Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ogi zasadniczo spał w naszej sypialni , ale jak na horyzoncie pojawiała się moja mama - nie popuścił Co prawda nie pchał się jej do łóżka, ale tak się wiercił, że trudno było nienawykłemu spać...
Calvados nas póki co nie zdradza

Wpadłam żeby pocieszyć strapionych wagą

Karmel w wieku 7 miesięcy:




Dla porównania o co mi chodzi - Brando w wieku 7 miesięcy:


Wystarczy popatrzeć na wcięcie w talii I słowo daję, że Karmela nie przekarmiałam, był mocnym szczeniakiem od małego, dawałam mu obciętą dawkę żywieniową ale też nie głodową, bo w końcu szczeniak w okresie wzrostu. Teraz Brando ma 28-30 kg (zależnie od pory roku) a Karmel 32kg, przy czym jest nieco wyższy. Wzorzec setera przyjmuje jako maksymalną wagę 32kg, więc się mieścimy Calvados też z tego sadełka wyrośnie. Jeśli go nie przekarmicie

Nie przekarmiamy
Dostawał połowę porcji dziennej i moim zdaniem wcale nie był spasiony...On po prostu zawsze był większy i cięższy od innych szczeniaków z miotu. Równy z nim "wzrostem" Virgo czy Chyży mają płytsze i węższe klatki piersiowe i dłuższe łapy. Patrząc na zdjęcia Luba, też widzę, że bardziej jest podobny budową do Virga niż do Calvadosa...
Poza tym nie mam wyrzutów sumienia... Nie jestem zwolenniczką głodzenia dla "urody" na pokaz.
Przyjmuję jedynie argument, że dla zdrowia młodych stawów zbyt duży ciężar jest szkodliwy, ale po zmniejszeniu porcji karmy z dwóch do jednego kubka dziennie + płatki jęczmienne z jogurtem 0%, chudym twarogiem i tartą surową marchewką (za co Calvi dałby się ubrać w różowe kokardy) nie widzę różnicy. Żebra są łatwo wyczuwalne pod "futrem", którego natura sporo mu podarowała.

Tak jak miał 86 - 86,5 cm w obwodzie kl. piersiowej i 68-69 cm "w talii" tak ma w dalszym ciągu, 64 - 65 cm w kłębie, 33 - 34 cm od podłogi do środka mostka....
(podaję w rozjazdach powtarzające się pomiary, bo mierzę taśmą, a obiekt nie chce stać spokojnie , na widok taśmy od razu się kładzie. A i moje zdolności w tej kwestii są wątpliwe)
Może nie jest ideałem, ale dla mnie nie ma to znaczenia.

Czyli mocny chłop jak mój Karmelek

Ech, dawno nie widziany Calvadosie - mocarnyś i basta! Piękny, piękny i jeszcze raz - piękny. Najzłociejszy - wyraźnie poszedł w ślady Lili, o tym wiemy nie od wczoraj . Korek zatrzymany gdzieś, w pół drogi.
Muszę mojego maleńtasa wymierzyć i porównamy, ale - obawiam się - jest, hm, niewiele mniejszy i chudszy .
Cudne zdjęcia z zimowego spacerku - ta seria 44 - 45 -46! Zawsze marzyłam, żeby korka złapać w tej pozycji i nigdy mi się nie udało .
Co do zlotu - czarno widzę, ale kto wie... Nie wybieracie się aby na lipcową wystawę do W-wy? Bo ja się na nią szykuję.

Jotka pisze:... - ta seria 44 - 45 -46! Zawsze marzyłam, żeby korka złapać w tej pozycji i nigdy mi się nie udało .

Ja na spacerze robię kilkaset zdjęć. Nie ma bata, musi się udać!

A jak już jesteśmy przy spacerach i fotkach...
Nie wiem jak u Was, ale u nas już można powygrzewać się na słoneczku w jakimś zacisznym ... rowie Błoto po pachy, wiatr urywa głowę, ale jak się już znajdzie takie ciche, osłonięte od wiatru miejsce, to jest naprawdę super wiosennie

A u nas wiatr ze śniegiem Tak co pół godziny po 10 minut
A Calvados jakoś nie wygląda na specjalnie przekarmionego

A dla wytrwałych... telenowela

Nie wiem czy to było do wychwycenia ale panny Hovki były trzy i biedny Calvados nie miał innego wyjścia jak tylko skapitulować wobec tak zmasowanego ataku. Postanowił więc się nie wychylać i obskakiwanie przez dziewczyny po prostu przeleżeć w trawie...

A potem to już tylko odetchnął z ulgą i w pola....