Strona 1 z 2
Cwaniak
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:16
autor: Małgorzata
Witam ,
Oglądam często Wasze zdjęcia a na nich psy biegające beztrosko i myślę sobie jak mam tego dokonać ,żeby mój pies nie oddalał się ode mnie na wiecej niż 5 metrów. Kiedy ćwiczymy na 10 metrowej lince lub jest w na ogrodzonej działce, pies reaguje na wszystkie komendy ...wiadomo linka luźna...jakby jej nie było...i komenda "do mnie" czy przywołanie na gwizdek...na wszystko reaguje bez zawachania...ale to cwaniak...bo w momencie kiedy nie ma smyczy na otwartej przestrzeni jakby diabeł w niego wstąpił. Goni przed siebie (najczęściej w pole , takie mamy tereny spacerów) i wraca dopiero kiedy uzna ,że juz nic cekawego do wąchania nie ma...Gwizdek czy moje wołanie przestaje mieć znaczenie. Zastanawiałm sie już nad smyczą elektryczną ,ale nie jestem przekonana. Na polowaniu jego możliwości gonienia zwierzyny okazały sie bardzo potrzebne i pożyteczne (w porównaniu do innych psów , które raczej sie w las nie zapuszczały )...obawiam sie ,że stosujac taką smycz mogę spowodować ,że będzie sie bał oddalić , kiedy będzie taka potrzeba (polowanie).Czy pozostaje mi ćwiczyć ,ćwiczyć i ćwiczyć i się nauczy

?
Re: Cwaniak
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:25
autor: hania
5 metrów?
To chyba tylko zamienić na owczarka

Re: Cwaniak
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:33
autor: Małgorzata
A chodzenie przy nodze bez smyczy ? Też myślałam ,że to dobre tylko dla owczarka a jednak dla psa myśliwskiego to podstawowa umiejętność (tak piszą w mądrych książakach w kazdym razie).Napisałam 5 metrów bo tak chodzenie przy nodze wydaje mi się takie....niehumanitarne...A może z takim nastawieniem to ja daleko nie zajdę

?
Re: Cwaniak
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:42
autor: wladekbud
Ćwiczyć i ćwiczyć. Nasz gałgan też w niektóre dni przychodzi na 99% zawołań, a innym razem patrzy jak na idotę. Potrafi zrobić przy nodze cały spacer, ale musze serwować smakołyk za smakołykiem i liczę, że z czasem się nauczy.
A na odbieganie w polu najlepiej podziałało schowanie się przed bestią. Jak przez kilka minut nie mogła nas znaleźć, to potem, co chwilę się oglądała i przybiegała sprawdzając, czy nie zniknęliśmy.
Re: Cwaniak
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:50
autor: ania N
Małgorzata-masz ogara! to jest jego natura (poszukiwanie i gon). Pocieszę Cię

my też mamy czasami problem z odwołaniem naszego gagatka

tzn. generalnie pięknie przybiega na gwizdek ale jak już zacznie gonić za czymś to gwizdka nie słyszy

Przyjęliśmy taką zasadę, że używamy gwizdka w sytuacji kiedy jesteśmy pewni, że pies za czymś nie pójdzie. Chodzi oto, żeby sobie nie myślał, ze gwizdek można olewać. Trzeba też mieć świadomość, że karności owczarka tutaj raczej nie osiągniemy

i chyba tak naprawdę to byśmy nie chcieli

Re: Cwaniak
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:58
autor: zybalowie
jak mam tego dokonać ,żeby mój pies nie oddalał się ode mnie na wiecej niż 5 metrów
Nie da się

Ja jestem szczęśliwa, że mój nie ucieka, tylko krąży w odległości kilkudziesięciu metrów, ale nigdy nie oczekiwałam, ze będzie szedł przy nodze. I nigdy nie chodzi

Re: Cwaniak
: wtorek 01 lut 2011, 08:24
autor: miszakai
U nas najlepiej sprawdza się pozwolenie ogarowi na swobodę czyli ja muszę zaufać psu a on wtedy jest ze mną w kontakcie, melduje się ale czesze teren, oddala się, bo doskonale wie gdzie ja jestem. I tylko ten tętent galopującego w końcu do mnie słyszę za plecami bo zamarudził gdzieś kilka...dziesiąt metrów z tyłu

Przy nodze - tylko wciąż strofowana i tylko z Kubą...Ze mną ma luz ale też trzyma się mnie raczej tylko ta niewidzialna linka to ma raczej ze 30-40 a nie 5

Re: Cwaniak
: sobota 03 wrz 2011, 19:10
autor: kerovynn7
U nas role smyczy spełnia Esia, która w naturze (pies pasterski) ma pilnowanie stada (czyli nas), a że Robin od pierwszego dnia przyzwyczajony jest do towarzystwa Esi to się jej pilnuje. Na razie. Jak za daleko odbiegnie to natychmiast się mu chowamy, żeby go zmusić do szukania. Dwa razy nam zwiał i nie reagował na nic, ale daleko nie poszedł i szybko wrócił. Mam nadzieję, że tak mu zostanie

Re: Cwaniak
: sobota 03 wrz 2011, 19:57
autor: MAsop
polecam duzo cierpliwości i ewentualnie smakołyki za powrót... u nas działa w 95% chowanie sie pomaga bardzo ale trzeba miec stalowe nerwy:)... Szyszka ma prawie dwa lata i juz jest niezle ale zaczynalismy od tego ze w ogole balismy sie jej puszczac luzem.... Oczywiscie gdy jest inny pies to wtedy wraca wraz z tamtym wiec jesli jest jakis chetny owczarek w okolicy...
Re: Cwaniak
: sobota 03 wrz 2011, 20:03
autor: qzia
Ćwiczyć i ćwiczyć. Z linką można zrobić tak, że puszczasz psa luzem ale z linką. Trzeba tylko uważać, że by nie uciekł daleko i się nie zaplatał. Wołasz i przyciągasz. I tak 1 mln razy. Potem powoli skracasz linkę. I tak znowu 1 mln razy. Po wielu latach skracania

masz już bardzo króciutką linkę. Na koniec zostaje Ci sam karabińczyk przy obroży. Pies czuje, że coś mu wisi i pamięta, że jak wisi to trzeba wracać na zawołanie.

Ponoć to się sprawdza, tylko czy nam ogarowego życia starczy na to skracanie

. Podobnie jest z obrożą elektryczną. Po jakimś czasie możesz już zapomnieć pilota, a pies wie, że jak ma obrożę to lepiej wracać.
Pozdrawiam Kasia