Strona 3 z 14

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 09:31
autor: Darek
Ania W pisze: No i w sumie dość często się słyszy, że jakiś pies reaguje "alergicznie" na jakaś rasę bo miał z nią kiedyś przejścia
potwierdzam, u nas na czarnej liście są GP szczególnie te czarne i w ogole czarne psy, a także, ONki, amstaffy i yorki. Z tym że zauwazyłem że ostatnio częściej spieprza przed agresorem niz wdaje się w bójkę ( z wykluczeniem yorków ;)). No i zauważyłem, że pies na krótkiej smyczy tez jakby bardziej bojowo reaguje i czasem, ale to trzeba wyczuć, należy poluzowac smycz.
Łatwe moim zdaniem jest też życie z psem "czytelnym", który stopniuje agresję po kolei: przez postawę, potem, przez najeżenie, potem przez warczenie i w ostatecznosci atak - jest wtedy dużo czasu aby zapobiec. WIdziałem też psy, które swoim zachowaniem (przynajmniej dla mnie) nie zdradzały tego że zaraz rzucą się z zębami na psa.

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 09:41
autor: hania
mirek pisze:Ja ten temat zacząłem i chętnie go "pociągnę". Jarę, w sytuacjach "niepewnych", rzucam na glebę komendą waruj i generalnie to skutkuje, gorzej jeżeli prowadzi ją ktoś inny, ona doskonale wie na ile i z kim może sobie pozwolić. Myślałem też o kagańcu i konfrontacji z innym psem ale trochę się boję żeby skutek nie okazał się odwrotny. Wszelkie spotkania z psami odbywają się w ten sposób, że suka jest warowana i próbuje jej tłumaczyć :marzyc_2: że piesek jest dobry :niewka: .Efekty są na razie mierne ale jestem cierpliwy. Plan B to pozwolić na ostrzejsze spięcie ale warunkiem musiałoby być to że Jara dostanie w......l i pojmie że są mocniejsi.
Ja bym nie ryzykowała bo potem może być dużo, dużo gorzej.
Ja bym zaczęła od spacerów równoległych z innymi psami - na taką odległość, żeby nie reagowała a potem coraz bliżej. Pies może iść z boku, albo przed nią. A potem jak na spacerach będzie ok spotkania na obcym terenie, psy luzem, z dużymi spokojnymi i pewnymi siebie psami.

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 09:56
autor: hania
wszoleczek pisze:Parę razy próbowałam, ale z chłopem się nie da, zaprze się na łapach i d... :zly3: . Karolina mi mówiła kiedyś, że jak dwa psy się biją, to swojego trzeba ciągnąć za ogon i podcinać tylne łapy :mysl_1: . Spróbowałam z tymi tylnymi gdy strasznie ujada i nie da się go nawet pociągnąć na smyczy w drugą stronę, to gdy przeszłam już przez jedną łapę, dochodzę do drugiej, to już ta pierwsza stoi stabilnie :zly2: . Nie chcę też tego zbyt mocno tą nogą szturchać, żeby mu krzywdy nie zrobić.
Jeżeli psy się gryza to jedyną bezpieczną metodą ich rozdzielenia jest złapanie w okolicach stawów skokowych i podniesienie do góry za obie tylne łapy jednocześnie - przez dwie osoby, każda jednego psa. Łapanie za ogon gdy pies jest obudzony może się skończyć poważnym pogryzieniem łapiącego. Podobnie jak łapanie za inne części ciała psa. Znam wiele sytuacji gdy psy walcząc nie zrobiły sobie krzywdy a rozdzielający je ludzie jechali do szpitala - najbardziej obrazowy przypadek gdy dwie średniej wielkości suczki się tylko opluły a 5 rozdzielających je osób jechało do szpitala na szycie, z czego jedna wylądowała z ręką w gipsie.
To jedno. A tak poza tym, to nie jest sposób na psa, który szczeka na inne psy - bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że spowoduje wręcz odwrotny skutek. Pies, który nie jest agresywnie nastawiony do innych psów zacznie być agresywny, bo każde spotkanie z nimi będzie kojarzył z dyskomfortem albo bólem.
Jest w Libiążu jeden gość, co szkolił kiedyś psy policyjne :mysl_1: , może on pomógłby mi ujarzmić Nera :?: Ja już jestem gotowa ugryźć go nawet w ucho (na jakimś programie przyrodniczym widziałam, że tak wilki między sobą ustalają zasady :zdziw_5: )
Najpierw bym się dowiedziała jak ten człowiek miałby to zamiar zrobić.
Ja z Twoich opisów nie zauważyłam, żeby Nero był agresywny. On po prostu nie miał zbyt wiele kontaktów z psami. I dla mnie raczej trzeba mu te kontakty zapewnić w rozsądny i kontrolowany sposób - z jednej strony. A z drugiej szkolić go, szkolić i szkolić, żeby przy spotkaniu z psem móc nad nim zapanować. Jego trzeba wyszkolić a nie ujarzmić. Jeżeli będziesz codziennie ćwiczyła z nim skupienie i np siadanie (przy każdej okazji to wychodzi po kilkadziesiąt razy dziennie) a potem nauczysz go, ze za wykonanie komendy jest nie tylko smakołyk, ale np możliwość podejścia do człowieka, do psa, do krzaczka, przepięcie ze smyczy na linkę - to naprawdę zacznie współpracować.
A gryzienie psa w ucho przez człowieka nic nie da - pies nie jest wilkiem a poza tym inaczej wygląda interakcja międzygatunkowa a inaczej wewnątrzgatunkowa.

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 12:04
autor: wszoleczek
Znalazłam tą dziewczynę o berneńskiego na nk i napisałam do niej. Myślę, że spacery równoległe to dobra sprawa. Tylko odciągać uwagę Nera smakołykami czy mówić nie, szarpnąć smyczą i iść dalej (myślę, że to 2, ale wolę się upewnić) a dopiero jak się uspokoi to smakołyk.

Lecę się pakować do szkoły :jezyk_3:

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 12:14
autor: Ola i Dunaj
wszoleczek pisze: Jest w Libiążu jeden gość, co szkolił kiedyś psy policyjne :mysl_1: , może on pomógłby mi ujarzmić Nera :?: .
U nas w domu czasami mówimy do psów "bądź grzeczny bo inaczej oddamy cię na ostre, policyjne szkolenie ;)

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 12:21
autor: wszoleczek
Ola i Dunaj pisze:bądź grzeczny bo inaczej oddamy cię na ostre, policyjne szkolenie ;)
Czy takie ostre? Mnie się wydaje, że intensywne. Psa przecież tam nie biją. Zobaczymy, czy ta dziewczyna zgodzi się na socjalizację, jak nie (myślę, że raczej tak), to będę szukać dalej.
Z resztą szkolenia poczekamy aż zrobią w Chrzanowie ;)

Ale jak tak patrzę na siniaka na ręcę (od szarpnięcia linką, jak biegł do innego psa) to normalnie mam ochotę dać go na takie szkolenie- tak, żebym jak stała obok i żeby pies sobie uświadomił, że ma u mnie jak w niebie :jezyk_3:

Dobra, tym razem już naprawdę idę, jak wrócę późną niedzielą z pewnością nie nadążę za wszystkimi postami :fiufiu:

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 13:07
autor: Leszek
Zastanawiam się tak ogólnie jakie zachowanie ogara można okreslić jako normalne (w normie ) a jakie za agresywne. Jak by nie patrzeć to ogar został wyselekcjonowany aby np. osaczyć dzika, na to potrzeba jednak troche odwagi, agresji, determinacji. Według mnie (może się mylę) to nie jest robota dla wymoczka.
Amon do suk bardzo wyrozumiały, zaraz pełna miłość, nawet jak suka agresywna, u niego brak reakcji, odskakuje demonstrując dalej zainteresowanie i dobre zamiary. :hi_1:
Małe (rozmiarowo) psy , nawet te agresywne całkowicie olewa. Młodym pozwala naprawdę na wiele bez reakcji.
Ale jak jest duży samiec, szczególnie niektórych ras (owczarek niemiecki, rottwailer itd) a jeszcze suczka blisko to awantura pełna. Oczywiście unikam konfrontacji ale się zastanawiam czy zachowanie to jest w granicach normy czy nie?. Ma takie "ulubione" Amon dwa ON na które reaguje z kilkudziesięciu metrów przez szybę w oknie. :evil:
Trudno uwierzyć ale miałem kiedyś psa który reagował w domu bardzo agresywnie nawet na imię swojego wielkiego wroga. :wow_3:
Reasumujac, ogar nie może być agresywny ale .........to jednak duży, silny z charakterem pies. Oczywiście musi byc posłuszny ale to inny temat.

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 15:22
autor: hania
wszoleczek pisze:Znalazłam tą dziewczynę o berneńskiego na nk i napisałam do niej. Myślę, że spacery równoległe to dobra sprawa. Tylko odciągać uwagę Nera smakołykami czy mówić nie, szarpnąć smyczą i iść dalej (myślę, że to 2, ale wolę się upewnić) a dopiero jak się uspokoi to smakołyk.
Ty chcesz go socjalizować z innymi psami czy nauczyć posłuszeństwa w obecności innych psów?
Bo to są zupełnie dwie różne sprawy.

Jak chcesz go socjalizować to psy powinny być bez smyczy i móc się normalnie kontaktować i gadać "po psiemu".

Jeżeli chcesz mieć psa skupionego na sobie w obecności innych psów to zaczynasz ćwiczyć w takiej odległości w jakiej pies z Tobą współpracuje. Potem odległość stopniowo zmniejszasz. I dużo, dużo ćwiczysz w domu.
Unikałabym szarpania - bo może skojarzyć inny pies = szarpanie i zrobić się agresywny.

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 18:56
autor: mirek
Ktoś pisał o łapaniu psa czy nawet gryzieniu w ucho :nunu: Wróciłem właśnie z pierwszego dnia polowania i byłem świadkiem rozdzielania dwóch piesków które dość ostro się ścięły, psy "przeżyły" ale jeden z właścicieli ma poważnie "rozorany" palec wskazujący.
Argo ma "alergię" na duże i kudłate typu golden itp, no i na ogary, Hania chyba wspominała o podobnej sytuacji, ogarki nie bardzo się tolerują. Wspólne spacerki z innymi psami to niezły pomysł tylko w lesie tych spacerowiczów :gleba: trudno spotkać. Jara kilka dni temu próbowała skoczyć na niedużego psiaka u mojego ojca na podwórku, obcy teren, i ten o połowę mniejszy psiak się postawił a sucz zwątpiła. Na polowaniu wszystkie psy są naładowane adrenaliną i konflikty są nieuniknione, one nie gonią dla mysliwych tylko dla siebie i instynktownie walczą o lepszą pozycję.

Re: Agresja w stosunku do innych psów

: piątek 15 sty 2010, 19:05
autor: hania
To co pisałam akurat dotyczyło gończych - i to nie moich.