Strona 4 z 26
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: piątek 17 wrz 2010, 23:48
autor: Jotka
Mnie też i nigdy jeszcze tego nie zauważyłam, u żadnego psa! Rasa filozofów, panie tego

...
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 11:26
autor: Jotka
Ukochany klomb przed domem - miejsce najczęściej odwiedzane...
Chwila relaksu z Zosią...
Aż wreszcie przyszła wielka chwila! Pierwsza wyprawa do lasu. Było niewymownie. Mnóstwo dziwnych roślin do obwąchania! Czyżby wrzos?...
Refleksja z gatunku "Las mój widzę ogromny..."
Po długim i wyczerpującym wąchaniu wrzosu pies poszedł spać - normalka. Spał w różnych miejscach i w różnych pozycjach. Na przykład tak...
...ale kiedy się już chciałam położyć spać - psa nigdzie nie było. Nieco zaniepokojona zaczęła latać po całym domu, aż znalazłam!

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 11:52
autor: trusiak
Przepiękny psiur. Strasznie podoba mi się w ogarach to, że nawet jak są młode wyglądają jak dojrzali, powabni reprezentanci rasy. Coś cudownego. Taki "młody stary".
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 12:03
autor: KasiaR
Jaki on cudowny, śliczności

, łapy to ma niedźwidzie

mocny psiak, nasz Ułan to tak nie poleżał, kłapał zębiskami, dopiero teraz zrobił się baaaardzo przytulaśny

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 12:04
autor: EiMI

na ostatniej focie - jak u nas!
Super Korek!

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 12:09
autor: Jotka
Bardzo chętnie zakrada się na łóżka - ale tylko moje i Zosi. Legowiska chłopaków całkowicie ignoruje

.
Łapy ma zaiste niedźwiedzie, aż się boję pomyśleć, co z niego wyrośnie!
Szczylek wygląda zaiste bardzo dorośle, z drugiej strony - nie ma się jednak wątpliwości, kiedy popatrzy się na te podchody w stronę Wielkiej, Groźnej Wrony

(wielki respekt i mocno uzasadnione obawy...), a także kiedy obserwuje się, co pies wyprawia wobec świeżo poznanej jamniczej damy (w związku z kończącą się kwarantanną nie za wiele psów znamy i w efekcie kontakt polega głównie na totalnym oszołomieniu oraz lekkim trącaniu łapką - "Tyyy, jesteś psem?... może coś razem by tak... no, choodź!...")...

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 12:19
autor: EiMI
No ciekawe, co może wyrosnąć z miniaturowej wersji ogara
Taki sam śliczny, jeszcze bardziej przytulski i stacjonarny OGAR W WERSJI XXL.
Nasz też już wygląda jak zminiaturyzowany dorosły pies

Tylko zmarszczków szkoda

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 22:17
autor: Jotka
Chcecie powiedzieć, że z tej przylepy wyrośnie mega-pieszczoch?... Bardzo by nam było miło. Nie zawsze tak leży spokojnie - najmilsze są te chwile, kiedy już mu trochę mija fijoł oraz szwung i popada w senność. Wtedy przytula się na wszystkie sposoby.
Bezczel jeden - wkurzył mnie dziś wieczornym ADHD, następnie zsikał się na dywan tuż po powrocie ze spaceru, koniecznie chciał pożreć mopa i moje stopy, ech, czego on nie robił. Aż zasnął i od razu serce mi zmiękło, jak wosk - te zmarszczki i te kłapciate uszy i ten nos! A teraz przebudził się na chwilę i popiskiwał smutno, ale okazało się, że tylko z tej okazji, aby pańcię wylizać dokumentnie. I znowu popadł w spokojną śpiączkę, zagrzebany w kocyk. Jak go nie kochać?
Ale jeśli małżonek nie zainstaluje mi tej nieszczęsnej bramki w wejściu do kuchni - mogę zacząć warczeć głośniej od Korka, to pewne.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 20 wrz 2010, 23:39
autor: EiMI
Z wiekiem najprawdopodobniej zmieni się tylko tyle, że bardziej leniwy się zrobi

ale to za ładnych parę lat! Nasz Ogi - staruszek spoważniał gdzieś - o ile dobrze pamiętam - po skończeniu pięciu lat.
Najpierw przestał zjadać namiętnie moje buty.... Że jest stary przekonaliśmy się jakieś półtora roku temu, kiedy przestała go interesować otwarta na oścież furtka i brama wjazdowa.... Miał wtedy 12 lat...
Ciesz się tym psim entuzjazmem i energią jak najdłużej.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: wtorek 21 wrz 2010, 00:05
autor: zybalowie
Jotka pisze:
Bezczel jeden - wkurzył mnie dziś wieczornym ADHD, następnie zsikał się na dywan tuż po powrocie ze spaceru, koniecznie chciał pożreć mopa i moje stopy, ech, czego on nie robił.
To ci powiem, że z jakiś tajemniczych powodów, mój czart się uspokaja O_o
Nie żre już butów, nie wskakuje na łóżko, nie molestuje mopa. Co się dzieje, pies mi zachorował?
Korek jest piękny - kaaawał chłopa. Popatrzyłam na zdjęcia, na Mozarta, znowu na zdjęcia i znowu na Mozarta: "Oj, nie przejmuj się, i tak cię będę kochać"
Przyznam się bez bicia, że Korek był mocnym typem Pana, ale było votum separatum z mojej strony. A zdaje się, że wyboru dokonywałyśmy w tym samym czasie
