Strona 25 z 35
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: środa 23 gru 2009, 08:55
autor: nulka
macie cierpliwość
ja się wczoraj prawie rozpłakałam

,ale nie w domu tylko na spacerze ,wracałam do domu ,za bramką( na szczęście ) siedział ogromny kiciuś ,Zojka była na smyczy ,Łazik też ,to wyobraźcie sobie lekka w tym momencie nie jestem a prawie pofrunęłam i nie mogłam się zatrzymać

,
sorki ,ale to jako powrót do domu
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: środa 23 gru 2009, 09:04
autor: SEKRET
Brat Smyka Sekret uwielbia obrabiać ramki na zdjęcia, co ciekawe tylko puste wyciąga sobie z koszyka, bardzo lubi takie "futereczko", które kiedyś było na butelce z żubrówką. ostatnio lubuje się także w oglądaniu zdjęć i czytaniu książek. na szczęście udało mi się poukładać je na półce bardzo ciasno, tak na wcisk. zniechęciło to skutecznie, jak narazie, czytelnika.
Smieci i owszem są interesujące, ale do szafki gdzie stoi kosz jeszcze nie zagląda. natomiast jak wracamy ze spaceru a worki wystawione są przed domem to musi zajrzeć i najlepiej rozgrzebać. W ogole Sekret to smieciarz hihihih
Z rzeczy niedozwolonych jakie zjadł siedząc sam w domu to wielkie pudło czekoladek porawione drugim pudłem. Efekt - chwilowy, dosłownie chwilowy brak apetytu - nie zjadł jednej porcji karmy tego dnia. Zadnych sensacji żołądkowych nie było, chyba mu tylko cukier strzelił troche do głowy hihihi
Słodycze trzymamy teraz w pomieszczeniu gospodarczym miedzy męza narzedziami a drewnem do kominka hihihihi.
jak narazie ze stołu nic nie rusza, choc musiałam zrezygnować z obrusu na stole bo nieustajaco lezał pod. Widocznie Młody chciał mi powiedzieć, ze nie komponuje się on z resztą wystroju wnetrza hihihihi
A wczoraj nadszarpnął choinkę - strata bombka, lampka. Pies jest cały bez zadnego zadraśnięcia.
Wczoraj dopuścił sie także kradziezy kawałka sera z talerza, który mąz postawił na kanapie. Sekret zgromiony przez męza nie spróbował juz drugi raz posmakowania serka.
Ogólnie jest grzeczny.........
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: środa 23 gru 2009, 11:02
autor: BasiaM
dorob62 pisze:Nie ruszy nic z blatów w kuchni A mamy otwartą. Nigdy nic nie zeżarł i nie zniszczył.
Dziwak:)
dorob62 jaki tam dziwak

Mój też nigdy nic nie zniszczył więc tylko możemy się cieszyć
Uchaty raz ściągnął szynkę z kanapki ze stołu i namiętnie częstował się serami pleśniowymi równiez ze stołu ... a Pan ... siedział obok zagapiony w notebooka
Oczywiście opiernicz dostał PAN .. nie Uchaty
Jak w kuchni na blacie leży coś smacznego to Uchol siedzi zagapiony i czeka
Nie ściągnie nic a nic...bo wie, że w kuchni ja rządzę

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: czwartek 24 gru 2009, 12:34
autor: monik
nulka pisze:macie cierpliwość
ja się wczoraj prawie rozpłakałam

,ale nie w domu tylko na spacerze ,wracałam do domu ,za bramką( na szczęście ) siedział ogromny kiciuś ,Zojka była na smyczy ,Łazik też ,to wyobraźcie sobie lekka w tym momencie nie jestem a prawie pofrunęłam i nie mogłam się zatrzymać

,
sorki ,ale to jako powrót do domu

Wesołych Świąt!

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: piątek 25 gru 2009, 13:26
autor: weszynoska
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: piątek 25 gru 2009, 23:30
autor: Ania W
dorob62 pisze:]Nie ruszy nic z blatów w kuchni A mamy otwartą. Nigdy nic nie zeżarł i nie zniszczył.
Dziwak:)
BasiaM pisze:]jaki tam dziwak

Mój też nigdy nic nie zniszczył więc tylko możemy się cieszyć
Prawdę mówiąc to ja za prawdziwego "dziwaka" uznam dopiero psa, który spędzając sam 8-9 godzin w domu codziennie nic nie zniszczy

Bard w sumie też nic nie zniszczył ...ale moja mama nie pracując spędzała z nim dużo czasu (co najwyżej wychodziła na 3-4 godziny)
[/quote]
To musiało być bardzo widowiskowe

Moja mama robi do barszczu takie małe bułeczki z kapusta i grzybami. Bard nie ściąga nic ze stołu ale Bolek postanowił go poczęstować

Po kolei sturlał mu kilka takich bułeczek (Bolek bardzo lubi zrzucać ze stołów, biurek różne rzeczy - popycha łapą i z zadowoleniem śledzi tor spadania...i następny proszę).
Bolek był też w przeszłości przyłapany na zrzucaniu w podobny sposób czereśni i winogron

No i jeszcze była akcja z rozwleczeniem wędlin po mieszkaniu ale o tym już pisałam

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: sobota 26 gru 2009, 10:45
autor: nulka
Po kolei sturlał mu kilka takich bułeczek (Bolek bardzo lubi zrzucać ze stołów, biurek różne rzeczy - popycha łapą i z zadowoleniem śledzi tor spadania...i następny proszę).
Bolek był też w przeszłości przyłapany na zrzucaniu w podobny sposób czereśni i winogron

No i jeszcze była akcja z rozwleczeniem wędlin po mieszkaniu ale o tym już pisałam
Ta współpraca Bolkowo Bardowa bardzo mnie ubawiła

,na miejscu na pewno by się nieźle dostało ode mnie Bolkowi

,byłaby kara zero myszek
Aniu takie pytanko ,czy Łoza została już sama zamknięta w klatce? na jakiś czas ? i jak reaguje jak Bolek i Bard chodzą po domu?
Pytam ,bo sama myślałam o klatce ,ale nie wiem czy ona by nie rozniosła jej ,tzn.Zojka ,jak Łazik by sobie chodził wolno

,nie wiem
na razie temat odpadł

,bo Węszynoska zrobiła coś Zojce

i tak Zojce na razie zostało

wigor pozostał ,ale nie niszczy

,choinka jej nie interesuje
podobno psy nie widzą kolorów?
Mamy nową kanapę , Zojka nie sika

,przychodzi do mnie i delikatnie liże mnie po ręce to znaczy ,że chce na dwór ,kochana
chyba Zojka jużprzeszła swoje trudne dzieciństwo

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: sobota 26 gru 2009, 12:02
autor: Ania W
Bard na stałe jest u moich rodziców.
Łozę zamykałam teraz na trochę jak robiłam porządki czy pakowałam prezenty a ona mi przeszkadzała.
Nie roznosiła klatki ale fakt dużo lepiej było jak nie było Bolka w polu widzenia (wtedy sobie leżała / spała). Bolek po drugiej stronie kratek ją irytował.
Łozę choinka u moich rodziców interesowała, a najbardziej interesowało ją to co jest za nią

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: sobota 26 gru 2009, 12:19
autor: hania
Prawdę mówiąc to ja za prawdziwego "dziwaka" uznam dopiero psa, który spędzając sam 8-9 godzin w domu codziennie nic nie zniszczy
Ja dodam do tego, że taki, który nie jest zamykany w klatce czy w "pustym" pomieszczeniu.
Bo Frajda nic nie zniszczyła, a dziwakiem zdecydowanie nie jest - po prostu nie ma możliwości

.
A w tej chwili najbardziej u nas łobuzuje kot - Spacja systematycznie rozbiera nam choinkę.
BasiuM - a wiklinowa etażerka o której pisałaś?
Nasze psy nie niszczą - ale wiem jakie byłyby możliwości Frajdy, Szyszki, Mokrej, a najbardziej Fary gdybym nie miała takiej pracy jak mam i nie była tyle w domu. A jak zostają same to w pomieszczeniu gdzie nie mają możliwości niszczyć, albo w klatce - oczywiście do pewnego wieku.
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: poniedziałek 28 gru 2009, 09:32
autor: BasiaM
hania pisze:BasiuM - a wiklinowa etażerka o której pisałaś?
Oczywiście...Uchaty zeżarł kilka patyków wiklinowych z etażerki, która sama się o to prosiła bo już były uszkodzona.
To chyba jedyny "wyskok" naszego psa...no i raz ściągnął ser ze stołu
Czytając wpisy innych na temat demolowania mieszkania i wyrządzonych szkód - uważam, że mam psa Anioła

Ja częściej pracuję w domu więc Uchaty jest pod kontrolą.
Zostaje też w domu sam na kilka godzin ( 5 - 8 ) i nie niszczy nic choć ma do dyspozycji całe mieszkanie.