Strona 3 z 4

Re: zdecydowany

: czwartek 13 kwie 2017, 14:41
autor: Marzena i Czarek
Na samym dole dział Na każdy temat - wątek Wakacje z psem. Sprawdzone polecane lub nie ośrodki. Wielu ogarowców ma swoje ośrodki w różnych częściach Polski.

Re: zdecydowany

: czwartek 13 kwie 2017, 22:01
autor: kasiawro
Paulina_T pisze:Czytając Wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku, że ogary to nic tylko utrapienie :)
Lepiej opisać wady, bo zalety to każdy chętny na tą rasę widzi (przynajmniej część) i prawie każdy o nich mówi ;).
Podchodzę do tego tak i zawsze podkreślam, że radość dla mnie jest wtedy kiedy pies jest szczęśliwy z właścicielem, a właściciel szczęśliwy z psem.
Paulina_T pisze: Co innego decyzja, czy chcę mieć psa, a co innego - jaka to ma być rasa. :D
Zgadza się, lecz ja zrozumiałam, że rozmowy trwają na temat psa, bo rasa jak już to jest wybrana - tak wywnioskowałam :D .

Rafał polecam ten wątek, bo jakby te ogary były takie idealne to wątek nie miałby 35 stron, a dział tylu różnych tematów.
http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... &sk=t&sd=a" onclick="window.open(this.href);return false;
Nawet wyżej wspomniana przez Poniatowski Dwór dojrzała już teraz Minka miała tam swoje 5 minut i to jakie :mrgreen:
Ogólnie warto zerknąć na dział wychowanie, gdzie można różne ciekawe, kolorowe kwiatki wyczytać :D .
Poza tym czytajcie i pytajcie. Powodzenia.

Re: zdecydowany

: czwartek 13 kwie 2017, 22:42
autor: Ania W
kasiawro pisze:
Paulina_T pisze:Czytając Wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku, że ogary to nic tylko utrapienie :)
Lepiej opisać wady, bo zalety to każdy chętny na tą rasę widzi (przynajmniej część) i prawie każdy o nich mówi ;).
Też mam podobne podejście - jak ktoś się nie zniechęci to jest na tyle twardy, że da radę. Lepiej uniknąć rozczarowań.
Nigdy nie słodzę mówiąc o ogarach. Mogłabym o nich również dużo dobrego powiedzieć, ale jak napisała Kasiawro - niektórzy mówią tylko w superlatywach, a w przyrodzie musi być równowaga ;). Tak, każdy pies zmienia życie, ale nie każda rasa będzie się wiązała z glutami na tapicerce, torbami sierści w okresie lnienia, kąpaniem czasami po kilka razy pod rząd po spacerze w terenie, godzinnym oczekiwaniem na psa w lesie. Na to trzeba być przygotowanym, tak jak przy innych trzeba być przygotowanym np.na szczekliwość, regularne czesanie, stróżowanie, agresję itp.

I jeszcze jedna sprawa - ogary faktycznie generalnie nie wykazują agresji w stosunku do człowieka, zwłaszcza swojego...ale już wobec innych psów i zwierząt bywa różnie.

Link demolkowy :D Miło było sobie powspominać ;)

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 09:15
autor: Marta A
Jak ja lubię takie wątki :twisted:
Krótko, póki dziecko śpi (kasia wro - mam cichą nadzieję, ze to o jednym dziecku i jednym psie to nie było o nas :D )
Z perspektywy czasu proponuję jedynie kilka razy, na spokojnie przeczytać posty AniW, kasiwro, Ewki, bachmata...
Zdecydowanie pragnę podkreślić, ze suki, które widziałeś na targach nie są typowymi przedstawicielkami rasy, jeśli mówimy o temperamencie! :D Tu się chyba wszyscy zgodzą? Może nawet Sławek ;)
Polecam umówienie się ze dwa - trzy razy na jakiś ogarowy spacer, podpatrzeć, jak się zachowują itd.
Sąsiad chce wyprowadzać "ogarka"? Ma choć doświadczenie z "pieskami"? Super. ja do znajomych nie-psiarzy nie chodzę z moim psem, bo po prostu następnym razem by mnie już nie wpuścili :D

Co do utrzymywania na smyczy - fajna uwaga kasiwro. Ciekawostka - ja jestem w stanie utrzymać szarpiącego się Majora, ale miałam problem z psem mniejszym o połowę, nie moim, więc kwestia rozumienia swojego na pewno gra dużą rolę.

Podłoga drewniana - u nas deski świerkowe :zly2: :placzek: Były lakierowane, teraz olejowane, na olejowanych dużo mniej widać. Schody dębowe - widać zadrapania, nie oszukujmy się, nie tak głębokie jak na świerku, ale też na tych schodach tylko biegał, nie przeciągał się.

Pozdrawiam, życzę podjęcia jedynie słusznej decyzji - przemyślanej, na rozum, nie sercem. Na serce przyjdzie czas, jak juz psa mieć bedziecie.
Wybacz chaos, dziecko juz wstało ;)

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 09:32
autor: BasiaM
Witaj,

Jak tak czytam to od razu przypomina mi się pewna historia sąsiadki ... jej wnuczka chciała koniecznie mieć pieska, więc ojciec wnuczki kupił jej legowisko, smycz, karmę i szczeniaka .... pluszowego.
Przez tydzień miała opiekować się nim jak prawdziwym psem. Wychodzić na spacery kilka razy dziennie, karmić itd ... wytrzymała dwa dni.
Pies nie pojawił się w tym domu, temat zniknął z tapety.

Pies to przede wszystkim obowiązek ! Ogar to nie pikuś na półkę, który cały dzień śpi albo owczarek, który na komendę robi niemal wszystko :niewka:
Dziewczyny mają racje ... nie mów żonie o samych plusach ... potem może być nieco wkurzona :jezyk_3:
Na początku jest śliczny szczeniak, którym zachwycają się wszyscy a po chwili macie 40kg żywej wagi, która ma własne zdanie, słyszy ale nie do końca słucha ... na spacerach idziesz sam bo pies ma swoje sprawy a Ty jesteś mu potrzebny tylko do podwózki do lasu albo na łąkę :D
Sierść, przy niektórych egzemplarzach wszechobecna przez cały rok, gluty spadające wszędzie nawet na sprzęt audio, który jest oczkiem w głowie pana domu a zeschniętego gluta ciężko zmyć :roll:
Długo by wymieniać ... i pamiętać trzeba, że ogar do końca życia będzie "szkolić" Ciebie ... taki uparciuch. Praca z ogarem to nie szkolenie na psa towarzyszącego przez miesiąc. Praca z ogarem trwa całe życie, które razem spędzacie :psiako:
I pamiętaj o jednym: Z OGAREM SIĘ ŻYJE A NIE TYLKO GO POSIADA.

Życzę jedynie przemyślanej decyzji. Jak dacie radę z minusami to wtedy te plusy wszystko Wam wynagrodzą :mrgreen:

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 09:38
autor: rafkow
Przy dwóch miłujących się ogarach, nasze świerkowe podłogi wyglądały tak :hi_1:
Obrazek

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 13:44
autor: Marta A
rafkow pisze:Przy dwóch miłujących się ogarach, nasze świerkowe podłogi wyglądały tak
O dżizas ale to juź jakieś ekstremum :D To widząc coś takiego chyba bym się letko zniechęciła :jezyk_3: Po ilu latach ta podłoga?

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 14:18
autor: rafkow
Marta A pisze:
rafkow pisze:Przy dwóch miłujących się ogarach, nasze świerkowe podłogi wyglądały tak
O dżizas ale to juź jakieś ekstremum :D To widząc coś takiego chyba bym się letko zniechęciła :jezyk_3: Po ilu latach ta podłoga?
To było już chyba po 3 latach wspólnych wyścigów i zabaw pomiędzy Maczkiem a Kalinką, ich kociego przeciągania się z wbijaniem pazurów połączonego z przeciąganiem przednich łap po podłodze w trakcie owego przeciągania.
A były to wyścigi o wszystko, wyjście na ogród, do karmy i zanim złapały przyczepność po starcie to najpierw darły opuszki w miejscu i wyglądało to tak: :mrgreen:

Obrazek

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 15:48
autor: BACHMATsforanemroda
O matko! U nas ogar jest 4 lata, drugi od kilku miesięcy. Podłoga jest porysowana, ale to takie małe kreseczki, które matowią ją. Takiej masakry nie mamy. Za to na drzwiach są bardzo głębokie podłużne rysy, ale ja jakoś nigdy nie uczyłam psa żeby nie drapał. Myśle, ze jest to do zrobienia, trzeba tylko chcieć ;)

Re: zdecydowany

: piątek 14 kwie 2017, 16:04
autor: Marzena i Czarek
Mój 11letni parkiet wygląda tak.Wiedząc,że będą z nami zwierzęta podłoga jest dębowa i bardzo dobry lakier. Psy są na dochodząco, ale Manga po zabiegu z abażurem była 2 tyg. w domu. Są koty. Nic nie jest wieczne. Są zarysowania pazurków , pazurów czasami wchodzi się w butach , piasek , coś się przesunie.. Z porysowanymi drzwiami już się pogodziłam i odpuściłam. Manga skacze, Puszkar nie.Jak się ma zwierzęta trzeba się liczyć ze stratami. Czasem pies kota pogonił, czasem odwrotnie. Przed ogarami mieliśmy seterkę. Na Podwórku też wykopane dziury, jak lej po bombie.