Strona 45 z 182
Re: nieOGARnięty blog:)
: sobota 11 wrz 2010, 18:14
autor: miszakai
Dzięki irie. Kupiona, odbieram we wtorek

Tak to jest w dermatologii, że jak coś się potwierdzi to wiemy, że to to a jak nie wyjdzie to jeszcze nie wiemy na pewno, że to nie to...Dlatego odkładamy na półkę ale nie wykluczamy...Tak mi mówiła p. dermatolog ale próbować wszystkiego warto.
Re: nieOGARnięty blog:)
: niedziela 12 wrz 2010, 17:21
autor: miszakai
Cezik wczoraj wpadł przed wystawką i po imprezie przyjechał a jaki ważniacha z Niego, że hej

A ja go i tak trykałam łapą po łbie
a dzisiaj latałam trochę po Parku...
Re: nieOGARnięty blog:)
: poniedziałek 13 wrz 2010, 13:05
autor: miszakai
Kurcze, od wczoraj zwała Cygarowa. Chora siedzę w domu i wtedy wracam...Czytam wiele razy własnego bloga; tęsknię...Rzadko tu piszę ale tak naprawdę cały czas jest to we mnie, myślę o Nim a flashbacki z wypadku to już norma...Wczoraj Cygarek miałby 23 miesiące. Za miesiąc kończyłby 2 lata. Dzięki bei i spotkaniu w ogrodzie poznaliśmy Karolinę i Cenara i do tej pory bardzo się zaprzyjaźniliśmy...Cenara widuję często i baardzo go w serduchu hołubię ale to nie to samo...Wiele dostałam listów i Waszych komentarzy na forum, za które baardzo wszystkim dziękuję. Okazało się, że i podobne wypadki miały miejsce...
Cygaro i Cyga są bardzo różne...Czytam stare zapiski i Cygaro ciągle wytarzany, krnąbrny, rozpoczynający krucjatę cieczkową...Dumny, piękny, podobający się na wystawach...Zamyślony, zagapiony...
Cyga zawsze jest pierwsza - na klatce, w ch...windzie...Raz jak wysiadłyśmy na górze zagapiła się na chwilę w okno jak Cygaro...Raz...Zazwyczaj pruje do przodu, goni, wącha...I nie tarza się, wraca nawet bez smaczków, bo do szkolenia już tak serca nie mam i zaniedbuję kliker i smaczki zecydowanie...
Z Cenarem bawią się inaczej. Już nie tak jak braciaki...
Tamtej nocy podobno Cenar był niespokojny i wył...To wszystko takie dziwne...bo i o Crassusie pisała mi właścicielka, bez żadnej sugestii, że był dziwny tamtego wieczoru...
Postanowiliśmy za jakiś czas wynieść się z miasta. To nie tak, że myślę, że to miasto zrobiło mu krzywdę ale wiem, że miejsce jego było na powietrzu, w lesie a i mnie zew natury goni...Zobaczymy... Powoli staramy się realizować marzenia. Cyga rośnie i mam nadzieję nie czuje do końca tego smutku mojego...Niech będzie zdrowa...
Re: nieOGARnięty blog:)
: poniedziałek 13 wrz 2010, 13:26
autor: KasiaR
Pomysł, aby wynieść się z miasta super, życzę powodzenia, aby się udało. My mieszkaliśmy w bloku, Ułan do 5 m-cy też, potem przeprowadziliśmy do domu, nie ma porównania i dla ludziów i dla psa

Cygucha piękne lekarstwo na zbolałe serducho

Re: nieOGARnięty blog:)
: poniedziałek 13 wrz 2010, 13:35
autor: ketrin
i znów wracaja wspomnienia... 
trzymaj sie i nie choruj

Re: nieOGARnięty blog:)
: poniedziałek 13 wrz 2010, 14:25
autor: Malgosiaczek_27
Wiadomo, że wspomnienia wracają... oby już wracały ale tylko te dobre i wesołe. Cyga piękna sunia, na pewno przyniesie Wam jeszcze wiele radości. A wyprowadzka z miasta, super pomysł. Na pewno dobrze Wam zrobi zmiana klimatu a i miejsca na spacery więcej będzie. Życzę spełnienia marzeń no i oczywiście zdrówka
Trzymajcie się zdrowo i wesoło!
Pozdrowienia od nas i Nuty

Re: nieOGARnięty blog:)
: wtorek 14 wrz 2010, 10:44
autor: miszakai
U nas w parku żyją ogromne nornice no i Cyga buszuje w krzaczunach i mogłaby tak godzinami polować

Re: nieOGARnięty blog:)
: wtorek 14 wrz 2010, 11:18
autor: Ania W
Widać, że Cyga wszędzie słyszy dźwięki
Też bym się chętnie z miasta wyniosła...ale pewnie nie dane mi będzie więc korzystajcie jak możecie bo nie wszyscy mogą

Re: nieOGARnięty blog:)
: wtorek 14 wrz 2010, 15:42
autor: Aszemi
Fajna jest taka spięta zwarta i gotowa

Re: nieOGARnięty blog:)
: wtorek 14 wrz 2010, 19:52
autor: kasiawro
miszakai pisze:
Postanowiliśmy za jakiś czas wynieść się z miasta. To nie tak, że myślę, że to miasto zrobiło mu krzywdę ale wiem, że miejsce jego było na powietrzu, w lesie a i mnie zew natury goni...Zobaczymy... Powoli staramy się realizować marzenia. Cyga rośnie i mam nadzieję nie czuje do końca tego smutku mojego...Niech będzie zdrowa...[/size]
Mam nadzieję, że internet na wsi będzie???
A o Cygarze za każdym razem jak wsiadam do windy to myślę, a staram się nie wsiadać bo mnie odpycha od tamtej pory.
Zdrowiej!!!