Strona 3 z 3
Re: prosba o rade
: poniedziałek 11 sty 2010, 20:11
autor: Leszek
dorob62 pisze:Nemrod ma posłanie obok naszego łóżka. Wie, że rano może poprosić o wejście (ale czeka aż któreś z nas się ruszy) , często rano go wpuszczamy żeby nie trzeba było wychodzić z nim bardzo rano. Jak do nas wejdzie to dosypia i do 11:) Jest cuuudny pod tym względem:)
Amon do naszej sypialni wchodzi tylko na zasadzie ciekawości i .............obwąchania worka z karmą która własnie tam jest. My śpimy w sypialni a Amon na swoim posłaniu w przedpokoju, śpi zawsze tak długo jak my.

Ciekawe, że jest to pierwszy pies z tych co miałem (kilka ich było) co w ogóle (autentycznie nigdy) nie sygnlizuje chęci wyjścia aby się załatwić. Wychodzimy z nim na nasze wyczucie, są to zresztą stałe raczej godziny.
Pokazuje tylko kiedy chce się bawić (przynosi własne zabawki i prowokuje) i kiedy chce pić podchodzi pod drzwi do łazienki i wymownie patrzy (upilnuje nas kiedy tam się kręcimy), wodę oczywiście ma w misce ale ją całkowicie olewa.

Re: prosba o rade
: poniedziałek 11 sty 2010, 21:53
autor: gryfna
Komenda "na miejsce" i wymierzony w tym kierunku palec sprawiedliwości powodują co prawda spojrzenie zdołowanego basseta, ale skutkują

Gryf ma zakaz wjazdu na sofy, łóżka itp. Sofę może odwiedzać pod warunkiem, że rozkładam specjalną tkaninę i aktualnie nikt z ludzi tam nie siedzi. Dawniej pies przytulał na sofie dziecko, ale teraz dziecko urosło i dwa bąble na sofie to już tłok. Gryf ma obok kanapy swoją ikeowską poduchę i bardzo dobrze sie na niej czuje.
Zgadzam się z Leszkiem, pies powinien znać swoje miejsce w szyku i nie ma to nic wspólnego z brakiem miłości do niego.
Pozdrawiam

Re: prosba o rade
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:34
autor: mirek
gryfna pisze:pies powinien znać swoje miejsce w szyku i nie ma to nic wspólnego z brakiem miłości
Moje uwielbiają być w domu, ale to ja decyduję kiedy i na jak długo.Miejsce każdy ma swoje na które jest rzucany dywanik i nie przekraczają umownej kreski (to widać na zdjęciach), chyba że pan poprosi na "salony", co właściwie się nie zdarza. Moje ogarki nie wiedzą, że jest coś takiego jak sypialnia

, jedyny problem z zajmowaniem nie swojego miejsca, jest wówczas kiedy Argo włazi do budy Jary a ona musi spać w jego, ale to nie jest mój problem, mi to nie przeszkadza

Re: prosba o rade
: poniedziałek 11 sty 2010, 22:47
autor: ZbyszekC
Baltowi chyba nikt nie powiedział o możliwości spania na kanapie. Chociaż raz spróbował i widocznie uznał, że nie jest wcale tam wygodnie bo nie widać sladów następnych prób. Lepiej wziąść swoją poduszkę i ułożyć się na podłodze obok spania Pani lub Pana w zależności od nastroju. W niedużym mieszkaniu w bloku raczej trudno jest wygospodarować psu własny pokój i odizolować go od rodziny.
Re: prosba o rade
: wtorek 12 sty 2010, 08:11
autor: Ania W
W większości przypadków wiedzę, że jest tak : niby nie może a jednak może
Część osób decyduje kiedy pies wchodzi , ja czy hania (z tych co się zadeklarowały) decydujemy kiedy pies schodzi... Łoza patrzy na mnie błagalnie jak mówię "uciekaj", inne patrzą błagalnie jak się proszą.

Dla mnie żadna różnica - decyduje człowiek .
Re: prosba o rade
: wtorek 12 sty 2010, 09:49
autor: dorob62
Ania W
Dla mnie żadna różnica - decyduje człowiek .
No jest różnica…. Moim zdaniem różnica polega na tym że pies nauczony "zejdz" wchodzi kiedy tylko sobie chce, wykorzystując nieuwagę lub nieobecność właścicieli. A pies nauczony "wejdz" sam nie skorzysta.Nemrod NIE wejdzie bez zaproszenia, nawet jak jest sam.
Chociaż wzrok oczywiście identyczny zawsze:)
Re: prosba o rade
: wtorek 12 sty 2010, 10:17
autor: hania
dorob62 pisze:Ania W
Dla mnie żadna różnica - decyduje człowiek .
No jest różnica…. Moim zdaniem różnica polega na tym że pies nauczony "zejdz" wchodzi kiedy tylko sobie chce, wykorzystując nieuwagę lub nieobecność właścicieli. A pies nauczony "wejdz" sam nie skorzysta.Nemrod NIE wejdzie bez zaproszenia, nawet jak jest sam.
Chociaż wzrok oczywiście identyczny zawsze:)
A tu się nie zgodzę. Nieuwagę czy nieobecność właścicieli wykorzystują psy, którym nie wolno wchodzić na kanapy. Moje nie muszą nic wykorzystywać bo jak chcą się położyć to mogą to zrobić w każdej chwili.
Zresztą dla mnie ta dyskusja robi się trochę jak dyskusja o wyższości świąt nad świętami. Są osoby, które nie lubią mieć psów na meblach i nie mają. Są osoby, którym to nie przeszkadza i ich psy wchodzą na kanapy. Są osoby, które lubią z psem spać i śpią. To jest decyzja każdego właściciela, czasem decyzja psa (bo nie każdy lubi spać z człowiekiem). To nie ma nic wspólnego z byciem alfa czy poziomem wyszkolenia psa czy stawianiem mu granic - a tylko i wyłącznie z gustami ludzi.
Zupełnie co innego gdy jest to tylko i wyłącznie decyzja psa - ale my o takiej sytuacji w ogóle nie rozmawiamy.
Rozmawiamy o tym, że ktoś nie lubi jak pies chodzi po meblach. Jego prawo. A ja np lubię jak Szyszka i Kontra śpią ze mną. I też mam do tego prawo - bo jest to moja decyzja a nie moich psów.
Re: prosba o rade
: wtorek 12 sty 2010, 14:42
autor: Malgosiaczek_27
Ja przyznam się że baaardzo chciała bym żeby moja Nuta ze mną spała

Na poczatku sama nie próbowała, więc jej nie uczyliśmy. Teraz gdy już próbowała kilka razy, staramy się ja tego delikatnie oduczać (z pozytywnym skutkiem), bo niestety linienie mojego ogara na potęgę, a co za tym idzie, wymiana co dwa dni pościeli i codzienne szczotkowanie narożnika nie koniecznie mi się uśmiechają
