Strona 43 z 153

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: wtorek 01 lut 2011, 13:03
autor: Jotka
Gratulacje, słyszałam o waszych sukcesach wystawowych! :szacun_1:
Calvados wygląda, jak dorosły pan Ogar, nie ma to tamto! Piękny jest. I jeszcze raz piękny :) .

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: wtorek 01 lut 2011, 14:02
autor: zybalowie
Jotka pisze:Gratulacje, słyszałam o waszych sukcesach wystawowych! :szacun_1:
Calvados wygląda, jak dorosły pan Ogar, nie ma to tamto! Piękny jest. I jeszcze raz piękny :) .
Ja mam problem z pisaniem takich rzeczy, bo nie bardzo umiem przez internet szczerze coś wyrazić - w sensie... tak żeby było znać, że szczerze :)

Braciszkowie dali radę i chętnie będę podglądać ich dalsza wystawową karierę.

A Korek się wystawia?

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: wtorek 01 lut 2011, 19:48
autor: BasiaM
zybalowie pisze:Braciszkowie dali radę i chętnie będę podglądać ich dalsza wystawową karierę
A MoZart się nie wystawia :mysl_1:

No a dla Calvadosa GRATULACJE :piwko:

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: wtorek 01 lut 2011, 20:47
autor: zybalowie
BasiaM pisze: A MoZart się nie wystawia :mysl_1: :
Mozart ma wadę zgryzu :)
"Zawsze druhna nigdy panna młoda"

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: wtorek 01 lut 2011, 21:52
autor: EiMI
Kiedy panna młoda ma już w zasadzie pozamiatane :fiufiu:, druhna ciągle jeszcze może się dobrze bawić :happy3:

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: środa 02 lut 2011, 03:48
autor: zybalowie
Na wstępie, na pytanie, dlaczego nie śpię, odpowiadam: bo się ino obudziłam i już.

Z bezsenności przeglądam forum - oglądałam sobie wątki z liliowymi :marzyc: . I znalazłam coś ciekawego :mysl_1:

W wątku, w którym opisujecie wybór Calvadosa:
http://ogarkowo.pl/viewtopic.php?f=4&t= ... a&start=30" onclick="window.open(this.href);return false;


Jest opisana przylepa z zieloną obróżką - ochrzczona Calvadosem. Tyle, że to jest...
calvados5.jpg
Mozart :D

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: środa 02 lut 2011, 12:09
autor: EiMI
Owszem to jest Mozart... i skoro już o tym tak wprost napisałaś - to właśnie stąd wszystkie moje westchnienia do Twojego psa, który miał być nasz... Mozart według pierwszego wpisu do rejestru ZKwP nazywał się Calvados (wybieraliśmy psa przed przeglądem i wybraniec dostał nasze imię) ... ale podczas przeglądu okazało się, że piesek ma wadę zgryzu... i mimo że było mi to obojętne, Wioleta zdecydowała, że nam go nie da zapewniając jednocześnie, że on na pewno znajdzie wspaniały domek i będzie nie mniej kochany niż przez nas... Tu się nie myliła... :P
Długo powtarzałam, że chcę właśnie tego, bez względu na wszystkie wady świata, ale w końcu musiałam się poddać. W pierwszej połowie roku szczeniąt było niewiele, a nam bardzo zależało... poddałam się przede wszystkim w obawie, że w końcu nie będę miała żadnego... bo mnie zwyczajnie pogonią :fiufiu: :fiufiu: :fiufiu:

Niby nie żałuję, ale sentyment mi został... bardzo lubię Twojego psa :piwko: mimo, że przecież tak naprawdę go nie znam.

Nie prostowałam tego, bo nie chciałam jako pierwsza wyrywać się z informacjami o zdrowiu szczeniąt. Uważałam, że to sprawa między Wioletą i przyszłymi właścicielami.
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się też, że taka bystrooka Ania wypatrzy swojego pupila :jezyk_3: :jezyk: :jezyk_3:

A Ty już nie szperaj tak głęboko, bo jeszcze wynajdziesz jakieś ogarkowe watergate :gleba:

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - aaa... - 42

: środa 02 lut 2011, 13:33
autor: Jotka
Podziwiam, bo na tym etapie chyba bym Korka nie rozpoznała :gleba: .
Naprawdę bystre oko!

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Malutki ogóreczek - 43

: środa 02 lut 2011, 17:03
autor: EiMI
Calvados postanowił dziś udowodnić wszystkim, że jeszcze jest całkiem maleńki :gleba:
Ależ oczywiście, że się zmieszczę... i to nieprawda, że z tyłu wisi mi łapa...
Ależ oczywiście, że się zmieszczę... i to nieprawda, że z tyłu wisi mi łapa...
Mówiłem, że się zmieszczę...
Mówiłem, że się zmieszczę...
OOO! Jak stąd!
OOO! Jak stąd!
Przytul mnie, plizzzzz....
Przytul mnie, plizzzzz....
Nie wzdychaj, bo zjeżdżam....
Nie wzdychaj, bo zjeżdżam....

Re: CALVADOS Ogary z Liliowych Łąk - Malutki ogóreczek - 43

: środa 02 lut 2011, 17:11
autor: Jacek74
Faktycznie - kruszyna :D
Moja żona też jeszcze do niedawna próbowała nosić Ruczaja na rękach, ale dziś okazało się, że waży 23 kg i jak sam nie wskoczy na kolana, to nikt się po niego schylał nie będzie.
Pozdrawiamy pieszczocha!