Strona 82 z 141

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: poniedziałek 31 sie 2015, 14:03
autor: hania
Gratulacje :)

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: poniedziałek 31 sie 2015, 15:06
autor: qzia
Super gratulacje dla młodziutkiej pannicy. :silacz: :silacz: :piwko:

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: poniedziałek 31 sie 2015, 15:39
autor: ergo5218
brawo!!! :silacz: gratulacje.

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: poniedziałek 31 sie 2015, 23:35
autor: kasiawro
PZŁ o/Wrocław jest pod wielkim wrażeniem pracy młodej panny i wielkiego spokoju, znajomości psa przez przewodnika.
Ewa :brawo_1:

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: niedziela 20 wrz 2015, 18:07
autor: 1e2w3a
No to teraz trochę zdjęć z naszych spacerków ale już po innych lasach – w kierunku na Syców. Jest jeszcze możliwość spacerowania w lasach przy wyjeździe na Wrocław, ale tam jeszcze nie zawitaliśmy.

W blaskach (aż ciemno w oczach), cieniach i rozszczepieniach porannego słońca
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wśród mchu…
Obrazek

traw…..
Obrazek

i paproci
Obrazek

A na tej leśnej drodze prawie zawsze ma miejsce zabawa
Obrazek

Obrazek

I jeszcze trochę fotek mojej Bony
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: niedziela 20 wrz 2015, 19:24
autor: ania N
Super - Gratulacje :silacz: :silacz: :piwko:

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: piątek 25 wrz 2015, 21:36
autor: 1e2w3a
Szaleństwa panny Bony.

No i przyjechaliśmy na kilka dni do miasta, do Wrocławia. Ares i Bona to aż piszczały jak parkowałam pod domem a jak wysiedliśmy to wąchaniom nie było końca. Już w ten sam dzień umówiłam się na spacer z Orsą i jej psiakami, żeby Bona mogła się wyszaleć. I tak też było, Bona przypominała tego zwariowanego szczeniaka sprzed kilku miesięcy, zanim wyprowadziliśmy się z Wrocławia.

Nadmiar energii u Bony nie zachwycił psiaków Orsy. Tośka wywijała się od całusów Bony, a Bodek to na nią furczał. Ale nic to – za chwilę spotkaliśmy psy z którymi mogła się pobawić i rozdawać swoje buziaki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Była szalaona zabawa z kundelkiem. Oj pobiegali sobie i dobrze się wytarmosili.
Obrazek

Potem pojawił się 4. miesięczny buldog angielski. Zabawa była dość delikatna i szybko się rozstaliśmy.
Obrazek

Pojawił się też springer spaniel.
Obrazek
537
W końcu spaniel poszukał spokojnego miejsca, a Bonę to nie można było zatrzymać. Zupełnie mi się rozmazywała w kadrze, ulotna jak jakiś duch.
Obrazek

Whippety, charciki, afgany!! Gdzie jesteście?! Brakuje mi was!
Obrazek

Po spotkaniu z tym szczeniakiem Bona trochę przystopowała z tym bieganiem, zaczęli się mocować, podgryzać, przewracać. Bona pozwalała mu na wiele.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bodek trochę furczał próbując uspokoić to towarzystwo ale bezskutecznie.
Obrazek

W kolejnym dniu naszego pobytu we Wrocławiu spotkalismy jeszcze inne psy.
A to Gabi, nasza stara dobra znajoma. Przywitanie było dość oględne, bo Gabi musiała wytężać wszystkie swoje zmysły, aby żadna piłeczka czy patyczek nie został przechwycony przez innego psiaka.
Obrazek

Byli też inni znajomi, wysypywali się hurtowo – Pestka, Kari, Funia, Astor, Hektor
Obrazek

Obrazek

Jak ja Ciebie lubię Orsa, dam Ci buziaka.
Obrazek

Oj jak fajnie spotkać aż tyle psiaków.
Obrazek

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: piątek 25 wrz 2015, 21:59
autor: Psin+co
No siostra, się psica zachowuje jak Beza :zgoda: :happy3: :zgoda:
Każdy szczeniak jest nasz :marzyc_2:

Beza jeszcze biega, ale jakby mniej...... Dorosłe psy selekcjonuje, lubi powęszyć....

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: piątek 25 wrz 2015, 22:07
autor: 1e2w3a
Psin+co pisze:Każdy szczeniak jest nasz
Tak jest!!!
Psin+co pisze:Beza jeszcze biega, ale jakby mniej...... Dorosłe psy selekcjonuje, lubi powęszyć....
To i dzika też pewnie kiedyś wywęszy

Re: Między borem a miastem - ARES i BONA

: niedziela 04 paź 2015, 20:10
autor: 1e2w3a
No i kolejny konkurs dla tropowców już poza nami. Byliśmy na Regionalnym Konkursie Pracy Tropowców i Posokowców w Kluczborku. Tym razem Bona nie zdobyła max. liczby punktów, bo tylko 90 (miejsce 3, dyplom I stopnia). Była odłożona luzem a na ścieżce szła do końca na otoku. Do samego końca wahałam się czy zaryzykować i zgłosić ją jako oznajmiacza, bo coś tam ćwiczyliśmy. Ale ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Bona otrzymała same czwórki i jedną trójkę za pracę na otoku. Szła dobrze, spokojnie ale nie zainteresowała się w ogóle drugim łożem, nie zaznaczyła go a nawet je ominęła szerokim łukiem i podążała na skróty ku trofeum. Niestety kazano nam się zatrzymać , cofnąć się do tyłu i doprowadzić Bonę do drugiego łoża. Po nawęszeniu mogła ruszyć dalej w kierunku z którego zostaliśmy wcześniej ściągnięci. Po prostu nie poszła tak regulaminowo.
No i jeszcze na naszej ścieżce (nie wiem jak na innych) natknęliśmy się na troje grzybiarzy. Na szczęście Bona przeszła między nimi i nie przestała pracować.
Ale z wyniku jesteśmy zadowoleni i sposobu pracy również. Bona jest samodzielna.
Była też najmłodszym psem startującym w tym konkursie.

Zbiórka i zakończenie konkursu mieliśmy na zielonych terenach hotelu „Nad stawem”.
Obrazek

Towarzyszyła nam czteroletnia Lena, która też ma w domu ogara, a nawet dwa. Nic dziwnego, że upatrzyła sobie Bonę, bo to był jedyny ogar startujący w tym konkursie.
Obrazek

Obrazek

A tu miało być wspólne zdjęcie ale Bona wszystkich poprzewracała
Obrazek

Bona ze swoim drugim pucharkiem
Obrazek

Więcej zdjęć i inne informacje są tu
http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... &sk=t&sd=a" onclick="window.open(this.href);return false;