Strona 1 z 3
Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 13:49
autor: zybalowie
Mój dowcipny szczeniak zjadł dzisiaj na spacerze foliową torebkę - w całości. Musiała pachnieć czymś dobrym, bo wsiorbał ją ze smakiem jak makaron.
Powinnam podjąć jakieś kroki zaradcze, czy czekać, aż samo wyjdzie drugą stroną?

Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 14:07
autor: weszynoska
Wyjdzie

Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 14:23
autor: zybalowie
Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 15:09
autor: Leszek
Powinno wyjść, ale lepiej dokładnie obserwować, jak je, pije, kupkuje, zachowuje się.
Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 16:38
autor: bea100
Dusiołek miał operację, na to samo. Co prawda nie był już szczeniakiem. Torebka owinęła się gdzieś podobno i nie dało rady inaczej.
Ale spokojnie. Szczeniaki - są nieprawdopodobne, bywają jak gumowe itd itd.
Obserwuj i zobaczysz, czy wyjdzie samo. Powinno. Oby ! Trzymam kciuki !
Haniu- a może podać mu rycynkę w takim przypadku? Czy to miałoby sens? Jak sądzisz jako wet?
Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 16:45
autor: weszynoska
To jest tak, że jak ktoś ma pecha to i w drewnianym kościele cegłówka mu na głowę spadnie
Zawsze można trafić na takiego pechowca, ale w większości przypadków woreczki itp śliskie materiały przelatują przez przewód pokarmowy nie wyrządzając żadnej krzywdy zwierzakowi.
Ileż woreczków, folli z grila, pogryzionych misek, zabawek , oczu miśków

itp przeleciało przez żołądki naszych psów
Na pewno trzeba obserwować nie tylko kupę , ale i zachowanie psa.
Brak apetytu, posmutnienie, brak odchodów, dziwne zachowanie, wymioty...są dzwonkiem alarmowym.
Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 19:49
autor: BasiaM
weszynoska pisze:Ileż woreczków, folli z grila, pogryzionych misek, zabawek , oczu miśków

itp przeleciało przez żołądki naszych psów

Coda ostatnio gustuje w opakowaniach po jogurtach i zakrętkach od butelek w związku z czym jej kupy mają kolor niebieski lub biały

Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 20:09
autor: zybalowie
Haniu- a może podać mu rycynkę w takim przypadku? Czy to miałoby sens? Jak sądzisz jako wet?
Mozart dostał kiedyś rycynę z okazji zeżarcia jakiś zwłok na łące - nie ruszyło go ani trochę

Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 20:25
autor: iwonawas
woreczek to nic...a co zrobić zeby pies nie zjadał kup LUDZKICH, ktore sa najbardziej obrzydliwe

??
Re: Trebka foliowa na deser
: wtorek 01 lut 2011, 22:04
autor: EiMI
Może i najbardziej obrzydliwe, ale stosunkowo mało szkodliwe (zakładając, że były właściciel nie cierpiał na jakąś egzotyczną chorobę)
Jak Calvados w wieku niespełna 4 miesięcy gwizdnął z szafki parówkę w folii i połknął błyskawicznie bez gryzienia, weterynarz poradził, żeby na wszelki wypadek dać mu płynną parafinę, albo (bo nie było pod ręką parafiny) wodę z musztardą, żeby zwymiotował, bo podobno łatwiej wydalić w tę stronę...
"Podajcie mu to najlepiej strzykawką, bo to niedobre i nie będzie chciał wypić...." - radził.
Guzik prawda, Calvados wsiorbał to z miski i wyglądał jakby chciał jeszcze
Miał zwymiotować po ok. godzinie.... Ruszyło go po trzech dniach. Ale folii w tym nie było. Nie było jej też na drugim końcu psa, więc jestem skłonna wierzyć w słowa Hani, że ta folia jest taka byle jaka, że częściowo się strawi. Hania powiedziała też wtedy, że ogary lubią musztardę
Ogi zeżarł kiedyś kości z kurczaka zawinięte w jednorazówkę. Po kilku dniach wydalił qpę ze zgrabnie zwiniętym foliowym łańcuszkiem (bez kości

), a nie był już młodzieniaszkiem, co teoretycznie powinno utrudnić sprawę...