Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Iza i Sławek pisze:Jerzu, pewnie lepiej się przez tą informację nie poczujesz, ale zwierzyna na zdjęciu to nie kleszcz a jeden z roztoczy (po prawdzie, kleszcz też jest roztoczą)
Jedyne plusy, to że osobnik na zdjęciu nie żywi się krwią a skórą (też się przyczepia) nie jest nosicielem babeszji

A nie jest to samiec kleszcza? Tak znalazłam w necie

Dzięki Sławku za podpowiedź ,kupię obrożę "bephara"

Iza i Sławek
Dziękuję za informację - chociaż ma inne menu to i tak wolałbym tego nie karmić Próbowalem zrobić kilka zdjęć i zupełnie nie zauważyłem, jak mnie to paskudztwo oblazło.

Hej.
Jestem ciekawa czy mieliście taką sytuację, że środek na kleszcze którego do tej pory z sukcesem używaliście nagle zupełnie nie działa?
Od dwóch lat kupujemy Fiprex, zawsze nakładamy tak samo i działał dobrze. Kleszcze odpadały od psa zatrute i oszołomione a jak się coś wbiło to zdychało.
Teraz zakropliliśmy i nic. Kleszcze muszę z psa wyciągać i żaden nie wykazuje objawów podtrucia.

Mam wrażenie że to jakaś wadliwa partia tego środka, a Fiord niestety ma zakaz wychodzenia poza osiedle.

Mamy dokladnie tak samo, kleszcze się chyba uodporniły na Fiprex

Na moje kleszcze fiprex nie działał od początku . Używamy frontline. Na razie skutecznie . Oczywiście zakrapla fachowo wet. Dobrze chociaż, że zabieg w cenie środka.

na moje też fiprex nie bardzo działał, używamy frontline i obrożę. W tym roku Zagaj miał 2 kleszcze wbite po 2-ch tygodniach podania kropli, ale on w tym okresie z 6 razy pływał i podejrzewamy że to przez to.

Nam sie trafily wbite, ale po 4 tyg i dniu z dluugim bieganiem. Zakroplilam i dalej jest spokoj. O fiprexie mowa.

Podobno się uodparniają i co jakiś czas trzeba zmieniać środek (?).

Na mój psi rozumek to wszystko się rozwija, kleszcze też.
Najgorsze sa te miejskie, one już wszystko wąchały. Ja wychdzę na podwórko z Fipreksem i dobą obrożą, do lasu wystarcza Fipreks.
Pozdrawiam.
Dziś był event, na 16 psów kilka miało babeszjozę ( czy jakoś tak) to nie są żarty.

A ja mam wrażenie że coś jest nie tak z tą partią tego środka. Z tego co wiem fiprex i frontline bazują na tej samej substancji, więc jakby się uodporniły to zapewne na oba specyfiki.

Poza tym przed zimą działało super a teraz wcale? No i na raz musiałyby się uodpornić kleszcze z okolic Lublina, Puław i Biłgoraja. Coś mi tu nie pasuje.

Jacek rozmawiał z pewną Panią wet. która mówiła że lekarstwa robione przez tę firmę czasem różnią się jakością w zależności od nr. partii. Może mam do czynienia właśnie z takim przypadkiem.