Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

MaciekSz pisze:Mojżesz jakiś z niej wyrósł.
Dziewczyny ładne, wszystkie z miotu, a co z chłopakami ?

Największy chłopak był naprawdę duży, czarny i był (jeszcze w grudniu) zarezerwowany dla myśliwego. A nie na kanapę

[quote="1e2w3a"]Dziś na spacerze ponownie spotkaliśmy amstafa, tego samego z którym Bona spotkała się na drugi dzień po przyjeździe do Wrocławia. Wtedy była odrobinę niższa od niego - a dziś już jest nieznacznie wyższa. I nie było to tylko moje spostrzeżenie. Jest wprawdzie szczupła, niektórzy mówią, że nawet chuda, ale ja tak nie uważam. Wczoraj waga wskazała 20,05 kg, czyli i ciągu dwóch tygodni przybyło jej dwa kilo.

Czyli Beza, która w 13-cie tygodni przybrała ok 15kg jest w normie
A oprócz wagi i wygląd zmienia się z tygodnia na tydzień, a czasami to chyba z dnia na dzień...

Psin+co pisze:Czyli Beza, która w 13-cie tygodni przybrała ok 15kg jest w normie

kilo na tydzień to chyba norma. A poza tym to się niebawem zobaczy.

Ustawianie małolata ustawianiem, ale bywa i tak.......

wiosna się wszystkim udziela

A my dziś ćwiczyliśmy spacerowanie przed naszym rodzinnym spotkaniem w Brynicy. No i małolat dał radę. Spacerowaliśmy jakieś 4 godziny ale muszę przyznać, że chyba była bardziej zmęczona niż po zabawie z amstafami i whippetami, a przecież było to tylko chodzenie, co najwyżej lekka przebieżka. No ale co się nawęszyła.

Już Bona doszła do stanu przedspacerowego, ale wcześniej to wyglądało tak....Nawet nie dotarła do swego legowiska. Ares co prawda jest zaprawiony, ale i jego też zmogło to słoneczko.

A teraz Czata w takim samym stanie

Jak było?
Odpowiedź można znaleźć na Czaty blogu

A dziś na spacerze (tym drugim) Bona bawiła się z amstafem, który pochodził z hodowli, która znajduje się w Niemczy (właściciel niestety nie pamiętał jej nazwy).

Jakie przytulasy robi Bona z Aresem, aż miło popatrzeć

Spacerkiem do centrum

Ćwiczymy przed zjazdem, wczoraj to był trening wytrzymałościowy, mało biegania, głównie to chód, w sumie jakieś trzy godziny.
A tak przy okazji to chcieliśmy przetestować małą na miejskie warunki.
Zaczęliśmy od Dworca Głównego. Bona przeszła pod tunelem, przejechała się nawet po ruchomych schodach. Wejść na nie to nawet weszła, ale już zjechać to nie chciała, no ale musieliśmy przecież dołączyć do reszty stada, więc musiałam ją przemocą na nie wprowadzić. Było trochę stresu, ale już za chwilę zapomniała o tym całując po pyskach Tośkę i Bodka.
Ale fajnie, że już wszyscy jesteśmy razem! No w końcu udało się ustawić to towarzystwo do zdjęcia przed dworcem. A wcześniej to wygłądało tak – łatwo nie było. W ulicznym zgiełku. Aresa brak bo razem ze mną robił zdjęcia. Jesteśmy na ul. Świdnickiej przy hotelu Monopol Deptakiem idziemy w stronę Rynku U wrót jednej z kamieniczek spotykamy dwie miłośniczki psów Przy restauracji Spiż mieszczącej się w Ratuszu CDN