Strona 5 z 7

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 15:33
autor: Ikar
Rodziców suka /kundel/ ujada na wszystko co się rusza i nie rusza, na każdy dźwięk który choć na chwilę wzbiję się ponad zwykły domowy szum. Mieszka w bloku na trzecim piętrze.
Gdy przyjeżdża do mnie /mniej więcej dwa razy w tygodniu/ - blok, parter - szczeka znacznie rzadziej. Trzy lata pracy i szczekania 90% mniej.
Gdy zaczynała szczekać zawsze sprawdzałem na co. Gdy pod drzwiami - wyglądałem przez wizjer, pod oknem - wyglądałem przez okno, na balkonie - zaglądałem i tam. Po przesadnym sprawdzeniu mówiłem do niej że już w porządku, jest ok. Traktowałem to i nadal traktuję jako psie ostrzeżenie i wezwanie do sprawdzenia potencjalnego niebezpieczeństwa. Staram się pokazać, że na śmiertelnie poważnie to biorę. Za 50-150 razem po sprawdzeniu dźwięku np. skrzypienia otwartego okna, suka załapuje, że ten dźwięk nie jest groźny i przestaje reagować szczekaniem.
Mozolna praca ale przynosząca efekty. Oczywiście są jeszcze głosy za oknem, szelest torebki foliowej, trzaśnięcie drzwiami u sąsiadów itd. itp. i każdy taki dźwięk trzeba eliminować z listy zagrożeń.

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 16:21
autor: EiMI
Darianna pisze:Uwierz mi, niekoniecznie. Już mi się zdarzyło iść z rudymi koło płotu, gdy przy nagłym napadzie ujadającego psa rude w odruchu odskakiwały w druga stronę. Przy wąskim chodniku lądowały na ulicy. Brzmi abstrakcyjnie, ale wbrew pozorom nie jest to takie niespotykane.
Musze po kolei, bo nie umiem jak Ania czy Hania w kupie kilku cytatów :D

Tu Daria ma rację... Można dostać zawału. To są jednak dwa spore psy o bardzo mocnych głosach. Mogę śmiało przyznać, że jak idę z dziećmi do przedszkola i mijam codziennie te same psy, za tymi samymi płotami i WIEM, ŻE ONE TAM SĄ I BĘDĄ SZCZEKAĆ, to jak doskakują do płotów i wydobywa się pierwszy dźwięk - podskakuję. To fakt.

miszakai, BasiaM Podnosicie mnie na duchu. Zaczynam myśleć, pozytywnie :D Baby tak mają, że są bardziej skore ;)
Ikar Czasem powód szczekania tak szybko znika, że trudno go wychwycić. Poza tym myślę, że to nie są "stałe" rzeczy, z każdym razem to samo, np. rower, samochód i człowiek (bo pies - to mnie nawet aż tak bardzo nie dziwi, choć większość ogarów chyba jednak zadziera z wyższością głowę i udaje, że nie widzi :D) Skłaniam się raczej ku temu, że to jest zbieg kilku czynników (może nawet nie do wychwycenia przez człowieka) i wtedy się zaczyna....
Konkret byłby prostszy do odczulenia....
zybalowa Kobieto kochana, a zapytaj się ją co ona bardzo lubi. To już nie jest szczeniaczek skory do zabawy, który nosi w zębach ukochanego misia. To stateczna :jezyk_3: dama :D . Lubi jeść i spać w moim łóżku. Nie była ze mną od szczeniaczka, długo nikt się raczej nie przejmował fundowaniem jej zabawy i nie zawracał sobie głowy jej lubię-nie-lubię. Ona jest inna niż nasze ropieszczuchy. Nie biega za rzuconą zabawką, nie szarpie sznurków, i nie pcha się bezceremonialnie na kolana, bo ma kaprys. To taki "gospodarski" pies.
A wiesz co ma opanowane najlepiej? Przywołanie. :D My nie uprawiamy z psami slalomów między nogami. psy znają komendy, które zapewniają bezpieczeństwo i komfort wspólnego życia. Nie wymagamy cudów :lol:
A przywołujemy ją normalnie, po imieniu :mrgreen:

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 19:10
autor: zybalowie
Przywołanie... :mysl_1:
Zastanawiam się nad wydawaniem psu komendy, która odwróci jego uwagę. My poszliśmy w tę stronę walcząc u Mozarta z nawykiem obskakiwania obcych - wydawaliśmy komendę, którą wykonywał już automatycznie, wtedy akurat waruj. Może zadziałałoby u was w takim razie przywołanie psa i warowanie? Odczekać chwilę i dać nagrodę.

Czyli pies szczeka->do mnie-> waruj ->(odczekać chwilę) dobry pies/nagroda/zwolnienie. Ale po chwili, kiedy ochłonie.

Nie stosujecie osobnej komendy na przywołanie?

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 19:37
autor: martaimicho
Zybalowie,to komenda musi być, która mocno dobrze się kojarzy(smaczki :gleba: ) i to jak w Waszym przypadku będzie działało :piwko: no ja tez działam z tą sztuczką :fiufiu:

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 19:48
autor: zybalowie
martaimicho pisze:Zybalowie,to komenda musi być, która mocno dobrze się kojarzy(smaczki :gleba: )
Ja bym bardziej stawiała na komendę dobrze wyuczoną. Dlaczego? Bo bywa, że pies wybiera daną czynność ponad coś naprawdę atrakcyjnego. I dlatego w pewnych sytuacjach dobrze uwarunkowany gwizdek ratuje sytuację, bo pies reaguje odruchowo. Natomiast są momenty - chyba nie tylko ja tak mam - kiedy po prostu coś jest dla psa atrakcyjniejsze niż np. smaczki - mogę psu machać wtedy przed paszczą parówkami i nic - i wtedy wydaje mi się, że skuteczniej zdać się na odruch.

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 19:59
autor: martaimicho
z tym odruchem to ćwiczenia i tu się zgadzam z Tobą-jeszcze nie miałam ekstremalnej sytuacji więc nie wiem jak by to było..

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 22:20
autor: EiMI
I Calvados i Etna odwoływalne (jak dotąd) na gwizdek w 99 procentach (fakt, że czasem trzeba zagwizdać dwa razy). Ten jeden procent to płot :gleba:
Ale tak sobie myślę, że do nich generalnie trzeba mówić dwa razy... po pierwszej komendzie patrzą jedno na drugie, a po drugiej wykonują :D

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 22:29
autor: Danuta
Szukam właśnie po necie leku Alu spray dla Lokisa i przez przypadek trafiłam na to:

http://www.zoohurtowo.pl/pies/zabawa_i_ ... 2145285865" onclick="window.open(this.href);return false;

Od razu pomyślałam o Eci :D . Nie wiedziałam, że nawet aż takie cuda ludzie wymyślają... ale może to się sprawdza?

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: czwartek 27 paź 2011, 22:44
autor: weszynoska
To nie..ale takie cuś za 10 x większą cenę..import z USA na pewno

jakos nie wierzę w baterię R9 :niewka: która ma moc uciszyć ujadającego Ogara :D

u sąsiadów jest taki piskocz na lisy...ale kury im i tak giną...

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

: piątek 28 paź 2011, 05:35
autor: Darianna
Jakby Ecia nie była tak mało pewna siebie to bym po prostu poradziła obrożę antyszczekową.