Strona 21 z 26
Re: Ropowica
: sobota 29 cze 2013, 14:49
autor: qzia
Zawsze tak jest choć znam wyjątki.

Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 11:54
autor: aganowaczek
Też doszukuję się wspólnego mianownika w postaci mioru Ł. Ale z drugiej strony Łycek z AZĄ z Nadsańskich Łazów "nie wyprodukował" ropowicy ani złamanych ogonków

Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 12:32
autor: Ania W
I Ł-Bohun też trzy mioty zdrowe ...
Nie wiem czy to nie jest po prostu kwestia trochę statystyki, a trochę "zderzenia" genów tzn. problem pojawić się może przy skojarzeniu X a przy Y wszystko będzie ok. Jak/jeżeli się zdecyduję na kolejne krycie to się okaże...może.
Mnie zastanowiła również kwestia terminu szczepienia- czy faktycznie wcześniejsze może mieć negatywny wpływ. Ja szczepiłam w 6 tygodniu i potem w 8 - zależało mi żeby szczeniaki wyszły po skończeniu 8 tygodnia i po dwóch szczepieniach i przynajmniej częściowej kwarantannie u mnie, właśnie żeby uniknąć zderzenia się spadku odporności związanej ze stresem z tą spowodowaną kolejnym szczepieniem w nowym domu.
Gdyby było więcej przykładów łatwiej byłoby może porównać coś...a tak wałkowane są w sumie 3-4.

Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 17:53
autor: weszynoska
Różnica w szczepieniu jest znaczna...ja zawsze staram się szczepić powyżej 6 tygodni..i na pewno nie 2 tygodnie potem następne.
Szczepię Nobivac Puppy, po ukończeniu 6 tygodni, a tatuaż kilka dni potem. A nawet czasami wolę najpierw tatuaż i jak się nic nie dzieje to szczepienie.
Maluch jest uodporniony od matki do wieku mniej więcej 8 tygodni..tyle że odporność słabnie od najwyższej do tego progu gdzie można zaszczepić.
Być może , że w dużych skupiskach psów jakies nosówki i parwo jeszcze szaleją..ale u nas to już dawno nie słyszałam, więc wybieram mniejsze zło.
Jesli pies jedzie do domu z ogródkiem..to nawet radzę szczepić dopiero w 12 tygodniu.
Dawniej szczepiłam w cyklu 6,9 i 12...ale teraz jakoś nie czuję tej potrzeby.
Przez 23 lata hodowli miałam przypadek parwo tylko raz...u własnej bassetki kupionej z pseudo hodowli ( mimo że rodowodowej)
Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 18:42
autor: Aszemi
aganowaczek pisze:Też doszukuję się wspólnego mianownika w postaci mioru Ł
A ja jakoś wątpię aby to miał być mianownik jakikolwiek
Co do szczepień to miot Salwy szczepiłam w 6tyg- i pojawiła sie ropowica chociaż dużo później niż u Łozy czy Łycka bo dopiero jak by ał już w nowym domu a miot Szajki w 7tyg i był czysty ale czy to ma znaczenie??? A jeśli to jest jakaś droga.
Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 21:07
autor: aganowaczek
Aszemi pisze:A jeśli to jest jakaś droga.
No nie wiem właśnie

Ja na pewno nie powtórzę tego krycia - mimo, że psy daleko od siebie genetycznie. Bohun kryje i szczeniury zdrowe - może mieszanka genów (Duśka - Łycek w moim przypadku) jakoś wpływa na to choróbsko?

Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 22:59
autor: SARABANDA
Myślę , kombinuję i mam masę wątpliwości. I pytań. Zakładając że choroba ma tło immunologiczne zastanawia mnie fakt że pojawia się w momencie kiedy układ immunologiczny jest kompletnie niedojrzały i dopiero się kształtuje , moim zdaniem za wcześnie na chorobę z autoagresji. Wiem że pies to nie człowiek ale u niemowląt choroby z autoagresji chyba nie występują? ( Qzia? )pojawiają się chyba najwcześniej u nastolatków. Poza tym u ludzi choroby z autoagresji nie atakują wybiórczo skóry, zawsze atakują także narządy wewnętrzne. Za duża jest też komponenta zapalna jak na chorobę z autoagresji - masywny obrzęk, opuchlizna, powiększone węzły chłonne.
U niemowląt najczęstsze chyba problemy skórne mają podłoże alergiczne. Być może i u szczeniąt bodźcem wywołującym chorobę jest jakiś czynnik alergizujący a potem włącza się układ immunologiczny i się zaczyna jazda.
Czy zastanawialiście się czy na przykład czynnikiem wywołującym nie może być przechodzenie z karmienia przez sukę na dożywianie - szczenięta dostają obce dla nich białko. Niedojrzały jeszcze przewód pokarmowy nie radzi sobie z obcymi antygenami - a jelita są największym narządem układu chłonnego odpowiedzialnego za odporność. Do krwi mogą przechodzić w dużej ilości alergeny lub ich kompleksy z np immunoglobulinami. Mogą następnie lokalizować się w tk podskórnej i dochodzi z czasem do reakcji immunologicznej przeciwko nim i skórze.
Szczepienia zawsze pogarszają takie problemy .
Czy według Waszych obserwacji pojawienie się choroby ma jakiś związek z przestawieniem na dokarmianie? Może opóźnić dokarmianie? później szczepić?
_________________
Małgosia&S&C
Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 23:21
autor: Ania W
Ja spotkałam się z taką wersją:
Odporności z przeciwciał matki zaczyna spadać około 6 tygodnia ale jak są dobre przeciwciała to mogą chronić nawet do 12 tygodnia życia szczeniaka. Faktycznie w przypadku pierwszego szczepienia może się zdarzyć, że szczepionka się nie "przebije", ale tak jak napisała Hania teraz są one coraz lepsze.14 dni potrzeba na wytworzenie pełnej odporności - stąd też taki odstęp u mnie.
Powiem tak - teraz skłaniałabym się do późniejszego szczepienia ale zależało mi, żeby szczeniaki poszły dobrze zabezpieczone i z kwarantanną w "starych warunkach". Od początku miałam zaplanowane odstępy między odrobaczaniem, szczepieniem a tatuażem - wszystko ustalane z kalendarzem w dłoni
Teraz spotkałam się też z opcją, że tzw. późne szczepienie (jedna dawka w wieku 12 tygodni) zabezpiecza dobrze przed parwo i nosówką. Ale już leptospirozę trzeba doszczepić.
Prawdę mówiąc to ja Łozę szczepiłam tylko dwa razy. Jeden raz była szczepiona w hodowli, a potem ja ją doszczepiłam i po kwarantannie zaczęłam wychodzić. Zależało mi na socjalizacji. Wtedy jak rozmawiałam z wetem to usłyszałam, że na szczepionce jest napisane że dwie dawki zabezpieczają (ale nie sprawdzałam tego), a trzecia to właściwie wynika głównie z naszych realiów (przyzwyczajenie). No tylko, że Łoza moja i ja jakby co to ryzykowałam...a tutaj szczeniaki miały iść do ludzi i nie chciałam ryzykować.
No już sama nie wiem
Sarabanda - no kurcze to dość spójne... Tylko szczeniaki zazwyczaj zaczyna się dokarmiać ok 3 tygodnia ( ja właściwie w 4 - duża gromadka ale Łoza dawała radę). Myślę, że przy małych miotach można opóźnić dokarmianie (słyszałam, że czasami suki jak są 2-3 szczeniaki wykarmiają i do 6 tygodnia)...ale przy licznych i np. małej ilości pokarmu i suki lub kiepskim przybieraniu to byłoby trudne

Re: Ropowica
: poniedziałek 01 lip 2013, 23:33
autor: qzia
Muszę Cię Małgosiu zmartwić ale jest całe mnóstwo chorób autoimmunologicznych u dzieci. Chociażby cukrzyca typu 1 jest zaliczana do tej grupy a jak wiadomo pojawia się czasami nawet u bardzo małych dzieci.

Re: Ropowica
: wtorek 02 lip 2013, 00:29
autor: SARABANDA
Qzia ale czy są u niemowląt przed pełnym rozwojem układu immunologicznego ? I w jakim wieku u szczenięcia układ immunologiczny jest dojrzały?
Cukrzyca typu 1 u dzieci jest związana właśnie z ekspozycją na białka mleka krowiego i krzyżową reakcją alergiczną gdzie organizm próbując usunąć alergeny mleka atakuje komórki wewnątrzwydzielnicze trzustki . Tak naprawdę jest to przeplatanie się alergii i autoagresji.
A podłożem może być niedojrzały przewód pokarmowy nie radzący sobie z alergenami którego układ immunologiczny też jeszcze nie jest rozwinięty.
Czy zdarzyła się ropowica u szczenięcia przed zaczęciem dożywiania?
Bo może być tak że po rozpoczęciu dożywiania choroba potrzebuje czasu na rozwój, "tli się" (jęczmień ) czasami potrzebuje dodatkowego czynnika jak np szczepienie żeby się rozwinąć .
Zastanawiam się bo chyba lepsze było by "odczarowanie" ropowicy jako zła wszelakiego niż ciągłe poszukiwanie winnych. Chociaż moim prywatnym zdaniem osobnik który pochodzi z miotu w którym rodzeństwo chorowało a on nie przechorował i sam daje w kilku miotach szczenięta które chorują a w dodatku te które nie chorują dają z kolei w swoich miotach chore... To jednak przemawia za jakąś formą dziedziczenia.
__________________
Małgosia&S&C