Strona 59 z 141

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 10 mar 2014, 20:52
autor: WEIMAR
nasz niedzielny 8-godzinny spacerek :psiako: - to jego trasa http://www.navime.pl/trasa/317346/960024" onclick="window.open(this.href);return false;
a zdjęcia wkrótce

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 12:18
autor: 1e2w3a
Tydzień temu był spacer po centrum Wrocławia, no więc ten weekend postanowiliśmy diametralnie zmienić środowisko. W sobotę spacerowaliśmy z Czatą w Rędzinie a w niedzielę pojechaliśmy do sąsiedniego województwa (w Opolskie) odwiedzić Oscara i jego Pana, którzy to nas oprowadzali po łąkach, polach , lasach. Żadnych miejskich hałasów, stuków, huków, przemieszczających się tłumów - tylko cisza, spokój. No może taka niezupełna ta cisza, bo przerywana żurawim klangorem, łabędzim krzykiem, stukaniami dzięcioła, odgłosami innych (trudnych mi już do rozpoznania) ptaków. Natknęliśmy się też na trochę padliny (a właściwie to nasze psy), ale sobie znanymi sposobami udało się je jednak odciągnąć od tych resztek.
Spotkaliśmy też kilka stad jeleni. A jedno z nich to wydajnie podniosło nam ciśnienie. Oddalające się od nas stado nagle zawróciło i zaczęło biec w przeciwnym kierunku, a na ich drodze znalazł się Oskar. Nie wiem co robił Oskar ale wyglądało, że rozpędzone stado przeskakuje przez niego. Na szczęście żadne nie zawadziło o niego. Cały i zdrów wrócił do nas.
Natknęliśmy się też na dziczka, trochę większego od warchlaka, o ubarwieniu brązowo rudym. Wypadł nagle przed nas z jakiś traw i zaczął biec przed siebie, przeskoczył rów z wodą i zniknął w jakiś krzaczorach. Aresa sarny i jelenie tak nie kręcą ale dziczki to owszem. Zakręcił więc swoim tyłkiem z zadowolenia i ochoczo pobiegł za zwierzem. Trochę potropił ale w końcu dał za wygraną i wrócił do nas z otwartym pyskiem i merdającym ogonem, czyli był zadowolony.
Widzieliśmy też z daleka przemykającego lisa.
Widoki były piękne, że czasami to nie chciało się nam wyciągać aparatów i fotografować, bo to rozpraszało ich podziwianie. Również milkliśmy, by nie mącić otaczającej nas ciszy.

Zaraz na początku spaceru trafiliśmy nad to jeziorko. Tu wyraźnie słychać było żurawi klangor.
Obrazek

Obrazek

A to pierwsze stado jeleni, które zobaczyliśmy.
Obrazek

A to kolejne, te które nagle zawróciło i zaczęło biec w przeciwnym kierunku w stronę znajdującego się na ich drodze Oskara.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Las w „stylu gotyckim”.
Obrazek

Obrazek

Zielona wiosenna trawa
Obrazek

Obrazek

Przedzieramy się przez mokradła
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A na tych mokradłach znajdujemy opuszczony domek z wyposażeniem w postaci grilla, stołu, krzeseł, jakiś plastikowych naczyń, a nawet gitary. Ktoś tu znalazł sobie miejsce na odpoczynek
Obrazek

Domek był zewsząd otoczony wodą i przejście do niego wiodło przez ten mostek
Obrazek

CDN

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 12:28
autor: 1e2w3a
CD
Dużo wody na tych polach
Obrazek

Obrazek

Teraz jesteśmy nad strumieniem w pobliżu którego zobaczyliśmy dziczka.
Obrazek

Na tej równinie uwagę naszą zwróciło to piaszczyste wzniesienie z samotnym drzewem i postanowiliśmy się na niego wspiąć
Obrazek

Oskar przybrał taką postawę, że nie wytrzymałam i musiałam mu cyknąć zdjęcie.
Obrazek

Przy okazji też uwieczniłam Aresa.
Obrazek

Dość odpoczynku, schodzimy w dół
Obrazek

Weszliśmy na ten stos drewnianych bali aby się trochę posilić, a psy zostawiliśmy na dole. Próżne były ich starania aby się dostać na górę.
Obrazek

I na koniec jeszcze kilka leśnych widoczków
Obrazek

Obrazek

Obrazek[/b]

Pozostałe zdjęcia są w dziale SPACERY/WROCŁAW
viewtopic.php?f=21&t=1716&start=140&st=0&sk=t&sd=a

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 12:49
autor: BasiaM
Piękne, wszystko piękne :marzyc:
Ares jak plażowicz na tle niebieskiego nieba :marzyc_2:
U nas tez pełno jeleni, saren bardzo mało, a dziczków tyle, że ostatnio zwiewałam na oślep z psami przez las bo wyszły nam na ścieżkę :psiako:
Akurat nachylałam się, żeby odpiąć Codę ale coś mnie tknęło i podniosłam głowę :strach_2:
ale zwiewaliśmy :wow_3:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 13:07
autor: 1e2w3a
Ten "nasz" dziczek był nieduży i to on przed nami zmykał. Ale takie duże jelenie też mogą być niebezpieczne, zwłaszcza pędzące. :strach_2:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 20:16
autor: kasiawro
Ewa, cudne zdjęcia.
niesamowite, że te chmary jeleni wcześniej nie uciekły słysząc Was?
Nie czytając podpisów aż zamarłam widząc Oskara między jeleniami.
Wrocław też Wam wyszedł pięknie, jak to Wrocław :marzyc_2: .

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 20:32
autor: Wigro
przepiękne klimaty, play boy jakiś taki grzeczny,
fajnie macie zazdrszczamy, pozdrawiamy
Wgro by musiał być na sznurku raczej u Was

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 21:19
autor: 1e2w3a
kasiawro pisze:niesamowite, że te chmary jeleni wcześniej nie uciekły słysząc Was?
Nie czytając podpisów aż zamarłam widząc Oskara między jeleniami.
Oskar coraz grzeczniejszy, właściwie to on wracał, tylko trochę pogonił za tymi jeleniami, no i nie wiem co sprawiło, że nagle wszystkie odwróciły się i zaczęły biec w przeciwnym kierunku. Oskar znalazł się im na drodze ale na szczęście nic poważnego się nie stało. Pan Oskara był chyba bardziej zdenerwowany od swojego psa. :uff:
Wigro pisze:Wgro by musiał być na sznurku raczej u Was
Może tak źle to by nie było. Ja tam bardziej obawiam się dzików niż sarenek i jeleni ale na razie, póki co, to wraca. :happy3:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 21:51
autor: aniamam
1e2w3a pisze:Ten "nasz" dziczek był nieduży i to on przed nami zmykał. Ale takie duże jelenie też mogą być niebezpieczne, zwłaszcza pędzące. :strach_2:
Oj... o tym to ja się przekonałam całkiem niedawno. Miałam pacjenta kopniętego przez pędzącego jelenia, mały mieszaniec, tak niefortunnie dostał że pęknięte żebro przebiło mu płuco. Próbowaliśmy ratować psiaka, ale niestety...... :niewka: :zly2:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 11 mar 2014, 22:05
autor: 1e2w3a
aniamam pisze: mały mieszaniec, tak niefortunnie dostał że pęknięte żebro przebiło mu płuco. Próbowaliśmy ratować psiaka, ale niestety......
No to Oscar miał szczęście. Jelenie zawróciły i znalazł się w nagle w niewłaściwym miejscu. No ale chyba szczęście uśmiecha się do Playboyów. Nie zdawał sobie zupełnie sprawy z tego, że mógł podzielić los tego mieszańca. :strach_2: