Strona 5 z 7
Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 21:45
autor: gryfna
Hania, a masz może jakiś sposób na te gluty? Poza opcją "polubić" oczywiście

Bo ja mam już wszystkie ciuchy, ściany, sufity i samochód pokryte substancją sugerującą atak kosmitów...
Przepraszam za offa

Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 21:51
autor: wszoleczek
gryfna pisze:Hania, a masz może jakiś sposób na te gluty? Poza opcją "polubić" oczywiście

Bo ja mam już wszystkie ciuchy, ściany, sufity i samochód pokryte substancją sugerującą atak kosmitów...
Przepraszam za offa

Chcesz się tego pozbywać? Wg mnie to tak jakby pozbywać się czapraka

. Tj takie urocze

. Ja mam jedne spodnie przeznaczone strikte do psa, jedna kurtka na pieszczoty i jedna na wyjscia z nim (czyli może mi uślinić).
Poza tym podczas decydowania się na tą rasę bardzo często siedziałam na waszych blogach, i zdjęcie Larga nigdy nie zapomnę

Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:00
autor: weszynoska
Diuna jako jedyna spośród moich psów mieszka w domu ( reszta w kojcach) spi na kanapie, albo na swoim fotelu, uczestniczy z nami w domowym życiu itp itd....
leni się dwa razy w roku, dość krótko....
żadnych glutów, żadnych ochlapanych ściań, slini się czasami jak my jemy a się nie podzielimy, zwłaszcza rano, ale jest to cieniutka niteczka...
nie smierdzi, jest miła w dotyku, sierść ma błyszczącą, bez nadmiaru skóry, ani podskórnego tłuszczu, w domu nie czuc psem ...jak dla mnie to zupełnie niekłopotliwa sunia, słucha się nieziemsko...taka kumpela...nie wyobrażam sobie domu bez niej....
Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:05
autor: gryfna
No rzeczywiście urocze...
Wydaję fortunę na czyszczenie samochodu. I te głęboko zdegustowane spojrzenia facetów w myjni....
Ja też na początku afirmowałam nieszkodliwość tejże "uroczej" cechy. Do czasu gdy strojąc sie na randkę trajektoria rzuconego spontanicznie przez mojego psa gluciska przebiegła dokładnie przez moją elegancką małą czarną zostawiając szklistą poświatę... No naprawdę cekiny, dżety i biżuteria zbędne. Dziękuję.
Węszynosko, zazdroszczę

Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:07
autor: wszoleczek
gryfna pisze: Do czasu gdy strojąc sie na randkę trajektoria rzuconego spontanicznie przez mojego psa gluciska przebiegła dokładnie przez moją elegancką małą czarną zostawiając szklistą poświatę... No naprawdę cekiny, dżety i biżuteria zbędne. Dziękuję.
Pies to naprawdę prawdziwy przyjaciel człowieka. Dba nawet o życie towarzystkie

Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:18
autor: weszynoska
Ba...ja myślę, że moje otoczenie po prostu pasuje do ogara...
etap randek mam za sobą

w małą czarną się nie mieszczę
dom przystosowany do zycia z psami ( parter, wszędzie albo płytki, albo panele, ściany z drzewa) duuzy taras, gdzie większośc dnia ( latem) psy leżakują nawet nie włażąc do domu...
zimą normalka, psicho się pcha na kanapę telewizyjną, jest zawsze rozłozona, żeby się wszyscy mieścili ( na etapie wyrzucania kudełków-dodatkowy koc trzepany kilka razy dziennie)
auto...toyota rav 4 - otwoeram bagaznik kłade stary koc....i tyla
ja nie wydaję kasy na sprzątanie w aucie...hihi...jeżdżę brudnym

ale pies nigdy !!! nie siedzi na fotelach...zawsze z tyłu
Re: Jaki jest Ogar?
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:38
autor: mirek
Ania W pisze:o 4 kryciach już wiem
Ja wiem o jednym

Re: Jaki jest Ogar?
: wtorek 12 sty 2010, 08:00
autor: Ania W
mirek pisze:
Ja wiem o jednym

No może się okazać że nie nadążymy ze śledzeniem wieści z porodówek

Chyba się te ogarzyce w tym roku zmówiły

Re: Jaki jest Ogar?
: wtorek 12 sty 2010, 08:20
autor: bea100
weszynoska pisze:
...mieszka w domu ...
spi na kanapie, albo na swoim fotelu, uczestniczy z nami w domowym życiu itp itd....
leni się dwa razy w roku, dość krótko....
żadnych glutów, żadnych ochlapanych ściań, slini się czasami jak my jemy a się nie podzielimy, zwłaszcza rano, ale jest to cieniutka niteczka...
nie smierdzi, jest miła w dotyku, sierść ma błyszczącą...
w domu nie czuc psem ...jak dla mnie to zupełnie niekłopotliwa sunia
...
Czyli- nie tylko ja tak mam
Trzy ogary domowe? Wogóle ich się nie czuje
Póki co- bo nie wiem jaka będzie "docelowo" Skierka (na razie ma 6 mc), ale jeśli pójdzie w ślady ojca (znam doskonale i psa i dom) to będzie niekłopotliwa pod tymi względami, które opisała Gryfna. Na razie pięknie podróżuje samochodem, nawet sama bez matki czy ciotki, nie ślini się. Zresztą wogóle się nie gluci, nie zauważyłam. No i ładnie pachnie. Ale- zobaczymy jak dorośnie.
Co do miotów wiosennych- będą, będą

no nie u mnie ale właśnie się dowiedziałam, że zapowiada się także miot po Enigmie w Beskidzkich Wyspach

Re: Jaki jest Ogar?
: wtorek 12 sty 2010, 08:28
autor: Ania W
Ja chciałam tylko podkreślić, że węszynoska i bea piszą o sukach a gryfna o psie.
Bard ma intensywniejszy zapach od Łozy (Łoza oprócz łap jest dla mnie właściwie bezwonna...no chyba, że po jakimś długim spacerku wtedy pachnie łąką, ściółka a wczoraj wędzonką

, no i jeszcze jest jedna opcja kiedy "pachnie"

).
Dla mojej mamy zapach Barda nie jest przyjemny, mnie nie przeszkadza.
Psy mimo wszystko pachną inaczej / intesywniej od suk , niezależnie od tegu czy są od tej reguły wyjątki czy nie.
Gluty mam u obu.
Sierść traci i Bard i Łoza, która teraz dość intesywnie ją traci. Bard w sumie poza okresami inteswynego lnienia kiedy to jedno czesanie = prawie cała reklamówka sierści (zwłaszcza jak wyłazi podszerstek) mniej ale jednak trochę.