Strona 6 z 8

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: czwartek 06 lis 2008, 19:45
autor: mirek
Sorki że poczuł się ktoś urażony,nawet przez myśl mi nie przeszło że moje wypowiedzi odbierze ktoś jako napaśc.Przejrzałem swoje posty i naprawdę nie znalazłem nic co pozwalałoby na upomnienie mnie :
MusliBorder pisze:miło sobie gawędzimy natomiast Ty wkraczasz do tematu
Ja w tej miłej pogawędce uczestniczyłem od momentu powstania tematu i wydaje mi się,że nie dałem powodu do wypowiedzi :
MusliBorder pisze:że wszyscy wcześniejsi rozmówcy włącznie ze mną niepotrzebnie zasmiecają ten temat a Ty jeden masz coś do powiedzenia
carmen pisze:Mirek jako osoba pracująca z psem użytkowym skojarzył z użytkowością.
Dziękuję carmen za wyjaśnienie tematu,faktycznie skojarzyłem go z użytkiem i w tym kierunku poszły moje przemyślenia,ale ton wypowiedzi carmen zdecydowanie lepiej mi pasuje do koloru stronki od wypowiedzi MusliBorder.Pomimo wszystko też myślę że będzie dobrze ;)

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: czwartek 06 lis 2008, 19:58
autor: Aszemi
mirek pisze:ton wypowiedzi carmen zdecydowanie lepiej mi pasuje do koloru stronki od wypowiedzi MusliBorder.Pomimo wszystko też myślę że będzie dobrze
Hi hi ten teks będzie dość nie zrozumiały bo Diana nie miała tam przyjemności :jezyk:
mirek pisze:Sorki że poczuł się ktoś urażony,nawet przez myśl mi nie przeszło że moje wypowiedzi odbierze ktoś jako napaśc
To było moje pierwsze odczucie ale właśnie to co napisałam wcześniej
Aszemi pisze:brak tonu głosu i mimiki twarzy i takie głupie nieporozumienia się tworzą
a tego nie chcemy więc bez :zly3: za to :aniol:

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: czwartek 06 lis 2008, 23:26
autor: goncza_bieda
Gończa Biedo, następnym razem, proszę o rozwinięcie Twojej wypowiedzi :nunu:

Pozdrawiam
Administrator


Zatem rozwijam... niestety mą uwagę odwrócił pewien fakt, który czcigodnemu Adminowi jest już zapewne znany...
W niezwykle ciekawy sposób rozwinęła się ta dyskusja. Stanowcze stanowisko Bordera zdziałało więcej aniżeli mógłbym sobie wyobrazić. Okazało się bowiem, że można kornie schylić czoło przed osobą, która w kwestiach wychowania przedstawia bardzo zasadnicze tezy. Border będąc niejako z boku ogarowego main streamu przedstawił podejście praktyka. Bardzo żałuję, iż mnie osobiście zabrakło odwagi by w tak jaskrawy sposób przedstawić własne stanowisko, a jedynie starałem się pokazać, że w wielu przypadkach przysłowiowa marchewka po prostu nie zdaje egzaminu.

z wyrazami szacunku
goncza_bieda

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 00:31
autor: Administrator
goncza_bieda pisze:Zatem rozwijam... niestety mą uwagę odwrócił pewien fakt, który czcigodnemu Adminowi jest już zapewne znany...
Z faktami się nie dyskutuje, przyjmuję się je do wiadomości bez dyskusji ;)
Nawet jeżeli bolą i wyprowadzają z równowagi czcigodnego.
Jak widać, można zastąpić jednego emotikona, kilkoma sensownymi zdaniami ;)
Mnie się wydaję, że stanowisko MusliBorder w tym temacie, poparło kilku właścicieli Ogarów.
Tak więc o ślepym zapatrzeniu ogarzego main stream'u, w jedynie słuszną marchewkę nie za bardzo możemy mówić.
Więcej odwagi !! Tutaj za wyrażanie poglądów chyba nie biją ?? Chyba, że o czymś nie wiem, to poproszę PW ;)

Pozdrawiam

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 00:58
autor: goncza_bieda
biją, biją na PW już poskarżyłem...

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 15:16
autor: MusliBorder
Staram się wypowiadać jak mam coś do powiedzenia, jeśli to może pomóc w kontaktach człowiek -pies natomiast od razu podkreślałam, że co do Ogarów mam doswiadczenie z 2 szt;) a to zdecydowanie za mało.
Opisałam tylko pewne sytuacje z życia wzięte , które być może komuś ułatwią pracę z własnym psem, bo co do szkolenia , układania i porad to wolę sie nie wychylać nie widząc psa. Ogary jak każda rasa bywaja zróznicowane charakterologicznie .
Zmorą szkoleniowców są zdecydowanie labradory i tylko miłosnicy tej rasy, pasjonaci mają je za ideał ;)
Ogar tak wygladem jak i charakterem budzi zaufanie ma w sobie spokój wewnetrzny co mi nie przeszkadza mi być pasjonatką pastuchów chocby z racji sportów jakie uprawiam - frisbee, agility, obi;)

Życzę wam wszystkim cierpliwości przede wszystkim bo zdecydowanie trudniej jest psa zmotywować czyli włączyć "on" niż wyłączyć "off". Moim zdaniem wychowanie psa to coś nad czym pracuje się całe życie a najważniejsze w tym jest wzajemne porozumienie:)

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 20:22
autor: ogończyk
Witajcie. Z dużym zainteresowaniem przyglądam się Waszej rozmowie. Jeżeli idzie o samo wychowanie psa pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. Bardzo zazdroszczę Ludziom wychowującym psy wyłącznie bodźcami pozytywnymi. Przede wszystkim czasu, oraz cierpliwości. Cóż, od swoich psów wymagam bezwzględnego (!!!) posłuszeństwa tylko w przypadku czterech komend. „Stoi pies”, „idzie” „wróć”, „nie wolno”. (Nigdy mi nie wpadło do głowy, żeby uczyć podawania łapy :shock: ) W moim przekonaniu „bodźce negatywne” bez zadawania bólu (przewrócenie na grzbiet, odepchnięcie, podniesiona ręka, podniesiony, gniewnie głos, krótki smycz – wszystko naturalnie „na zimno” i z pełną premedytacją,) znakomicie skracają czas wychowywania psa, ergo są z pożytkiem dla nas i psa. Pamiętacie może ? W „Szkoleniu psów myśliwskich” Jana Gieżyńskiego, ów Pan, wychowawca dziesiątków, jeśli nie setek psich wychowawców, radzi aby psa na odległość karcić strzałem z wiatrówki. Naturalnie nigdy tego nie stosowałem :P ale jestem skłonny wierzyć, że jest to metoda skuteczna, szybka i bez uszczerbku dla psiej psychiki. Przypuszczam, że obroża elektryczna powinna skutkować podobnie.
Co do traumy psa po szarpnięciu smyczem i podniesieniu głosu, to, z całym szacunkiem i współczuciem, ale świadczy o jakimś poważnym skrzywieniu psychicznym. Widziałem wielokrotnie egzekwowanie posłuszeństwa w dużej złai Ogarów przez dominującego samca i zapewniam Państwa! Mniej ważne, a niekiedy większe samce leżały płaskie jak ciasto naleśnikowe. Wychowywanie Ogarów przez Ogary obywa się raczej bez bodźców pozytywnych, nie jest bezkrwawe i bezbolesne, a jednak psy tak wychowywane znakomicie potrafią się dostosować do domu i rodziny ludzkiej, czego przykłady można znaleźć i na tym Forum.
Przyklejenie Ogarom łatki niepoprawnych, dobrodusznych ciap jest niesprawiedliwe. Potrafią być, co niejednokrotnie widziałem, równie ostre jak Taksy (o gończych się nie wypowiadam, bo nie znam Ich z tej strony). Pozdrawiam z szacunkiem.

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 20:37
autor: Asiun
ogończyk pisze:W „Szkoleniu psów myśliwskich” Jana Gieżyńskiego, ów Pan, wychowawca dziesiątków, jeśli nie setek psich wychowawców, radzi aby psa na odległość karcić strzałem z wiatrówki. Naturalnie nigdy tego nie stosowałem ale jestem skłonny wierzyć, że jest to metoda skuteczna, szybka i bez uszczerbku dla psiej psychiki.
Nie odzywam się w tym temacie bo mam za małą wiedzę, jeśli chodzi o wychowywanie psa, ale to, co napisałeś powyżej powaliło mnie.
Ja osobiście znałam chłopaka, którego zabił strzał z wiatrówki - kolega strzelał sobie dla żartów...

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 20:56
autor: bea100
Ogończyk: coś mi się nasunęło- przywołany Jan Gieżyński napisał swoją książkę lata temu (ja trafiłam na wydanie z 1988r)- kiedy ją napisał nie wiem (może Ty wiesz?). Hrabia Ostroróg pisał w XVI w. o przypalaniu ogarów rozgrzanym żelazem między oczy (to było wtedy- leczenie wścieklizny). I w jednym i w drugim przypadku wiedza poszła przez lata (nieco ;) ) do przodu.

Wydaje mi się, że dopiero od lat 90tych (od wydania "Okiem psa" Johna Fischera- specjalisty od psiej psychiki) możemy mówić o przełomie w szkoleniu psów. Być może wcześniej były też podobne publikacje- jednak ta zdobyła największą popularnośc wśród maluczkich i "ruszyła z posad bryłę Świata" ;)

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

: piątek 07 lis 2008, 21:07
autor: dorob62