Nie wiadomo, czym "naraziła się" ta gończa- może coś się zdarzyło przedtem? zapewne czegoś nie zauważyłeś i nie było to bez dania racji. Mam nadzieję, że to było do tego konkretnego psa i że się nie powtórzy więcej w stosunku do innej złai- bo jak tu polować?.
Musisz przemyśleć tą konkretną sytuację, a może i cofnąć się wstecz.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Coś napiszę trochę apropos.
Gdzie ja znam "przyczynę"
Ja mam od roku niejaki problem na wystawach z Monią. Mimo, że to suka dogoteraputa i do rany przyłóż (tzn taka była).
Opiszę. Przy ringu, tzn jak żeśmy spacerowały na wystawie na Gwardii (Monia przy nodze) to rzuciła się do niej gończa (no akurat) na za długiej smyczy i od tyłu i uszczypałą ją nawet w łapę tylnią (kretynka bez rafleksu co na to pozwoliła mając takiego nie innego psa
). Od tego czasu Monia powarkuje (na szczęście delikatnie) na inne suki- nawet na ringu- tzn nie na wszystkie suki ale bywa. Zwłaszcza jak są za blisko jej "tyłu". Nawet AniaW to zauważyła na Warszawskiej jak ją wystawiała.
Może się to wyciszy z czasem? Też nie bardzo wiem co robić, poza tym, że oczywiście łagodnie przemawiam i staram się odsuwać od takich suk, które jej "nie odpowiadają"
. Zobaczymy w tym roku co będzie. Najwyżej przestanę ją wystawiać i koniec bo po co mam ją i siebie stressować
Nic nie dzieje się bez przyczyny a zazwyczaj winni są ludzie i ich durne/nieodpowiedzialne postępowanie.
sposoby nie skutkują.
.Myślałem żeby wsadzić ją w kaganiec i pozwolić żeby jakiś mniejszy pies jej "dowalił" ale skutek będzie raczej odwrotny. Na szczęście jest na tyle karna, że ja nad nią panuję, ale nie chce żeby wywinęła jakiś numer jeżeli prowadzi ja ktoś inny.
