Strona 34 z 36
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 16:41
autor: Monika M-S
Szanowni Państwo.
Informuję, iż od dnia dzisiejszego wszelkie posty zamieszczane na niniejszym blogu, będą mojego autorstwa – czyli Artura Sobieskiego – zamieszanego w hodowlę.
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 18:27
autor: SARABANDA
Szanowny Panie Arturze, bardzo się cieszę w imieniu własnym, tylko nie rozumiem dlaczego to oświadczenie, zwyczajowo na jednym blogu wypowiadają się małżonkowie.
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 18:44
autor: Monika M-S
miszakai pisze:Ale ja to poczułam się "oszukana" jak zobaczyłam zapowiedź.
Szanowna Pani, kilka razy czytałem ten post i do tej pory nie znalazłem odpowiedzi na pytanie, kto i kogo oszukał i na czym ów oszustwo polegało, tym bardziej nie zrozumie tego stwierdzenia osoba postronna czytająca ten post. Umiejscowienie tego postu na naszym blogu sugeruje, iż jesteśmy w jakimś sensie nie w porządku wobec kogoś. Proszę o sprecyzowanie.
miszakai pisze:No jak, przecież Wiernym "nie można"...
Obecnie według niektórych starych hodowców można, a nawet „dla … jest pożądane”. Ludzie może wyjaśnijcie to między sobą i zdecydujcie się!!!
miszakai pisze:Dziwnie się dzieje, że jak początkujący hodowca określi swoją ciemną sunię jako podżarą, wybucha dyskusja pt. festiwal etymologiczny. Jednocześnie krycie kontrowersyjnym samcem jest przedstawiane jako odkopanie zapomnianego a idealnego przecież psa…
Jako początkujący z ogromną chęcią skorzystamy z wiedzy starszych hodowców, tylko niech ta wiedza będzie powszechną, a nie zarezerwowaną na własny użytek i przekazywaną pokątnie. Gdyby starzy hodowcy nic wcześniej nie zakopywali, to w chwili obecnej młodzi nie musieliby niczego odkopywać, bo wszystko byłoby jasne. Ja zdecydowanie jestem zwolennikiem otwartej i konstruktywnej dyskusji obejmującej wszystkich w równym stopniu.
Artur Sobieski
ale co najważniejsze:
/Psa miałem przez miesiąc i tyle czasu z nim obcowałem. Psu zabierałem michę z żarciem i robiłem z nim co chciałem (dosłownie). Dlaczego domowo – Kubuś?, bo takiego „fajtłapę” ciężko znaleźć. O przenoszone geny psa jestem spokojny, ale żeby nie było, Prorokiem nie jestem. Zachowanie psa to suma zachowań psa i właściciela/.
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 18:46
autor: Monika M-S
SARABANDA pisze:Szanowny Panie Arturze, bardzo się cieszę w imieniu własnym, tylko nie rozumiem dlaczego to oświadczenie, zwyczajowo na jednym blogu wypowiadają się małżonkowie.
Wóz ciągnie zazwyczaj ten, który ma więcej sił.
Artur Sobieski
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 19:18
autor: SARABANDA
Monika M-S pisze:SARABANDA pisze:Szanowny Panie Arturze, bardzo się cieszę w imieniu własnym, tylko nie rozumiem dlaczego to oświadczenie, zwyczajowo na jednym blogu wypowiadają się małżonkowie.
Wóz ciągnie zazwyczaj ten, który ma więcej sił.
Artur Sobieski
Mnie ciągnięcie wozu kojarzy się bardziej "zwierzęco" ale niech każdy ciągnie tyle na ile go stać.
Nie jest istotne kto się wypowiada na tym blogu. Wierny już jako młody pies był bardzo agresywny wobec innych psów i suk. Trudno powiedzieć czy jego dzieci tą agresję w jakimś stopniu odziedziczą. Być może dopiero wnuki. Tylko każdy taki wyjątek , a Wierny nie jest pierwszy niestety powoduje że ogary stają się rasą coraz bardziej agresywną a to smuci.
Chętni do krycia Wiernym byli ale się wycofywali właśnie z powodu agresji. Nie była to wiedza tajemna, tylko przekazywana kilka lat temu kiedy jeszcze nie mieliście ogara.
Trudno przy informacji o Wiernym jako reproduktorze dopisać że agresywny, być może nie należało go wpisywać na listę reproduktorów.
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 19:31
autor: Monika M-S
Monika M-S pisze:Mnie ciągnięcie wozu kojarzy się bardziej "zwierzęco" ale niech każdy ciągnie tyle na ile go stać.
W końcu, to jest wątek bardziej zwierzęcy niż np. modowy, ale spokojnie, jeżeli uznam, że jestem zmęczony, to z koniem kopał się nie będę.
Artur Sobieski
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 19:54
autor: Monika M-S
SARABANDA pisze:Nie była to wiedza tajemna, tylko przekazywana kilka lat temu kiedy jeszcze nie mieliście ogara.
Szkoda tylko, że posiadający tę wiedzę starzy hodowcy (funkcjonujący na ogarkowie jak mniemam, od początku jego istnienia), z którymi na długo przed konsultowaliśmy plany krycia Wiernym, popierali nasz wybór, a nawet więcej.
Artur Sobieski
ale co najważniejsze:
/Psa miałem przez miesiąc i tyle czasu z nim obcowałem. Psu zabierałem michę z żarciem i robiłem z nim co chciałem (dosłownie). Dlaczego domowo – Kubuś?, bo takiego „fajtłapę” ciężko znaleźć. O przenoszone geny psa jestem spokojny, ale żeby nie było, Prorokiem nie jestem. Zachowanie psa to suma zachowań psa i właściciela/.
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 19:55
autor: SARABANDA
Mogę mówić tylko za siebie, nie wiem dlaczego ktoś Wam tak doradził. Każdemu kto mnie pytał kiedykolwiek o Wiernego mówiłam to samo, czyli prawdę.
Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 20:06
autor: MILAN
Monika M-S pisze:
Miot będzie na "J", ale w pierwszym wpisie zapomniałam o imionach:
JEDLINA, JEŻYNA, JAGODA, JAGIENKA, JUTRZENKA
JAWOR, JOSZKO, JURAND, JESION, JANOSIK
Imiona pasujące do ogarów - bo na mojego już mogę mowić Joszko siwa broda
Z babskich stawiam na Jutrzenkę albo poważniej na Jutrznię - strasznie Wam zazdroszczę takiej radości wyboru imion i wcale się nie dziwię, że już na długo przed pojawieniem się maluszków macie je wybrane.
Gratuluje wszystkich wyborów i trzymamy kciuki

Re: Leśne Bytowanie z Hańczą z Sarmackiej Tradycji
: niedziela 18 mar 2018, 20:55
autor: Monika M-S
SARABANDA pisze:Mogę mówić tylko za siebie, nie wiem dlaczego ktoś Wam tak doradził. Każdemu kto mnie pytał kiedykolwiek o Wiernego mówiłam to samo, czyli prawdę.
Ja oczywiście przyjmuje Wasze wpisy. Z faktami (prawdą) nie dyskutuję. Opisy dotyczą zdarzeń z roku ok. 2003. Na bieżąco sporo wyjaśniliśmy sobie z właścicielką Wiernego. Wnioski pominę, bo cokolwiek bym nie napisał, to i tak będzie zinterpretowane to jako "obrona miotu". Najważniejszy jest jeden. Nie ten pies - nie ten właściciel.
Artur Sobieski
ale co najważniejsze:
/Psa miałem przez miesiąc i tyle czasu z nim obcowałem. Psu zabierałem michę z żarciem i robiłem z nim co chciałem (dosłownie). Dlaczego domowo – Kubuś?, bo takiego „fajtłapę” ciężko znaleźć. O przenoszone geny psa jestem spokojny, ale żeby nie było, Prorokiem nie jestem. Zachowanie psa to suma zachowań psa i właściciela/.