Strona 6 z 8

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: poniedziałek 05 paź 2009, 09:11
autor: monik
hania pisze:Bo pies czasami pije a czasami płucze sobie pysk.
U nas nieźle sprawdza się miska do niewylewania wody.

o właśnie taka jak tu
Tak, taka miska jest the best, też taką mamy i jest mniej bajzlu przez to :)

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: poniedziałek 05 paź 2009, 17:15
autor: ania N
Fajne michy tu pokazujecie. Muszę się za taką rozejrzeć. Fiord robi jeziorka w kuchni a ja nie cierpię na nie stawać w skarpetach. :twisted: :twisted:

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: poniedziałek 05 paź 2009, 19:37
autor: monik
ania N pisze:Fajne michy tu pokazujecie. Muszę się za taką rozejrzeć. Fiord robi jeziorka w kuchni a ja nie cierpię na nie stawać w skarpetach. :twisted: :twisted:
Są też takie, tylko ta ma jedną wadę, trudno się wylewa z niej wodę przy myciu :twisted:

http://produkty.animalia.pl/produkty_info.php?id=27" onclick="window.open(this.href);return false;

Lub taka plastikowa, ta jest troszkę lepsza, bo można zdjąć to rondo i normalnie miskę umyć, my mamy tę właśnie :)
http://www.kuchniapupila.pl/pies/akceso ... 1178200094" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: poniedziałek 05 paź 2009, 19:44
autor: Aszemi
Ta pierwsza powinna mieć na dole odpływ :D

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: poniedziałek 05 paź 2009, 21:48
autor: weszynoska
No i czyż nie lepszy jest mój patent....kosztował tylko 700 zł :gleba: ale raz na całe zycie.....wygodny...czysty...z odpływem i przypływem.... :happy3:

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: wtorek 06 paź 2009, 08:40
autor: wladekbud
Są też takie, tylko ta ma jedną wadę, trudno się wylewa z niej wodę przy myciu :twisted:

Bo wodę trzeba tak wylewać taką techniką, jak pies pije :gleba:

Re: "NIEWZYKLE SUBTELNY OGAR

: wtorek 06 paź 2009, 20:03
autor: ania N
Już sobie wyobrażam wylewanie wody z tej michy :D :D :D . Ta druga faktycznie lepsza chociaż przypomina mi stary nocnik :D - żeby się kto w kuchni nie pomylił :jezyk_3:

Re: "NIEZWYKLE SUBTELNY OGAR"

: środa 18 sty 2012, 01:21
autor: ogończyk
Ponieważ, jak bumerang wróciło do mnie i uderzyło mnie znowu w łeb twierdzenie, że psy gończe mają "niezwykle delikatną psychikę" proszę Was, abyśmy to wspólnie obalili, lub nad wszelką wątpliwość udowodnili.
Proszę zatem przytoczyć przykłady "delikatności" (naturalnie wedle naszych, ludzkich reguł) ogarzego zachowania. :D

Pzdr.

Ja (acz kocham swoje psy) dalej jestem skłonny twierdzić, że ich psychika jest równie twarda jak worek kartofli. (Owszem, mogą się wycofać, ale do końca życia będą takie jakie są!)

Mimo tego mogę potwierdzić, że:

jak nocą trafi się spotkać zapijaczoną nędzę ludzką (jak to na wsi)
(których to ludzi moje psy serdecznie i z zasady nie znoszą, a o których nadchodzeniu ja wiem, dzięki nim, z daleka)
to po moim ostrzeżeniu - odpuszczają, choć trzeźwemu-znajomemu często nie odpuszczą!

Jak marznę w śpiworze, to któraś suka, choćby jej było wygodniej gdzie indziej sama przychodzi mnie zagrzać. I potrafią się wymieniać bez warknięć!
Niezmiennie mnie to rozczula.

O takich rzeczach, które im mówię w obcym terenie pełnymi zdaniami i bez rozkazujących akcentów w głosie, a one to robią dosłownie, nawet nie wspominam, bo to nie ma nic wspólnego z psychiką tylko więcej z bajkami

(a behawioryści, pewnie słusznie, w to, oficjalnie, w ogóle nie wierzą. :D)

Re: "NIEZWYKLE SUBTELNY OGAR"

: środa 18 sty 2012, 07:54
autor: Asiun
Mój Orik ma psychikę delikatną jak czołg :) tak wyluzowanego i z zasady nieprzejmującego się psa to ja jeszcze nie miałam. Nie wiem, co bym musiała zrobić, żeby się "przejął w sobie": obraził, przestraszył czy tp. Nieraz na niego huknęłam, szczególnie jak mnie "radośnie wita" (co przy jego subtelności grozi trwałym kalectwem). Generalnie działa (pies skacze dalej ale tak jak delfin :D - nie dotykając mnie) ale żadnych oznak, że "pieskowi jest przykro" i że go uraziłam niedelikatnym potraktowaniem nie zauważyłam nigdy ;)
No i komendy to mu raczej muszę wydawać konkretnym :twisted: - bo inaczej nie raczy usłyszeć.

Re: "NIEZWYKLE SUBTELNY OGAR"

: środa 18 sty 2012, 09:41
autor: kerovynn7
Robin w domu ma niemal wszystkie objawy "subtelności" o których mowa wyżej. Ale....
Na święta pojechaliśmy na kilka dni do mojej rodziny. Mieliśmy spore obawy, gdyż mój brat jest poważnie chory (komplikacje po przeszczepie wątroby), w związku z tym leży w łóżku, nie rusza się, jest drazliwy, nerwowy itd... a Robina, jego śliny, namolności i pazurzastych łap wszędzie pełno. No i było pełne zaskoczenie. Znajomym, którzy lubią psy Robin właził wręcz na głowę. Czyli standard. Do brata podchodził powoli i spokojnie, obwąchiwał, po czym kład się w jego pobliżu i spokojnie leżał. Fajny był moment, jak brat siedział na wózku, a Robin leżał i grzał mu nogi. Przyjechali goście więc pies zerwał się obszczekał obce towarzystwo, po czym wrócił do brata i stał przed wózkiem odgradzając go od "intruzów". Dodam tylko, że brat jakimś wielkim miłośnikiem psów nie jest, a z Robinem nie zdążył się wcześniej zaprzyjaźnić.