Re: Ogary po Viku i Doris-co o nich sądzicie?
: czwartek 22 paź 2015, 22:15
Czyli Gawra F1-8 F2-? F3-?
Bruder F1-2 ?
Korsa F1-2 ? F2-1 ?
Zagraj F1-1 F2-4 ? F3-1?
Bruder F1-2 ?
Korsa F1-2 ? F2-1 ?
Zagraj F1-1 F2-4 ? F3-1?
http://promotrendy.eu/ogarkowo/
Naliczyłam 3 psy i 5 suk.hania pisze:Tak na szybko to z dzieci Gawry rozmnażane były 3 psy i 4 suki. Ale mogę źle pamiętać.
Przechodzą przegląd miotu i w protokole jest wpisane, który pies/suka jaka ma wadę - w moim przypadku bywały tyłozgryzy i krzywe ogonki. Ja sprzedając takiego szczeniaka wpisuję do metryczki i umowy, że jest on niehodowlany i jaką ma wadę. Ale wiem też, że w przypadku wyrobienia rodowodu to te uwagi nie są wpisywaneSARABANDA pisze:Z tymi metrykami to nie wiedziałam, wydawało mi się że psy z wadami które czynią je niehodowlanymi i niewystawowymi nie przechodzą przeglądu miotu i jako takie nie otrzymują metryk
Zgadza się, ale i tak Vik mi się podoba, mimo trochę innego kształtu głowy.Ania W pisze: Zdaje sobie sprawę z niedoskonałości Bony, bo co by nie mówić, widać, że Vik dość mocno przekazuje pewne cechy (kształt głowy, oka, ucho), które niekoniecznie są typowe dla ogara. Ma świadomość braków, widzi zalety.
Ale hodowca może np wpisać "niehodowlany" szczeniakowi po ropowicy. W wieku dorosłym zmiany pochorobowe mogą być niewidoczne. Albo np szczeniakowi, który miał hormonalnie sprowadzane jądro.Ania W pisze:I tak od weryfikowania przydatności do hodowli są (a w każdym razie powinny być) wystawy.
Nie pisałam o medalach, tylko o ocenach. Stawka też nie ma nic do rzeczy. W stawce może być i 15 psów i każdy może dostać ocenę gwarantującą mu uprawnienia hodowlane (doskonałą lub bardzo dobrą)...ale może też być oceniony niżej lub być zdyskwalifikowanym albo opisanym jako "nie do oceny".Psin+co pisze:I góra trzy psy w stawce. Każdemu należy się medal
Rozumiem, bo też chciałam ogara z konkretnego skojarzenia i też sprawa urody była dla mnie drugorzędna, chociaż obydwoje rodzice mieli potencjał pod tym względem...a w miocie dużo wyszło jednak z dziadków. Swoją drogą fajny przykład jak różnymi drogami idzie przekazywanie cech i ilustrujący to co napisałam powyżej. Dwie siostry : Rata i Reda były pokryte tym samym psem - As -durem i Reda dała dużo bardziej wyrównany miot ( ona w ogóle miała fajnie wyrównane mioty ...Rata nie bardzo1e2w3a pisze: Teraz nie kupiłabym psa po rodzicach z PKRem.
Uważam, że nowe geny w rasie są wskazane. Mój nowy psiak (czyli Bona) nie musiał być najładniejszy. Za to musiał mieć to "coś".
Nie jestem specjalistą od dziedziczenia umaszczenia, ale wydaje mi się, że jednak umaszczenie gończych inaczej się dziedziczy niż ogarów. Chociaż gończego czaprakowego też pamiętam.1e2w3a pisze:Przypomnijmy sobie gończe polskie. Ich wzorzec został zmieniony i dopuszczalny jest nie tylko kolor czarny i brązowy z podpapaniem ale nawet samo podpalanie (tzw rudy) bez żadnej czarnej czy brązowej eumelaniny.
Oczywiście, że są problemy, których właściciel/hodowca może nie być świadomy albo wręcz przeciwnie - świadomie może zataić pewne rzeczy. Uważam, że to zawsze kwestia uczciwości i rozsądku. A, że czasami przeważają inne względy ? Nie poradziszhania pisze:Ale hodowca może np wpisać "niehodowlany" szczeniakowi po ropowicy. W wieku dorosłym zmiany pochorobowe mogą być niewidoczne. Albo np szczeniakowi, który miał hormonalnie sprowadzane jądro.Ania W pisze:I tak od weryfikowania przydatności do hodowli są (a w każdym razie powinny być) wystawy.