Strona 5 z 5

Re: Ciągnięcie na smyczy

: sobota 28 kwie 2012, 21:24
autor: zybalowie
A wiecie może, jak się te "sucze zęby" zwą oryginalnie po angielsku? :mysl_1:

Re: Ciągnięcie na smyczy

: sobota 28 kwie 2012, 23:02
autor: wszoleczek
zybalowie pisze:A wiecie może, jak się te "sucze zęby" zwą oryginalnie po angielsku? :mysl_1:
szukalam po internecie, na angielskich stronach itp, ale nie znalazlam

Re: Ciągnięcie na smyczy

: sobota 28 kwie 2012, 23:47
autor: zybalowie
No ja własnie też, misja zakończona porażką :(

Re: Ciągnięcie na smyczy

: środa 27 cze 2012, 12:20
autor: panbazyl
ja nie mam problemu w jednoczesnym prowadzeniu na smyczach 4 psów :) (3 labki i ogar). Choć zanim doszłam do złotego środka minęło sporo czasu. Ale teraz jesteśmy na wsi widokiem normalnym, jak zajmujemy całą szerokośc szosy, bo psy idą obok mnie (nigdy z przodu!).
Tak na szybko przy psach traktorach proponuję smycz z gumą w środku (spokojnie znajdziecie u ludzi którzy hodują północne rasy - takie smycze są wykorzystywane przy saniach lub w sportach psich aby amortyzowały napięcia) Ta smycz działa jak sprężyna - jak pies ciągnie to smycz też "odciąga" psa - typowy przyklad kija o dwóch końcach :twisted: Tylko do niej nie mozna używać zacisków czy łańcuszków - tylko zwykla obroża. Mnie taką smycz robiła dziewczyna z fundacji Grey Animals.
Moje labki chodzą na taksówkach lub łańcuszkach a ogar na ringówce najczęjściej.
(od jakiś 2 lat specjalizuję się w nauczaniu psów jedzenia na komendę - moje psy nie mogą nic ruszyć z miski zanim nie padnie magiczne słowo "proszę" - czasem i 10 minut jeśli uznam za stosowne siedzą równo w rządku i czekają przed miskami)