Re: Ropowica
: środa 17 lip 2013, 11:38
Ja slyszalam.
Myślę, że wielu z tych "ludzi" może w przyszłości być hodowcąmiszakai pisze:Dla hodowców powinniśmy mieć jakiś wątek typowo hodowlany co by ludzi nie straszyć opisami leczenia czy zdjęciami ale może i tak trzeba, żeby nie było, że hodowanie to sielanka
Na te proporcje wskazała moja wetka - często w preparatach fosforu jest więcej a to nie o niego w tym przypadku chodzi. Również skorupki zostały przez nią zareklamowane- wapń w nich zawarty wchłania się podobno dużo lepiej niż z wszelakich innych "muszelek"miszakai pisze:suplementacja wapnia dobrym preparatem(stosunek wapnia do fosforu 3:1). Kruszone skorupki jaj do jedzenia.
....Bardzo ważne jest suplementowanie wapnia bo steryd wypłukuje go z organizmu.
No tak chyba musi byćmiszakai pisze:Sunia jakby w nagrodę od natury dostała super charakter. W aucie jeździ bez kropelki śliny od pierwszego razu i jest niesamowitym przytulakiem.
Powiem tak - po Umyku niewiele mnie już chyba w tej chorobie zdziwi, jak mi się kiedyś przytrafi jeszcze to biorę ją na klatę i tyle. Sporo się dowiedziałam, sporo rozmawiałam z różnymi osobami na temat różnych metod leczenia...Czasami trwa to krócej , czasem dłużej...Czy da się uniknąć? Nie wiem, może można opierając się na różnych doświadczeniach starać się minimalizować ryzyko. Jednak raczej nikt gwarancji nie da, że się nie przytrafi.SARABANDA pisze:Co prawda łatwiej powiedzieć niż zrobić ale mądrzy ludzie prawią że nie jest istotne co nas w życiu spotyka tylko to jak się z tym uporamy. Osobiście nie widzę nic wstydliwego w ropowicy, choroba jak każda inna, dobrze by było wiedzieć jak jej uniknąć.
Ja kojarzę. Ale sprzed czasów ogarkowa.ania N pisze:Tylko nie wiem jak długo się bać, w tym artykule to nawet do 6 miesiąca podają ale odkąd śledzę ogarkowo to nie kojarzę takiego przypadku.
A da się uniknąć?SARABANDA pisze:Osobiście nie widzę nic wstydliwego w ropowicy, choroba jak każda inna, dobrze by było wiedzieć jak jej uniknąć.