Strona 4 z 17

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 09:17
autor: hania
Mnie - jeżeli poród odbywa się nocą suki budzą. Szczególnie Basta jest od tego specjalistką - lubi jak ją się przy skurczach za łapkę trzyma.

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 09:51
autor: MagdaM
I właśnie tu jest odpowiedz na pytanie : dlaczego tylko około 10 % suk mających uprawnienia hodowlane ma szczeniaki (ale w innych rasach tzw większych jest tak samo) - nie każdy właściciel jest zdecydowany na poświęcenie urlopu ,spore koszty ,niepewność w jakie ręce trafią - i podjęcie decyzji o hodowli.Napewno w terminie zbliżającego się porodu trzeba być w pobliżu , a następny tydzień dyżur non stop przy szczeniakach ( zwłaszcza przy pierwszym porodzie nie wiadomo jak suka będzie się zachowywać , wstawać,kłaść się w kojcu , maluchy nie maja jeszcze termoregulacji ,odpełzają ,może której nie dopychać się do sutków lub nie przyrastać wagowo - no a potem już z górki a po skończeniu 3 tyg zaczyna się dokarmianie ,socjalizacja ,ja dokarmiam 5 razy dziennie - więc znowu urlop wypoczynkowy - do momentu wyjazdu do nowych domków - potem to już można spokojnie odpocząć w pracy .

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 10:02
autor: agag
Przy miocie O Sówki czułam , że tej nocy się zacznie i spałam koło niej w śpiworze na podłodze. Pozostałe zaczynały w dzień więc nie było problemu. A że zwykle sucz przed porodem mam w sąsiednim pomieszczeniu to słyszę w nocy co się dzieje- sen mam lekki, zresztą jak Węszynoska późno chodzę spać. Urlopu na szczęscie brać nie musiałam do tej pory, ale po pierwsze u nas zawsze ktoś jest w domu- dobry duch w postaci Babci Tereski, która za nasze sunie w ogień pójdzie, a po drugie mam taką pracę, że nie ma problemu abym co godzinkę nawet podskoczyła do domu sprawdzić czy wszystko OK. Na pewno nie zostawiłabym samej suczki rodzącej. Przy miocie R mieliśmy taką sytuację, że wyszliśmy z domu dosłownie na 45 minut- była aukcja i pojechaliśmy zawieźć znajomych do Stadniny. Po powrocie okazało się, że Sówka rodzi- był już jeden szczeniaczek a po chwili poza posłaniem znalazłam drugiego. Ten drugi tak naprawdę był pierwszy i Sowa nie wiedziała co z nim zrobić, nie wylizała go z błon płodowych. Reanimowałam go przez 15 minut, miałam już dać spokój, bo nie dawał znaków życia ale Wojtek tak mnie zdopingował, że próbowałam dalej. No i udało się, zaczął w końcu łapać oddech. Ten piesek to RUNO, oddaliśmy go mojemu bratu i jego ówczesnej dziewczynie, żyje i ma się dobrze do dziś :) .Ale gdybyśmy wrócili parę minut później już pewnie nie udałoby mi się go odratować...
No i tak jak Bea pisze- nie można wypuszczać suczki samej na dwór- moje za każdym razem rodzą choć jednego malucha na trawniczku :)

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 15:18
autor: bea100
MagdaM pisze:
...urlop wypoczynkowy - do momentu wyjazdu do nowych domków - potem to już można spokojnie odpocząć w pracy .
Swięte słowa :gleba:

Tylko że człek jest chyba nienormalny czy nawiedzony. Roboty huk, człek pada na pysk. No i co? Ja po ok 2 tyg od wydania małych już bym mogła mieć następne. Jak pojedzie ostatni to już tego samego czy następnego dnia chodzę po pustej chałupie i ryczę. Wydzwaniam. Spać nie mogę. Hodowca kocha- nie dla siebie. Tak to jest...

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 20:50
autor: REDAIK
Dobra. Czarno to wszystko widzę, bo urlopu nie mam tylko wakacje. Mam nadzieję, że Reda trafi przynajmniej w połowę ferii zimowych w mazowieckim (mamy do 1 lutego, ale jak się pospieszy to 59 dzień wypada 26 stycznia). A jak nie to opiekunka dzieci stanie się też opiekunką do szczeniąt, tylko będę musiała ją o tym uświadomić. Na pewno będę starała się, żeby szczeniaki nie zostawały za długo same w domu. Może babcię poprosimy o przyjazd do nas :?:

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 21:07
autor: bea100
Babcie są w takich przypadkach opatrznościowe :brawo_1:
Moja mam tylko raz się dała na coś takiego nabrać parę lat temu ( przy pierwszym miocie B u Duni...spałyśmy po 4 godziny na zmianę przez pierwszy tydzień, potem nie wytrzymała i wróciła do siebie ...za kolejne takie atrakcje- przy kolejnych miotach- podziękowała grzecznie :gleba: i do tej pory dziękuje ;) )

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 21:13
autor: Aszemi
agag pisze:Reanimowałam go przez 15 minut, miałam już dać spokój, bo nie dawał znaków życia ale Wojtek tak mnie zdopingował, że próbowałam dalej. No i udało się, zaczął w końcu łapać oddech.
A możesz napisać jak to robiłaś :?:
Czytając ten wątek chociaż przeżyłam już dwa mioty poprzednich suczek i nic się złego nie wydarzyło to zaczynam się bać

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: piątek 09 sty 2009, 21:15
autor: REDAIK
Jak poprosimy to nie na długo, może tydzień. Zresztą liczy się dar przekonywania ;) . Reda podbiła serca ich obu, nikt tak jej nie rozpuszcza jak nasze obie babcie. Tylko im włazi na kolana i przytula się do szyi.

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: sobota 10 sty 2009, 13:01
autor: REDAIK
Ciucholand złupiony, wstążeczki zakupione, mleko Royal Canin też(może być ?) Dalsze kroki w perspektywie. A i pralka psią pościel pierze. A ile tego mleka trzeba? Puszka którą mam to 400 gr. W literaturze doczytałam się też, że rodzącej suce można podać mleko z glukozą. Jakie psie czy normalne?

Re: Poród i wszytsko co go dotyczy

: sobota 10 sty 2009, 16:49
autor: agag
Royal Canine jest ok, kiedyś dodowali do niego butelkę z kompletem różnych smoczków, nadal tak jest? Na razie nie kupuj więcej, miejmy nadzieję, że nie będzie potrzebne, a w razie potrzeby na początek Ci wystarczy. Nie ma co robić dużego zapasu, w końcu tanie to tomleczko nie jest. Mleka z glukozą nigdy nie podawałam.