Strona 7 z 8
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: piątek 08 maja 2009, 14:13
autor: hania
ogończyk pisze:a po wtóre KUNDEL - to mimo wszystko brzmi ZDROWO!
Brzmi może tak. Ale zupełnie to brzmienie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Jako lekarz weterynarii cos o tym wiem.
Wydaje mi się, że trzeba krzyżować, ze "wszystkim co się nawinie", byle w myśl jakiejś konkretnej nawet tylko swojej własnej wizji Ogara.
Dla mnie to tak troche absurdalne. Bo ta wizja ogara powinna przynajmniej byc zgodna ze wzorcem.
Akurat w tym wypadku chyba od przybytku nas głowa nie zaboli. Co możemy stracić? Odejście od wzorca, od którego i tak się odchodzi? Co możemy zyskać? Zdrowe, zrównoważone, użyteczne psy!
Stracić możemy ogara....
I skąd pewnoścm, że te psy pokrzyżówkowe będą zdrowe, zrównoważone i użyteczne? Bardziej niż te, które mamy w tej chwili?
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 10:01
autor: ogończyk
hania pisze:Bo ta wizja ogara powinna przynajmniej byc zgodna ze wzorcem.
Zgodna czy zbliżona, bo ja się już gubię.
hania pisze:I skąd pewnoścm, że te psy pokrzyżówkowe będą zdrowe, zrównoważone i użyteczne? Bardziej niż te, które mamy w tej chwili?
Możemy mieć taką samą pewność jak w przypadku psów NN ( Tych prawdziwych, w których istnienie wątpię, ale dopuszczam, jako, że cuda się zdarzają.) Ba, w przypadku celowych mieszanek łatwo zauważyć rasę której cechy okazują się być dominujące w danym osobniku
Hania, Ty wątpisz w te moje wymyślone kundle-mieszańce, czy w skuteczność instrumentów ZKwP (Czyli przeglądu i testów)? Pzdr.
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 10:03
autor: gryfna
Zgadzam się z Hanią, jeśli będziemy tolerować odchodzenie od wzorca, ogar przestanie istnieć. Obserwuję wystawowe ringi i dostrzegam zróżnicowanie w typie. To dla mnie niepokojące zjawisko. Ogar, podobnie jak gończy - robi się eksterierowo różnorodny

Inna sprawa to kryteria doboru partnera/partnerki dla psa, o których pisze Hania - takie postawy nie służą rozwojowi rasy. Pomysł skierowań do krycia wydawanych przez odpowiedzialny organ (np. ZKwP czy Klub) wydaje mi się rozsądny. Tylko, jak przekonać właścicieli reproduktorów i suk hodowlanych, żeby odłożyli wzajemne animozje do lamusa i skupili się na dobru rasy? Jak przekonać ich, że odgórna kontrola rozrodu jest konieczna w momencie, kiedy ogar ma poważne zdrowotne problemy, a jego populacja jest tak niewielka? Konkretny plan hodowlany nadzorowany przez osoby znające rodowody i przypadłości psów dopuszczonych do hodowli pozwoli na wykorzystanie wszystkich zarejestrowanych reproduktorów, a nie krycie według własnego widzimisię. Wtedy może uda się zminimalizować powszechne w tej chwili w rasie entropium i inne ogarze przypadłości. W sytuacji, kiedy ogar przechodzi kryzys nie możemy sobie pozwolić na samowolkę.
Zastanawiam się czasem, co z resztą rodzeństwa mojego Gryfa. Te ogary gdzieś zniknęły, a na ironię losu na wystawach widać tylko mojego ukochanego, aczkolwiek dla hodowli bezużytecznego entropika, który w dodatku cierpi na distichiasis.
Pozdrawiam

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 10:26
autor: weszynoska
ano...gryfna , bo to hodowca ponosi ogromne koszty z wychowaniem miotu, i jego późniejszym twardo powiedziawszy...sprzedaniem....sory, że poruszam kwestię pieniężną...ale ona też jest istotna....nieufność hodowców do umiejętności kierowników sekcji...

itp....to całościowo wcale nie tak różowo.....animozje..hmmm...ja nie mam do nikogo...
Ogromnie jestem ostrożna...jesli chodzi o nieznane mi osoby...które z racji funkcji w ZKwP....kierowały by mnie do wybranego przez nich reproduktora....
odgórna kontrola rozrodu...jak dla mnie brzmi co najmniej groźnie

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 13:25
autor: Leszek
Nie jestem hodowcą, aczkolwiek dorobiłem się już reproduktora Amona Olfactus.
Widzę to tak, mam duże obiekcje do tego aby jakiś tam w sumie urzędnik, nie zawsze douczony i czujący ogara, decydował o doborze par rodzicielskich. Odkąd fenicjanie wymyślili pieniądze, zawsze może być też pokusa doboru określonych partnerów według kryterów ........innych niż merytoryczne.
Takie sterowanie odgórne, też mi się żle kojarzy.
Pasjonaci ogarów, według mnie to najlepsza gwarancja udanych kryć.
A że są różne koncepcje, a właśnie to może dobre jest dla Ogara Polskiego.

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 14:11
autor: gryfna
Oj, chyba Was przestraszył mój post

Ja jestem za tym, żeby taką "kontrolą" zajęli się właśnie pasjonaci - autorytety ogarowe, a nie niedouczeni urzędnicy

Może nie tyle kontrolą, co sugestią. Nie wiem, to tylko propozycja

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 14:33
autor: musia
Zabiorę głos tylko w kwestii kierowania do krycia.
Co poniektórzy starsi hodowcy pamiętają k skierowania. Ja w moim oddziale nie miałam odgórnego nakazu z bassetką na tego czy tamtego reproduktora.
Nasza sędzina ( międzynarodowa) - kierownik sekcji był "doradcą" w sprawie krycia. To ja przyszłam do niej bodajże z 3 interesującymi mnie reproduktorami i to ona wraz ze mną analizowała te psy: rodowód, linie, eksterier (który znała z wystaw). 1 mi odrazidziła zaraz ( nie pamiętam przyczyny) 2 inne wg niej pasowały do mojej Tańki.
Taka rola kierownika sekcji i skierowań na krycie odpowiadała mi. Acha, skierowanie wcale nie oznaczało , że był wymóg krycia dla reproduktora. Właścielowi psa mogło się ta sunia nie podobać i spokojnie odmawiał. Żadnego przymusu.
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: sobota 09 maja 2009, 14:41
autor: diamantina
Mam pytanie odnośnie "kundli"

na KW. Jak to się ma z wystawianiem ich za granicą, czy są uprawnione do otrzymania championatu danego kraju? (wiem tylko, że nie mogą zrobić inter-championatu). Jak to z nimi jest? Przepraszam za troszkę off'owe pytanie.
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: poniedziałek 11 maja 2009, 07:39
autor: weszynoska
Moja SMUGA Cnotliwy Nos (GP) jest po ojcu NNczyli ma KW, jej dzieci również...bo musi minąć 3 pokolenia, żeby wpis zamienił się w PKR.
DORA HW jest Mł. CH. Niemiec więc chyba można
Jak wygląda sprawa z faktycznymi NN czyli takimi z pierszego wpisu...
ale chyba tak samo
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
: poniedziałek 11 maja 2009, 08:19
autor: hania
To jest kwestia przepisów danego kraju. Nie wiem np jak jest teraz na Litwie, ale jak jeździłam psy z niepełnym rodowodem nie miały prawa do championatu Litwy. W regulaminie ichniejszego championatu była zaznaczona ilośc pokoleń w rodowodzie, którą pies musi mieć. Myślę, ze trzeba by posiedzieć i poczytać regulaminy. Bo to jest tak jak z wymogiem użytkowości - przepisy w niektórych krajach są takie, że ogar bez konkursu championatu nie zrobi.