Strona 6 z 8

Re: Spacery bez smyczy

: poniedziałek 08 mar 2010, 23:05
autor: Ania W
wszoleczek - moim zdaniem duuuużo za szybko idziesz z gwizdkiem.
Zerknij na opis wrzucony przez hanię - tam wszędzie jest po kilkaset prób.
Zanim się wyjdzie w teren z gwizdkiem myślę że może minąć miesiąc a może i dwa...a może i dłużej.

Re: Spacery bez smyczy

: poniedziałek 08 mar 2010, 23:38
autor: wszoleczek
Właśnie będą już prawie 2 miesiące od rozpoczęcia treningu z gwizdkiem. Dziennie robimy 100 powtórzeń. Na podwórku reaguje elegancko. W terenie nawet powtarzałam pierwszy etap (stoję przed psem, gwizdek, smakołyk) i nie zdążyłam nawet dać psu smakołyk, bo w sekundzie był gdzieś indziej :mysl_1: .
Może to również wina tego, że go nie puszczam luzem, bo ma nadmiar energii a na lince się nie wyszaleje :zdziw_4:

Re: Spacery bez smyczy

: poniedziałek 08 mar 2010, 23:45
autor: Ania W
Hmmm....a to już specjalista musi się wypowiedzieć ;)
Miałam wrażenie że krócej gwiżdżesz ;)

Re: Spacery bez smyczy

: poniedziałek 08 mar 2010, 23:54
autor: wszoleczek
Ania W pisze: Miałam wrażenie że krócej gwiżdżesz ;)
Nie pamiętam dokładnie od kiedy gwiżdżę. Koleżance zleciłam odebranie gwizdka 6 stycznia :) Więc przed połową stycznia już gwizdałam.

Najwidoczniej Nero potrzebuje więcej czasu. On jest na widok wszystkiego bardzo podniecony, więc wszystko go rozkojarza :gleba:

Re: Spacery bez smyczy

: czwartek 11 mar 2010, 22:37
autor: Czata
My ćwiczymy gwizdek kiedy się da. Pomimo tego,że już wychodzimy w teren, to i w domu również od czasu do czasu gwiżdżę :fiufiu:
Zauważyłam,że kiedy szykujemy się na spacer Czata wyraźnie się ożywia,gdy biorę smycz z gwizdkiem.Potem, kiedy ją puszczam ze smyczy, od razu na nią gwiżdżę i dostaje smakołyk.Traktuję to jako przypomnienie,że jak będzie wracać to zostanie nagrodzona.Prawie zawsze reaguje natychmiast. Zdarza się niekiedy i tak,że pochłonięta czymś przychodzi dopiero na drugi lub trzeci gwizdek.
Przed nami jeszcze dużo ćwiczeń,ale poprawa jej zachowania jest ogromna.Potrafi już zostawić coś co znalazła i nie wchodzi do zakazanych, cuchnących miejsc(np.kanał odprowadzający ścieki do Odry) :brawo_1:

Re: Spacery bez smyczy

: środa 17 mar 2010, 14:50
autor: wszoleczek
Jakie smaczki stosujecie przy szkoleniu na gwizdek? U mnie był etap parówek, szynki, kiełbasek. Zmieniam co jakiś czas, ale widzę, że Nera już nie ruszają takie smaczki :niewka:
Macie coś sprawdzonego?

Re: Spacery bez smyczy

: środa 17 mar 2010, 14:51
autor: hania
Mieszanka wszystkiego.
A jak ostro ćwiczę to ćwiczymy zamiast posiłków - całą michę pies je z ręki za reakcję na gwizdek.

Re: Spacery bez smyczy

: środa 17 mar 2010, 15:52
autor: skogspokelse
Ja kupowałam czasem w sklepie z wędlinami skrawki wędlin-tam była mieszanka wszystkiego (tylko te z przyprawami wywalałam). Mój pies świetnie na to pracował, bo cały czas czekał jaki będzie następny smaczek :)
A wcześniej na ugotowane kurze serduszka i też było wspaniale dopóki się nie znudziło ;)

Re: Spacery bez smyczy

: środa 17 mar 2010, 16:56
autor: Czata
Taka byłam zadowolona z sukcesu, a tu masz :zly2:
W poniedziałek rano znów pojawił się śnieg i moja psica zgłupiała. :gleba:
Wiadomo, jak to jest rano - wszystko wyliczone w czasie. Ona natomiast miała to gdzieś.Najpierw szalała w śniegu sama, potem pojawił się jeden, potem drugi kolega. Kończył się mój czas, a ona rozbawiona, ani myślała wracać. Nie reagowała na gwizdek. Potem coś dotarło do niej,że źle zrobiła i bała się wrócić. Musiałam ściągnąć posiłki i kiedy pojawił się syn, od razu do niego podbiegła. Bała się, bo musiała wyczuć w moim głosie podenerwowanie.
Zatem, ćwiczymy znowu w domu :uff:
A już było tak pięknie :marzyc_2: :zly2:

Re: Spacery bez smyczy

: czwartek 18 mar 2010, 10:19
autor: ogończyk
hania pisze: całą michę pies je z ręki za reakcję na gwizdek.
O! To, to to ! Z ręki Pana smakuje inaczej. Ja nagradzam swoje suchym chlebem. Pzdr.