałam iść kawałek szosą. Poszła moja 2,5 letnia mastifka tybetańska i 2 czarne labki. Obie labradorki są bardzo karne, przyjazne i reagują natychmiast na każdą komendę. Mastif jak mastif, wielka gapa. Kawałek szłam polem, a potem weszłam do wioseczki. Chałupy co 50-100m. Ludziska mało na ulice z okien nie powypadali, taką wzbudzałam sensację. Mastif na smyczy, bo z karnością marnie, a labki grzecznie luzem koło mnie. Dzieciaki wybiegały na ulicę. Bały się ale podchodziły. Nie było domu, żeby ludziska z okien nie wyglądali. W szok wprawił mnie chłopak już koło 20 lat, który nagle rzucił w moje labki wielkim kamienie. Nie widział mnie, bo byłam schowana akurat za płotem. Kamień był wielkości niemalże głowy mojego psa. Po chwili osłupienia zapytałam, czy we mnie też będzie rzucał. Chyba się zreflektował, ale nie przeprosił. Dziewczynki biegły dosłownie kilka metrów przede mną. Spojrzały tylko w stronę chłopaka. Psy w obrożach. Czyściutkie, błyszczące, tłuściutkie. Zero agresji. Na jakieś wiejskie lumpy nie wyglądają.
Powiedzcie czy nasze społeczeństwo jest takie ciemne jeszcze? Czy pies to taki wróg człowieka? Jestem tak zszokowana, że nie wiem czy mam chodzić na spacery czy nie. Chwała Bogu, że to nie był mój biały jamniczek, bo by placek tylko został. Czy mam dalej chodzić po wsi i "nieść kaganek oświaty" czy darować sobie? Może ktoś też się na wieś przeprowadził i ma podobne problemy?
Pozdrawiam Kasia
Ponieważ muszę się odchudzić (klubówka za pasem

Powiedzcie czy nasze społeczeństwo jest takie ciemne jeszcze? Czy pies to taki wróg człowieka? Jestem tak zszokowana, że nie wiem czy mam chodzić na spacery czy nie. Chwała Bogu, że to nie był mój biały jamniczek, bo by placek tylko został. Czy mam dalej chodzić po wsi i "nieść kaganek oświaty" czy darować sobie? Może ktoś też się na wieś przeprowadził i ma podobne problemy?
Pozdrawiam Kasia