Strona 10 z 182

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 02 mar 2009, 07:59
autor: miszakai
:wstydek:

Dziękujemy i obiecuję wstawić zdjęcia ze spacerku ale z racji opóźnienia to chyba prędzej tu niż w wątku spacerowym :sekret:
Malgosiaczek_27 pisze:Szkoda że nie udało nam się spotkać miedzy świętami jak był jeszcze taki malutki ... ;)
No, my to nadal chętni jesteśmy na spotkanie mimo ciągłego wzrostu :)

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 04 mar 2009, 13:30
autor: miszakai
I trochę Cygaro z niedzielnego spaceru tu, bo w wątku spacerowym proporcje byłyby już rażące :cwaniak:

Re: nieOGARnięty blog:)

: czwartek 05 mar 2009, 21:01
autor: Malgosiaczek_27
Cygaro super, śliczny młodziak :) Bardzo chętnie się umówimy na ogórkowe spotkanko :)

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 09 mar 2009, 14:14
autor: miszakai
Tym razem falstart - popojutrze kończę 5 miesięcy. Poniżej spacer po pięknych lasach kwidzyńskich :marzyc:

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 09 mar 2009, 15:35
autor: Aszemi
Nono niezły z niego kawaler rośnie :silacz: już niedługo cygaretki będą się przypalać o niego ;)

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 09 mar 2009, 15:40
autor: miszakai
Aszemi pisze:już niedługo cygaretki będą się przypalać o niego ;)
:D :silacz:

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 16 mar 2009, 09:51
autor: miszakai
Jakie by nie było, będzie za małe...:)

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 16 mar 2009, 11:07
autor: Malgosiaczek_27
Oj tak, jakieś większe łóżko by się przydało ;) Cygaro już za długie do starego ;) :D :gleba:

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 16 mar 2009, 12:07
autor: miszakai
Nie ma zmiłuj, będę opalać końcówkę to się skurczy i zmieści :lol:

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 15 kwie 2009, 11:35
autor: miszakai
Nikt się nie dopomina o półrocznego Cygaro, więc się wpraszamy sami:) Święta spędzaliśmy na wiosze i było super. Długie spacery, spotkania z wiejskimi stworzeniami i szaleństwa. Na jednym ze spacerów przyłączył się Czarnotek - wiejski burek co to zna całą okolicę. Mądry psiak co przez strumyki skakał żwawo mimo krótkich nóżek. Cygaro niewzruszony nie szczekał kiedy przechodziliśmy przez "środki" wsi - oszczekiwani na maxa. Był bardzo zdziwiony ujadaniem psów, no i cały czas przyjaźnie nastawiony:) A podwórzowe psy zjadłyby go żywcem, przynajmniej niektóre. Wciąż zrównoważony, ostatnio niskim pomrukiem reaguje na sąsiadów czasami :shock: Ma bardzo niski głos i jak już warczy to jak grizzly:)