Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Słuchajcie, dostałam dzisiaj kanałami, że ludzie znaleźli suczkę w typie ogarka. Przybłąkała się około 2 tyg. temu, była chuda i zabiedzona, bardzo nieufna w stosunku do ludzi, zwłaszcza do mężczyzn. W tej chwili już jest lepiej, wygląda zupełnie nieźle, pomału się oswaja. Ludziom, którzy się nią zaopiekowali pozwala się już wygłaskiwać, nie boi się, choć na gwałtowne ruchy ręką reaguje ucieczką (myślę, że ktoś ją krzywdził... ). Byłam tam dzisiaj porobić fotki i zaznajomić się z sytuacją, gdy ja pstrykałam, sunia dała się mojej koleżance pogłaskać, nawet była próba założenia obróżki- przy zapiananiu klamry zaczęła się wyrywać, ale nie kłapała zębami, nie warczała. Sunia jest młoda, wg mojej ocenu ma najwyżej 10 mcy. Problem jest taki, że państwo do których przyszła są na swojej działce letniskowej tylko do soboty . Choć bardzo sunię polubili i świetnie się nią zaopiekowali nie mogą jej zatrzymać- często wyjeżdżają na 2-3 tyg (taka praca). Potrzebujemy dla dziewczynki dobrego, spokojnego tymczasu. Ja mogę ją do siebie wziąć, ale na góra kilka dni- zapsiona jestem, 2 dorosłe suki, 3 szczeniaki i jeszcze Kosma- nawet za bardzo nie mam miejsca, żeby zapewnić jej spokój, a jej akurat jest on bardzo potrzebny. Mogę zapewnić sterylkę, odrobaczenie itp, ale nie mam warunków na jej dłuższy u mnie pobyt. Zrobiłam sporo fotek, wklejam poniżej. Ma ktoś jakiś pomysł jak zwierzowi pomóc?

i jeszcze kilka. Acha państwo sprawdzali, sunia nie ma tatuażu...

U mnie raczej spokoju nie ma Mogę pomóc np. w transporcie.
Fajna panienka.
Pozdrawiam Kasia

Wrzucę na fb

Ma piękne mądre oczy...chętnie wzięłabym ją...mój pies jest taki samotny...Ale oczywiście sterylizacja byłaby konieczna.Ale co jeśli się zgłosi właściciel...może naiwne pytanie ale nie śledzę tematu adopcji i nie wiem co i jak.

Gosiu zadzwoń do Agag myślę, że można wszystko ustalić (697637438)

Szczerze...nie sądzę żeby znalazł się właściciel. Z tego co zrozumiałam nie była w żaden sposób oznakowana (pozostaje ewentualnie sprawdzenie chipa).
A przynajmniej dom tymczasowy byłby dla niej ogromną szansą

Małgorzata, też myślałam o tym, ale u mnie 2 problemy- rodzice nie chcą drugiego psa, bo wzrosną koszty utrzymania i sunia potrzebuje spokojnego, zrównoważonego domu, a nie Nera, który by ją po pierwsze wystraszył szczekaniem, a potem non stop by ją próbował zdominować

Skoro sunia jest zalękniona i wykazuje oznaki wcześniejszej przemocy, to pewnie u właściciela raju nie miała. Skoro przez dwa tygodnie nikt jej nie szukał w okolicy, w której się błąkała (rozumiem, że to ogródki/ działki jakieś) jest duże prawdopodobieństwo, że pies jest niczyj. Ot kiedyś przyszedł i żył tym, co dobrzy ludzie rzucili. Może się bać, bo jeden rzucił kawałek chleba, a drugi kamień...
W tej sytuacji proponuję kuć żelazo, póki Małgorzata chętna
Pieniądze na koncie ogarkowym są, można się jeszcze dorzucić, jeśli są chętni. Zapłaćmy za sterylkę, ale proponowałabym żeby Małgorzata nie musiała zwracać tej kwoty w przyszłości (bo wygląda na to, że na ogół dzieje się tak, że dobroczyńca, który przygarnia potrzebującego pieska z czasem i tak oddaje całą
kwotę, a to taka średnia pomoc). Wydaje mi się, że wspólnie możemy Małgosi pomóc na starcie, a Małgosia, kiedyś - kiedy będzie miała taką możliwość - wspomoże na pewno inną akcję, kto wie... może nie jedną
Co Wy na to???

Sunia jest śliczna. A jeśli może mieć dom, to po co szukać tymczasu/hotelu ???

Myślę ,ze to jest oczywiste ,Kasia podała telefon ,czekamy na wieści