Re: Poród - co warto wiedzieć ...i mieć ;)
: niedziela 07 kwie 2013, 09:20
Sama widzisz na co stać "chodowców", najwyżej.
http://promotrendy.eu/ogarkowo/
Nie będę się licytowaćogończyk pisze:@hania.
U mnie w domu też nie za gorąco, a słomy nie naniosę. Ale widziałaś nie raz, że szczeniaki, którym zimno, robią sobie piramidkę, i szczenię z wierzchu, jeśli silne i zdrowe, po 20 minutach jest w samym środku. Rotacja jest cały czas. Jak u pingwinów w Arktyce.
Ani ślina nie jest aseptyczna (aseptyczny - wolny od drobnoustrojów), ani suka nie powinna lizać pępowin.@qzia
Nie przecieram pępowin. Mogłoby to sukę zniechęcić do lizania, a ślina jest aseptyczna. Zresztą wyjaśniałem wyżej.
ani suka nie powinna lizać pępowin.
Suka powinna lizać brzuszki i podbrzusza szczeniąt ale nie powinna fiksować się na samych pępowinach, jeśli są odpowiedniej długości. Może to prowadzić do za krótkiego przygryzania pępowin i do kanibalizmu. Spotkałam się z takimi przypadkami (nie u ogarów)weszynoska pisze:hania
możesz to wyjaśnić???ani suka nie powinna lizać pępowin.
Ja też za wiele nie słyszałam. Ale może to dlatego, że chodowców nie znam. A tak na serio - i o ile to "prawienie" to prawda - Wigro, czego się spodziewałeś zmieniając decyzję o dopuszczeniu psa do hodowli? Może jako dorosły człowiek należałoby pogodzić się z konsekwencjami swoich decyzji. Ale tak naprawdę to myślę, że to nie jest prawda. Bo jak już pisałam chodowców nie znam, ale hodowcy, których znam maja lepsze zajęcia niż ciągłe obgadywanie cudzych szczeniaków.Wigro pisze:A jak bym CI opowiedział co chodwcy prawią o moich bąbelkach, no to sorki ten post zniknie zaraz.
I bardzo dobrze, że wątek zaistniał! I że doświadczone hodowczynie włączyły się w dodawanie swoich infornacji.Ania W pisze:Co w tym złego, że ktoś dobrze się przygotuje do porodu swojej suki? (...)
I umówmy się - to nie jest wątek dla osób, które odebrały kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt porodów. One działają dużo bardziej rutynowo i w oparciu o swoje doświadczenia. Ja odbierałam pierwszy. Podkreślam - teoria opanowana, bez paniki....ale szukałam sporo praktycznych informacji na ten temat,wcześniej dużo rozmawiałam z hodowcami. U nas na forum taki wątek nie istniał - na wielu innych skupiających hodowców można było znaleźć różne fajne rady.
Zdecydowanie też tak mamWigro pisze:Smutno mi bardzo że ogary zdychają, mnie się wydawało że odchodzą, (...)
Pamiętam, też widziałam tę audycję prof. Miodka. Nie pamiętam, żeby powiedział, że to "piękne i szlachetne słowo". Język jak i czasy się zmienia. Ja tego słowa nie lubię. Ale może dlatego, że nie jestem Ślunzaczkąogończyk pisze:Pamiętam, jak Profesor Miodek tłumaczył kiedyś, że starzy Ślunzacy po dziś dzień dla swoich bliskich właśnie "zdychają", czyli zgodnie z etymologią słowa - "oddają ostatni dech". I "zdychać", to piękne i szlachetne jest słowo!
Fakt. Powinienem napisać, że może mieć takie właściwości. Zależy co pies żarł, jak strawił i czy ma zdrowe zęby.hania pisze:Ani ślina nie jest aseptyczna (aseptyczny - wolny od drobnoustrojów), ani suka nie powinna lizać pępowin.