Strona 91 z 141
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: wtorek 18 paź 2016, 17:49
autor: Wilga
Sielanka, jak ładna

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: piątek 21 paź 2016, 22:00
autor: 1e2w3a
No to ponownie wrzucamy zdjęcia z dedykacją dla Wrzosa z Zatrzebia wraz z pozdrowieniami od
tatusia Aresa

- Zdjęcie1575.jpg (85.31 KiB) Przejrzano 1668 razy
i kuzynki Bony

- Zdjęcie1562.jpg (111.69 KiB) Przejrzano 1671 razy
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: środa 26 paź 2016, 08:39
autor: Ania W
Wszystkie kolory jesieni cudne

Ja liczę, że dzisiaj uda nam się wstrzelić w okno pogodowe na jakiś jesienny spacerek

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: środa 26 paź 2016, 13:14
autor: 1e2w3a
Ania W pisze:Wszystkie kolory jesieni cudne Ja liczę, że dzisiaj uda nam się wstrzelić w okno pogodowe na jakiś jesienny spacerek
To nie zapomnijcie cyknąć trochę zdjęć

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: poniedziałek 07 lis 2016, 15:25
autor: 1e2w3a
W niedzielę byłam z Boną, w towarzystwie Bodka i Tośki, w Parku Szczytnickim we Wrocławiu. Ares spacerował tam już dziesiątki razy, teraz przyszedł czas na Bonę.
Pojechaliśmy autobusem. Bona jeszcze nigdy nie podróżowała tym środkiem komunikacji no i musiała jakoś przez to przebrnąć. Buntowała się z początku przeciwko kagańcowi który musiałam jej założyć na pychol, ociągała się też z wejściem do autobusu . Ale już w drodze powrotnej nie było żadnego buntu, było tylko delikatne popiskiwanie podczas jazdy co oznaczało jakieś niezadowolenie z takiej sytuacji.
Spacerowaliśmy dobrych kilka godzin. Bona przeczesywała park wzdłuż i wszerz, pewnie w poszukiwaniu wiewiórek, bo innego „dzikiego” zwierza tam nie było. Jak na dłuższy czas traciłam ją z oczu to używałam gwizdka i to skutkowało pojawieniem się Bony przy mnie choć niekoniecznie tak od razu.
Jak już zbieraliśmy się do powrotu to na naszej drodze pojawiła się młodziutka pięciomiesięczna bokserka Pepa. Nie przeszkadzało jej, że Bona większa i silniejsza od niej, nie zamierzała ustępować i zrobiła się z tego doskonała zabawa. No a nam – właścicielom- pozostało tylko kibicowanie i pogaduchy o psach. Trochę zmarzliśmy tak stojąc, no ale szkoda było przerywać taką zabawę. Wyglądało na to, że mogą się tak bawić w nieskończoność, ale zauważyliśmy, że ich ruchy tracą swoją dotychczasową dynamikę i w końcu zdecydowaliśmy, że kończymy to szaleństwo.
Podziwiamy uroki jesieni

- Zdjęcie1756.jpg (97.27 KiB) Przejrzano 1231 razy

- Zdjęcie1738.jpg (111.5 KiB) Przejrzano 1232 razy

- Zdjęcie1742.jpg (94.71 KiB) Przejrzano 1232 razy

- Zdjęcie1754.jpg (120.5 KiB) Przejrzano 1232 razy

- 2016-11-06 2016-11-06 001 058.JPG (93.75 KiB) Przejrzano 1232 razy

- Zdjęcie1727.jpg (94.86 KiB) Przejrzano 1231 razy

- Zdjęcie1758.jpg (105.35 KiB) Przejrzano 1230 razy

- 2016-11-06 2016-11-06 001 011.JPG (86.21 KiB) Przejrzano 1231 razy

- 2016-11-06 2016-11-06 001 035.JPG (87.94 KiB) Przejrzano 1231 razy

- 2016-11-06 2016-11-06 001 025.JPG (96.63 KiB) Przejrzano 1230 razy
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: poniedziałek 07 lis 2016, 15:49
autor: 1e2w3a
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: poniedziałek 07 lis 2016, 17:58
autor: Orsa
przed powrotem do domu jeszcze kilka chwil przy Dianie z ogarami
