Strona 26 z 27
Re: Szczenięta po Zadrze i Lokisie w hodowli Herbu Węszynos
: czwartek 20 paź 2011, 22:48
autor: Ania W
weszynoska pisze:KasiaR
To nie takie proste...zdecydowac się na szczenię, z konkretnym celem hodowlanym. A co jesli wyjdzie w tym miocie choćby entropia...po kilku miesiącach i okaże się, że jednak dolew krwi był nietrafiony. Psiaka się ma a cele odpłynęły.....
Nie każdy może sobie tak pozwolić, a tez i nie każdy chce podejmować takie ryzyko. Dla hodowców następny pies w stadzie to obciążenie....bo może się okazać,., że nie wszystko jest różowe i co wtedy...oddać hodowcy??

szukać dobrego domu?? Wziąść następnego z innej hodowli?? Zatłoczyć sobie dom niehodowlanymi Ogarami jest łatwo..ale co potem

Podejrzewam, że nie każdy tak chce. Większość posiadaczy Ogarów po prostu ma psa do towarzystwa, hodowcy to amatorzy i nie każdy poświęca cały swój czas na zwierzęta. W większośći praca praca..a pies tylko popołudniami. Ja mam w tej chwili...ech nie powiem ile

ale mój dzień jest w całości oddany zwierzętom, nie pracuję poza domem, mam czas ( matko co ja piszę

) na doglądanie większej ilości. Mam też warunki ku temu. Optymistyczne jest to, że z przedstawionych do przeglądu 12 coogarków ( Zadra i inne) wszystkie miały zdrowe oczy, mam nadzieję, że te maluchy tez takie będą...i że zostawiając sobie dziewczynkę robię krok do przodu. Czy inni hodowcy podejmą ryzyko...nie mam pojęcia, w innej hodowli jest Czajka...też pewnie będzie mieć kiedyś szczeniaczki, jestem ogromnie ciekawa jak będą wyglądać i co z nimi...nic nie wiemy o hodowli Stadnina Cisowiec..tam też są suczki dopuszczone do rozrodu..tyle, że właściciel się nigdzie nie udziela i trudno stamtąd mieć jakieś wieści o PKRach a co dopiero o coogarkach. Tak, że to wielopoziomowy temat..i trudno się dziwic że dyskusje powstają. To, że hodowcy wymieniają sobie grzeczności

to też nic dziwnego. W dyskusji pisanej zawsze można coś niedopisać i problem wyłazi....
Ja jestem wariat...wzięłam Zadrusię jak tylko zobaczyłam jej słodka minke u Kuby i wsiąkłam..ale wcale źle nie oceniam innych bardziej rozsądnych i praktycznych...
Jesli Ania przeniesie temat do innego wątku to bardzo chętnie będę śledzić i rozmawiać...
Węszynosko
Naprawdę szacunek za te słowa i bardzo dobrze, że wypływają one z twojej klawiatury .
Myślę, że gdyby to napisała inna osoba znowu mogłoby być odebrane jako atak a tak mam nadzieję, będzie to po prostu głos rozsądku.
EiMI pisze:
Każda dyskusja zaczyna się od jednego słowa/pytania

Dobrze, że ludziom jeszcze chce się pogadać i obgadać ważne sprawy
Ja też nie uważam tej dyskusji za destrukcyjną. Fakt zaczęła się od jednego słowa...poszły konie po betonie. Uważam, że dopóki jest trzymana odpowiednia forma, wymiana poglądów jest rzeczowa nie ma w tym nic złego - nikt nie każe zgadzać się ze wszystkim i ze wszystkimi. Fakt warto trzymać emocje na wodzy. Możemy mieć przecież różne zdanie na te same tematy i nadal ze sobą rozmawiać. Rozumiem, ze czasami trudno sobie odpuścić, bo zwyczajnie chce się odpowiedzieć na to co zostało napisane wcześniej....potem pewne rzeczy uciekają. Ja ostatnio nie mogę pisać w pracy - piszę w wordzie i zapisuję na usb (mam gotowy ogrooomny post

)...staram się wstrzymać do przerzucenia tego na właściwie miejsce.
I również uważam, że nie tu jest jej miejsce ale nic nie jestem w stanie z tym zrobić :
Nie posprzątam, bo jako moderator mogę tylko edytować poszczególne posty. Ale bardzo proszę o wstrzymanie się z dyskusją na ten temat i WSZELKIMI komentarzami ( także dotyczącymi powyższej wymiany poglądów), które nie odnoszą się bezpośrednio do tych szczeniąt i tego miotu.
Trwają starania aby wszystko wróciło na swoje miejsce ale może to potrwać.
Uprzedzam - będę kasowała bo to akurat mogę 
Re: Szczenięta po Zadrze i Lokisie w hodowli Herbu Węszynos
: piątek 21 paź 2011, 06:24
autor: hania
Ze względu na prośbę AniW mojego posta przeniosłam gdzie indziej
CD coogar a ogar KW
: piątek 21 paź 2011, 06:28
autor: hania
Moja odpowiedź na post Kasi z wątku szczeniaków Węszynoski
kasiawro pisze:hania pisze:A tak na serio - dowiadywałam się jakie byłyby teraz możliwości wpisania do KW kolejnego psa (bo mimo, że KW jest zamknięta to można poprosić GKH o wyjątki) i te psy wcale nie miałyby łatwiej niż coogary.
A to z czym na pewno właściciele coogarów maja łatwiej to ich odbiór społeczny.
Hania a wolałabyś mieć lepszy odbiór społeczny, czy konkrety zapisy w papierach?
Powiem Ci nie wiem co Ty masz na myśli z odbiorem społecznym, ale ja poradziłabym sobie chyba łatwiej z tym, niż z tym że nie mogę pokazać Zagaja na wystawach, "reklamować" jako typowego reproduktora, kryć nim to co ja uważałabym za dobre dla rasy i mieć klarowne papiery co i jak.
Gdybym preferowała odbiór społeczny to Gawra zostałaby pieskiem do kochania

. Ale ze względu na odbiór społeczny stwierdziłam, że będzie to suka nie pies. I dlatego potem też był suka - Psota. Jak wpisałam do KW Chestera to nikt nim nie pokrył, bo był KW. Choć był ładny i na wystawach dobrze wypadał. Mogłam co prawda jeździć z nim na wystawy, ale to tak jakby nie o to chodziło.
Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: czwartek 14 kwie 2016, 08:16
autor: kasiawro
Paulina_T pisze:
Czy maluchy po ogarzycy i coogarze - są już "pełnoprawnymi" ogarkami?
Przepraszam za może naiwne pytanie, ale jestem w tej kwestii nowicjuszem.

Jak dla mnie pełnoprawnymi zawsze są bo co to jest za słowo/rasa coogar...
Jest stworzony plan hodowlany pewnie w tym wątku gdzieś jest, poza tym jest na stronie klubu.
Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: czwartek 14 kwie 2016, 10:00
autor: miszakai
Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: sobota 16 kwie 2016, 10:51
autor: Paulina_T
Dziękuje.
Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: niedziela 17 kwie 2016, 14:32
autor: Eni
kasiawro pisze:Paulina_T pisze:
Czy maluchy po ogarzycy i coogarze - są już "pełnoprawnymi" ogarkami?
Przepraszam za może naiwne pytanie, ale jestem w tej kwestii nowicjuszem.

Jak dla mnie pełnoprawnymi zawsze są bo co to jest za słowo/rasa coogar...
Jest stworzony plan hodowlany pewnie w tym wątku gdzieś jest, poza tym jest na stronie klubu.
Według tego, co jest w tym planie, to raczej wcale nie są uznawane za ogary. Dopiero 3-cie pokolenie będzie wpisane do KW i uznane za ogary, a wszystkie poprzednie to mieszańce o nazwie coogary i ewidencjonowane w osobnej księdze, bez prawa do wystawiania i swobodnego rozmnażania.
Czyli te pieski jakby są zawieszone w próżni, mają być wykorzystane do konkretnego celu (poszerzenia puli genetycznej) i nic poza tym - trochę to chyba musi być trudne dla ich hodowców i właścicieli.
Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: niedziela 17 kwie 2016, 21:14
autor: Hekate
Czyli te pieski jakby są zawieszone w próżni, mają być wykorzystane do konkretnego celu (poszerzenia puli genetycznej) i nic poza tym - trochę to chyba musi być trudne dla ich hodowców i właścicieli.
I trudne i nie. Spójrzmy na to tak: wystarczy zakupić psa "na kolana", co preferuje większość właścicieli i stawić się do przeglądu hodowlanego, na którym i tak najbardziej zależy hodowcy, od którego szczeniaka nabyliśmy, więc pewnie pomoże. A jak nam coś przyjdzie do głowy, to piszemy o zgodę do Klubu i już możemy sobie pozwolić na krycie. Bez wystaw i całego tego cyrku, który większość młodych właścicieli po prostu przeraża. Proste, nie?

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: niedziela 17 kwie 2016, 21:17
autor: miszakai
Eni pisze:Czyli te pieski jakby są zawieszone w próżni, mają być wykorzystane do konkretnego celu (poszerzenia puli genetycznej) i nic poza tym - trochę to chyba musi być trudne dla ich hodowców i właścicieli.
Jakiej próżni? Być wykorzystane i nic poza tym? To bardzo ważny cel. Nie wszystkim zależy na wystawianiu ogara. Oj, czasem ciężko namówić na to wspaniałe notabene domy...
Co do genetyki różnie bywa - czasem będzie w nich więcej ogara(w końcu jeden rodzic to ogar) niż u tych ze skojarzeń KW z KW. I żeby nie było - ja kocham KW

Dla hodowców trudne, pewnie. Szacunek dla tych, którzy trud podjęli i podejmują

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów
: niedziela 17 kwie 2016, 21:42
autor: Eni
Hekate pisze:Spójrzmy na to tak: wystarczy zakupić psa "na kolana", co preferuje większość właścicieli i stawić się do przeglądu hodowlanego, na którym i tak najbardziej zależy hodowcy, od którego szczeniaka nabyliśmy, więc pewnie pomoże. A jak nam coś przyjdzie do głowy, to piszemy o zgodę do Klubu i już możemy sobie pozwolić na krycie. Bez wystaw i całego tego cyrku, który większość młodych właścicieli po prostu przeraża. Proste, nie?

Ale chyba w całym tym krzyżowaniu nie chodzi o to, by takie szczeniaki trafiły "na kolanka"? Bo po co się ktoś naraża na krytykę, krzyżuje bez gwarancji, co wyjdzie, odchowuje - przecież nie po to, by być może jedyny rokujący ogarzo szczenior trafił na kolanka i został wyciachany?
A z drugiej strony na pewno nie chodzi o to, żeby "coś komuś" znienacka do głowy przychodziło i też bez pomysłu i wprawy hodował. Czyli na hodowcy nie tylko spoczywa trud odchowania takich małych coogarków, ale znaleźć im takie domy, żeby się stawiły na przeglądzie i żeby w razie czego były w stanie wychować swojego psa na zwierzaka zdatnego do dalszej hodowli oraz się jej podjęli.
Ja nie mówię o ludziach, którzy chcą rozmnażać byle co, byleby był dochód, a o prawdziwych hodowcach, którzy chcą z tej hybrydy wyciągnąć korzyści dla całej rasy.