Strona 29 z 141

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 18 gru 2012, 08:28
autor: EiMI
Jak u Was biało... U na chlapa i błoto :(
Fantastyczne zdjątka :)

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 24 gru 2012, 14:20
autor: 1e2w3a
Dla wszystkich OGARniętych
Spełnienia najskrytszych marzeń, wyjątkowego, magicznego i niepowtarzalnego wieczoru wigilijnego oraz moc prezentów

Od Ewy i Aresa
Obrazek

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: sobota 29 gru 2012, 15:43
autor: kasianiolek
Ślicznie u Was!
Ewo, Szczęśliwego Nowego Roku!

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: sobota 29 gru 2012, 20:44
autor: ania N
Piękne widoki mieliście. :marzyc_2:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 30 gru 2012, 15:24
autor: 1e2w3a
Dziś na spacerze w parku spotkaliśmy Saszę, partnerkę zabaw Aresa z lat szczenięcych. Jako szczeniak Sasza była „szalona”, Ares zresztą wtedy także. Teraz wprawdzie trochę się uspokoiła ale tego „szaleństwa” to jej trochę zostało. Mniej się wprawdzie bawi z psami ale wchodzi na drzewa wprawiając ludzi w osłupienie.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 30 gru 2012, 20:35
autor: BasiaM
Nie wierzę :strach_2: Co za pies :wow_3:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 30 gru 2012, 20:43
autor: EiMI
Ale numer! :gleba: :gleba: :gleba:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 30 gru 2012, 20:47
autor: endo
:wow_3: ale spryciara :D

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 31 gru 2012, 21:49
autor: 1e2w3a
Niech wszystkie troski pójdą w mrok, gdy zacznie się Nowy, 2013, Rok

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 01 sty 2013, 17:43
autor: 1e2w3a
W ostatnią sobotę znów wybraliśmy się w towarzystwie Jagody i Czaty na spacerek, tym razem pojechaliśmy na Maślice. Sceneria była już inna niż ta z początku grudnia – taka w „spranej” kolorystyce płowo – szarej.
Na spacer wyciągnęłyśmy nasze psiaki również w Sylwestra. Było cicho, spokojnie, żadnych huków i wystrzałów, ale niestety żadna z nas nie miała wtedy aparatu by uwiecznić ostatni wspólny spacer w starym roku. Jak już miałyśmy wsiadać do samochodu, podszedł do nas jakiś młody człowiek. Poznał, że nasze psy to ogary i trochę sobie porozmawialiśmy o ich historii (był nieźle zorientowany).

A to fotki z sobotniego spaceru.