Strona 4 z 67
Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: piątek 07 lis 2008, 08:53
autor: Asiun
No proszę - urodzinki
To ja tez się dołączam do życzeń - samych radości i duzo słoneczka

Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: piątek 07 lis 2008, 09:52
autor: Kate
STO LAT!!
Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: piątek 07 lis 2008, 21:02
autor: Danuta
Rafał sto lat!!!!!
Obyś miał zawsze takie doskonałe pomysły, jak pomysł na to forum

, i oby wszystkie Twoje zamiary tak doskonale Ci się realizowały!
Zdrowia dla Ciebie i Makuszki

Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: piątek 07 lis 2008, 23:06
autor: bea100
A ode mnie życzenia spełnienia marzeń

...oraz wielu świetnych chwil z ogarem u boku

Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: sobota 08 lis 2008, 09:27
autor: Gosia
Sto lat!!!
Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: sobota 08 lis 2008, 09:53
autor: Danusia
Wszystkiego Najlepszego!!!
Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: sobota 08 lis 2008, 21:00
autor: rafkow
Jeszcze raz, wielkie podziękowania wszystkim za życzenia !!

Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: sobota 08 lis 2008, 21:01
autor: Paula
To ja poproszę o aktualne foty Maka
(i nie tylko)! Koniecznie!

Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: piątek 26 gru 2008, 21:56
autor: samograj
Dołaczam się do zyczeń z 7 listopada....ale....czemu tutaj nagle zamilkło???
Przebrnęłam przez masę fotek...Mak jak zauważyłam to piaskowo-ziemnolubny egzemplarz, błotno-wodny również... no i przystojniacha => pięknie się prezentował na ślubie Rożków....
Wiesz, że łączy nasze psy coś???
Spróbuj zgadnąć.
A to zdjęcie mnie powaliło:

Re: Mak ze Stadniny Cisowiec
: piątek 26 gru 2008, 22:32
autor: rafkow
Hej Samograjko
Dziękuję za życzenia
Domyślam się, że chodzi o wspólnego dziadka Syriusza z Gończaków ?

Masz może jego zdjęcie w pełnej krasie ?? Na trop ich pokrewieństwa w rodowodzie Żmiłki, trafiłem za sprawą zdjęć jego nóg na Twoim blogu.
A blog Maczka odżyje, tylko uporam się ze sprawami "nie cierpiącymi zwłoki". No i szykuję Makowi spóźniony prezent pod choinkę, z którego powinien być równie zadowolony co z bloga
A co do zdjęcia... To dla takich właśnie chwil i widoków, po tygodniu rannego wstawania do pracy jestem w stanie gnać w weekend przed świtem nad wodę
