Strona 1 z 2
Nie chce zostawać sam :(
: środa 02 mar 2011, 15:27
autor: zybalowie
Po jakimś czasie spokojnego zostawania w domu, młody znowu zaczął odstawiać dzikie koncerty, kiedy wychodzimy
Smakołyki, wybieganie przed zostaniem - nic. Co jeszcze możemy zrobić?
Re: Nie chce zostawać sam :(
: środa 02 mar 2011, 16:26
autor: BasiaM
Czy przypadkiem Młody nie czuje jakiejś zacieczkowanej panienki na spacerach ?
Może się "zakochał" i wyje bo chce wyjść a jak Wy wychodzicie to czuje się zazdrosny bo myśli, że to Wy do "jego panny" idziecie a on musi zostać w domu ?

Re: Nie chce zostawać sam :(
: środa 02 mar 2011, 21:04
autor: zybalowie
BasiaM pisze:Czy przypadkiem Młody nie czuje jakiejś zacieczkowanej panienki na spacerach ?
Może się "zakochał" i wyje bo chce wyjść a jak Wy wychodzicie to czuje się zazdrosny bo myśli, że to Wy do "jego panny" idziecie a on musi zostać w domu ?

Nie wiem, czy on już jest w takim wieku

Nie znam się.
Kryzys nadszedł mniej więcej w momencie, kiedy Mo zaczął.. hm... nie wiem jak to określić - zaczął się zachowywać jak zaangażowany pies - czyli bardzo się nas trzymać, szukać kontaktu, bardzo się cieszyć z powrotów itd. Bo jak był młodszy to relacje z nami były chłodniejsze.
No i nastąpiły powroty żalenia się, kiedy wychodzimy...
Ale to może być zacieczkowana panna? Mamy po sąsiedzku przynajmniej dwie suki, tylko czy w tym wieku już go to może ruszać?
Re: Nie chce zostawać sam :(
: środa 02 mar 2011, 21:15
autor: weszynoska
Dzieci wg. psychologów przechodzą tzw. bunt 3 latka, 5 latka 16 latka itp....
może i psy??
trzeba z nim poważnie porozmawiać , zapewnic o swojej miłości, dać odrobinę samodzielności i prawa do decydowania, znaleźć zajęcie zastępcze...
Re: Nie chce zostawać sam :(
: czwartek 03 mar 2011, 10:18
autor: BasiaM
zybalowie pisze:Ale to może być zacieczkowana panna? Mamy po sąsiedzku przynajmniej dwie suki, tylko czy w tym wieku już go to może ruszać?
Oczywiście, że w tym wieku może go ruszać ... chłopak dorasta a takie "emocje" są dla niego zupełną nowością
Pamiętam jak Uchaty pierwszy raz się zakochał
Co prawda nie piszczał jak siedział sam w domu ale za to dawał koncerty jak w domu byliśmy
Nie chciał jeść tylko wył pod drzwiami albo w oknie
Okazało się, że jego miłością jest sąsiadka - dobermanka

Zresztą została nią do dziś

Re: Nie chce zostawać sam :(
: czwartek 03 mar 2011, 10:38
autor: miszakai
Wydaje mi się się, że nie chodzi o sukę/ki
Pies rozpacza po wyjściu...Relacja/więź z Wami się umocniła i tęskni po prostu.
Trzeba wdrożyć:
- brak czułych powitań i pożegnań;
- pozytywne skojarzenia z Waszym wyjściem- kość, żwacz na do widzenia tuż przed wyjściem;
-trochę chłodu w relacjach

czyli małe mieltolnięcie
Cyga płacze czasami jak wychodzimy do pracy ale prawie zawsze jak wyjście jest niezaplanowane, znienacka, kiedy uczestniczy w życiu rodziny, bawi się z Iwo i nagle my sie ubieramy i gdzieś idziemy...Smutno jej i wtedy dłużej płacze...Piszczy i wyje też jak czeka przed przedszkolem ale kilka minut to trwa i jak wychodzimy ubrani to już siedzi grzecznie. A jak płacze po naszym wyjściu to też trwa to do 10 minut, potem się uspakaja...Może u Was też tak jest?...
Re: Nie chce zostawać sam :(
: czwartek 03 mar 2011, 11:25
autor: zybalowie
weszynoska pisze: dać odrobinę samodzielności i prawa do decydowania, znaleźć zajęcie zastępcze...
Samodzielności, powiadasz
- brak czułych powitań i pożegnań;
- pozytywne skojarzenia z Waszym wyjściem- kość, żwacz na do widzenia tuż przed wyjściem;
-trochę chłodu w relacjach czyli małe mieltolnięcie
Czyli trochę go odstawić od cyca?
Re: Nie chce zostawać sam :(
: czwartek 03 mar 2011, 18:51
autor: MAsop
zybalowie pisze:
Czyli trochę go odstawić od cyca?
Zdecydowanie odstawić! U nas też tak było - wieczne zabawy, tulenie i bycie non stop razem po powrocie i wtedy był cyrk jak nas nie było. Trudno mi było zmienić swój stosunek z dnia na dzień, ale zaczęłam od chłodnych powitań, nie zawsze było tulenie na kanapie, a czasami nawet izolacja na chociaż pół godziny w ciągu dnia. Wiem, że to brzmi okrutnie, ale nam pomogło. Trwało około miesiąca, ale nasza Szyszka wreszcie stworzyła sobie świat w którym niekoniecznie my musimy być 24 h na dobę.
Powodzenia

Re: Nie chce zostawać sam :(
: czwartek 03 mar 2011, 20:59
autor: zybalowie
MAsop pisze:zybalowie pisze:
Czyli trochę go odstawić od cyca?
Zdecydowanie odstawić! U nas też tak było - wieczne zabawy, tulenie i bycie non stop razem po powrocie i wtedy był cyrk jak nas nie było. Trudno mi było zmienić swój stosunek z dnia na dzień, ale zaczęłam od chłodnych powitań, nie zawsze było tulenie na kanapie, a czasami nawet izolacja na chociaż pół godziny w ciągu dnia. Wiem, że to brzmi okrutnie, ale nam pomogło. Trwało około miesiąca, ale nasza Szyszka wreszcie stworzyła sobie świat w którym niekoniecznie my musimy być 24 h na dobę.
Powodzenia

To nie brzmi okrutnie, raczej racjonalnie.
Jeśli okrutnie to chyba dla mnie samej
Trzeba będzie trochę zmienić obyczaje.
Re: Nie chce zostawać sam :(
: piątek 04 mar 2011, 09:37
autor: MAsop
zybalowie pisze:
To nie brzmi okrutnie, raczej racjonalnie.
Jeśli okrutnie to chyba dla mnie samej
Trzeba będzie trochę zmienić obyczaje.
Ja usłyszałam w domu to samo, że raczej ja będę miała z tym większy kłopot niż Szyszka
