Strona 44 z 153

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Malutki ogóreczek - 43

: środa 02 lut 2011, 17:12
autor: wszoleczek
:brawo_1: Dał radę. Mój tylko doopką na mnie siedzi ;)

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: środa 02 lut 2011, 21:31
autor: zybalowie
to właśnie stąd wszystkie moje westchnienia do Twojego psa, który miał być nasz
Mi się ciągle wydawało, że Mozart był właśnie tym, który "uciekał"... :mysl_1:
W każdym razie Mozia poznałabym teraz chyba na każdym zdjęciu ;)

edit: EIMI, jest plan, żeby się na wiosnę spotkać w Suchym z podlotkami. Będzie okazja żeby sobie szczeniury wyściskać. Przyjedziecie? :)
Jotka pisze:Podziwiam, bo na tym etapie chyba bym Korka nie rozpoznała :gleba: .
Naprawdę bystre oko!
Ja Mozarta od Cyrkona odróżniałam np. po zmarszczce na czole. A Korek z kolei ma znaczenie nie do pomylenia. Podobnie jak Chyziu. Calvados nie był dla mnie rozpoznawalny tylko dlatego, że go już po prostu nie było kiedy my wybieraliśmy psa i nie miałam okazji obejrzeć go z każdej strony ;)
Calvados postanowił dziś udowodnić wszystkim, że jeszcze jest całkiem maleńki
Nasz robi dokładnie tak samo - tyle, że już nie mamy foteli, więc ładuje się na kolana jak siedzimy na sofce. I, uwaga - udaje mu się to :wow_3: !

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Malutki ogóreczek - 43

: czwartek 03 lut 2011, 23:13
autor: EiMI
Mozi uciekał :gleba: :gleba: :gleba: Najbardziej wymiziany przez Jagodę i nie tylko szczeniaczek :cwaniak: Toż to największa przylepa i miłośnik kolan wszelakich był :silacz:

Co do wiosny, to dobijajcie się bliżej terminu... U nas nie da się nic na taaaki wyrost zaplanować :niewka:

A co do poznawania na każdym zdjęciu... :twisted: mam ich dużo.... :twisted: Możemy się pobawić w "Gdzie jest Mo?" :D :D :D

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Malutki ogóreczek - 43

: sobota 05 lut 2011, 08:18
autor: AsiaB
Faktycznie malutki ogóreczek z Calvadosa wyrósł :gleba: . U nas od około tygodnia wygląda to podobnie.

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Dzień jak codzień -44

: niedziela 06 lut 2011, 17:32
autor: EiMI
Fotel jeden, a chętnych ... dwóch :D
Przyjacielu miły, nie rób tłoku i zejdź!
Przyjacielu miły, nie rób tłoku i zejdź!
... póki proszę po dobroci....
... póki proszę po dobroci....
...
...
... drapanie za uszkiem, mimo że uwielbiam, nic ci nie pomoże ....
... drapanie za uszkiem, mimo że uwielbiam, nic ci nie pomoże ....
Ojejej! Jaki ten Maciek uparty, no...
Ojejej! Jaki ten Maciek uparty, no...
Nie wygłupiaj się stary!
Nie wygłupiaj się stary!
No jak się pies nie przytrzyma, to go w końcu zrzucą....
No jak się pies nie przytrzyma, to go w końcu zrzucą....
Śpiącego chyba zostawi w spokoju.... ;)
Śpiącego chyba zostawi w spokoju.... ;)
Nie zejdę! Tak będę leżał!
Nie zejdę! Tak będę leżał!
Dawaj kompa, skoczymy na Ogarkowo!
Dawaj kompa, skoczymy na Ogarkowo!

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Dzień jak codzień -44

: niedziela 06 lut 2011, 17:51
autor: EiMI
Nie dość, że się wredny ludź nie dał wygryźć z fotela, to jeszcze poczytać nie dał...
Na znak protestu położę się na stole!!!
Na znak protestu położę się na stole!!!
Aleś wymyślił...
Aleś wymyślił...
Na paluszki mnie nie weźmiesz, kawkę i ciasteczko poproszę! O... tu!
Na paluszki mnie nie weźmiesz, kawkę i ciasteczko poproszę! O... tu!
W tak małym fotelu we dwóch długo siedzieć się nie da. Calvados dał więc w końcu za wygraną i z męczenia Maćka przerzucił się na kota... pielęgnację kota :twisted:
To Lesio :)
To Lesio :)
To... BYŁ... Lesio???
To... BYŁ... Lesio???
To był brudny Lesio :D
To był brudny Lesio :D
Trzeba Lesia umyć... najpierw brzuszek...
Trzeba Lesia umyć... najpierw brzuszek...
... a potem pod pachami ...
... a potem pod pachami ...
I wyiskamy koteczka...
I wyiskamy koteczka...

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Dzień jak codzień -44

: niedziela 06 lut 2011, 17:55
autor: miszakai
Ale z Calvadosa potężny już chłopak :fiufiu:

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Dzień jak codzień -44

: niedziela 06 lut 2011, 18:02
autor: zybalowie
miszakai pisze:Ale z Calvadosa potężny już chłopak :fiufiu:
Poważny pan ogar, kurdebemol :)
Jak ja lubię taka leniwą ogarzą "rozlazłość" - oczy zmrużone, paszcza półotwarta (i ząbki widać), jęzor wywalony.

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Dzień jak codzień -44

: niedziela 06 lut 2011, 18:13
autor: EiMI
Calvi trenuje silną wolę i bardzo stara się opierać przeróżnym cudnym woniom stołowym :nunu:
Pachnie....
Pachnie....
Nie wypada Calvadosie, nie wypada skubać gościa z ciacha...
Nie wypada Calvadosie, nie wypada skubać gościa z ciacha...
Ale kiedy tak pachnie....
Ale kiedy tak pachnie....
Oj nie udało się.... Może następnym razem będę grzeczny :D
Oj nie udało się.... Może następnym razem będę grzeczny :D

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Dzień jak codzień -44

: niedziela 06 lut 2011, 18:49
autor: BasiaM
Calvados też lubi kawkę ? :mysl_1:
Uchaty uwielbia ale tylko z ekspresu, z mlekiem ... nie pije byle czego gadzina :twisted:
Potrafi wyć z rozpaczy dopóki nie zamoczy jęzora w filiżance ... a ja ? :niewka: Nie potrafię, no nie potrafię mu odmówić :gleba: