Dzięki...
Cyga wbrew moim obawom, że w porównaniu z "ideałem" będzie rozwydrzonym małym diabełkiem, na razie sprawuje się bardzo dobrze. Zaczęłam klikać siadanie i teraz jak coś zbroi albo zwędzi i usłyszy stanowcze fe czy nie to siada od razu gorliwie

. Jest też bardzo karna. Ofuknięta wędruje do siebie jakby była obrażona...Reaguje na gwizdek jak Cygaro...
Nie wiem czy to dlatego, że Iwo jest starszy ale przeglądałam naszego bloga i pamiętam, że był spory problem z podgryzaniem, szarpaniem...Cyga jest delikatniejsza; też gania Iwka i podgryza, ale jakoś mniej. Cygarka nie dało się normalnie pogłaskać, bo gryzł po rękach, kręcił się; nie lubił też być na kolanach czy na rękach...Cyga jest przytulińska, lubi byc noszona, na kolanach układa się do miziania i nie podgryza...
Posikuje z radości, czego nie znaliśmy...
No i z trawieniem też jest inaczej...Cygaro miał problem z czymkolwiek poza karmą; robił zawsze sporo kupich, nawet jak był duży często były 3 dziennie. No i pił jak smok.
Cyganicha kupale robi rzadziej, mniej pije...No i żadnych sensacji po mięsku czy serku.
Przyzwyczajona do tego, że jak wstawałam do Iwka w nocy to był tor przeszkód w przedpokoju - czasami naprawdę pogrom - teraz wstaję, podejrzliwie zapalam światło a tu nic - jakis sikens na gazecie, kupy od wieczora do rana nie ma. Może ona tyle przyswaja z jedzenia na razie
Jak patrzę na Wierną i Wartką z tego samego dnia no i jak wspominam Cygarka to rzeczywiście - Cygaretka jest drobniutka

Ale Zenit jest z tych drobniejszych, z krótszą sierścią; mama spora ale też gibka raczej, ciemna bardzo, włos przylegający, trochę bardziej szorstki i dłuższy...A przecież Cygarek był po koniku - Rokoszu, więc był bardziej puchaty i duużo większy...
Śmieszna jest taka...Uszy też są takie cieniutkie, ale osadzone dalej na czaszce i dosyć nisko, co lubię...Zobaczymy jak będzie rosła, oby zdrowo...
Zakazany wypad na patio - super. Mała śmiało biegała po głębokim śniegu, załatwiła się od razu, zaliczyła kamienie, trawkę nawet bo tam naokoło klimatyzatorów takich dachowych jest ciepło i śniegu nie ma. A po 10 minutach już było jej zimno - nic dziwnego.