Strona 3 z 4
Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: czwartek 28 maja 2009, 12:03
autor: diamantina
nulka pisze:"ukradkiem ich nie zjadała"

"poza jednym przypadkiem"

jesteś pewna?

kochane ogarki

jestem pewna, bo nie oddalała się nigdy ode mnie tak, żebym ją z oczu straciła, dużo dobrych rzeczy nauczyła się od bouvierki, m.in. posłuszeństwa

No i nigdy nie zjadła qpy, poza tym jednym przypadkiem, bo bym to czuła
A ten jeden przypadek, to było jak sobie doszliśmy do stacji kolejki "Maltanki", to za budką z biletami "coś" znalazła i zdżarła, dostała duży "opr", zresztą i tak wiedziała, że źle zrobiła :]
Potem już tamtędy nie chodziłam, w międzyczasie zlikwidowali tą budkę. Po pół roku poszłam tamtędy i ta cwana bestia poleciała prosto w tamto miejsce sprawdzić, czy może są jakieś resztki
Po takim czasie pamiętała to miejsce

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: czwartek 28 maja 2009, 12:05
autor: wladekbud
diamantina pisze:Po pół roku poszłam tamtędy i ta cwana bestia poleciała prosto w tamto miejsce sprawdzić, czy może są jakieś resztki
Po takim czasie pamiętała to miejsce

Jak u ludzi. Dobrych lokali się nie zapomina i chętnie do nich wraca

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: czwartek 28 maja 2009, 13:11
autor: nulka
A widzisz

bo ty nie dałaś jej okazji

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: niedziela 27 wrz 2009, 11:57
autor: KasiaR
Ułan od pewnego czasu z daleka wyczuwa ludzkie lub zwierzęce odchody, albo jakieś inne śmierdzidła, spacery zamiast przyjemnością stały się dla mnie męczące

, stale uważam czy gdzieś go nie poniesie,szczególnie na Wisłą, albo zjada suche krowie albo się w nich próbuje tarzać, moje ostre opr traktuje z małym poważaniem

, nawet za nagródkę nie odda żadnego śmiercidła, najgorsze są te ludzkie, rzadko ale jednak się zdarza szczególnie w parku, a sprytu w tym wszystkim to ma tyle, że chocho

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: niedziela 27 wrz 2009, 22:45
autor: BasiaM
Uchaty czasami chapnie gówniane kulki

to chyba zajęcze kulki są
Dostaje wtedy opr

spuszcza głowę i idzie potulnie dalej
Ja mam oczy dookoła głowy na spacerach, pilnuję szczyla a na słowo "zostaw" często na szczęście reaguje
Czasami zdarza mu się capnąć jakąś kość więc wyjmuję mu ją z pyska i daję ciastko.
Chyba zaczynają mu się podobać takie zamiany bo już nie protestuje jak kiedyś
Chętnie też się tarza, póki co upodobał sobie ślimaki a raczej pozostałości po nich
więc tym się nie przejmuje...a nich ma chłopak trochę ślimaczej przyjemności

Codziennie daję mu żwacza, choćby małego...te śmierdzielki pomagają i Uchatek nie tyka wszystkiego na spacerach

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: wtorek 29 wrz 2009, 08:51
autor: wladekbud
BasiaM pisze:Codziennie daję mu żwacza, choćby małego...te śmierdzielki pomagają i Uchatek nie tyka wszystkiego na spacerach

Pomagają? To dobrze.
Burza żwacza wciągnie, a jak pan nie widzi to kupichą zagryzie

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: wtorek 29 wrz 2009, 14:39
autor: ESOX
wladekbud pisze:BasiaM pisze:Codziennie daję mu żwacza, choćby małego...te śmierdzielki pomagają i Uchatek nie tyka wszystkiego na spacerach

Pomagają? To dobrze.
Burza żwacza wciągnie, a jak pan nie widzi to kupichą zagryzie

hehehe no to tak jak u nas.
Dunaj przez jakiś czas nie tykał tych ,,przysmaków". Przeszło nagle zupełnie jak nagle się pojawiło. Ale od kilku dniu powrócił nasz problem, wciąga z podwojoną siłą

, nie przebiera jaki kiedyś, stara się tylko bym nie widział.
Mamy z tym problem, bo z jednej strony to dla psiaka smakołyk, uzupełnia florę jelitową (czy jak to się tam zwie)...jest mu potrzebna (lub czegoś brakuje). Czy nie ma skutecznego sposobu na uzupełnienie jadłosisu tak by mu tego nie brakowało? Co wy podajecie?
jogurt naturalny, żwacze...jakoś nie działają:-( (choć może trochę trzeba tym karmić).
Poważny problem, w sumie jest mu potrzebny ten ,,smakołyk" (czegoś organizm potrzebuje) ale nam ten smród i widok......wolę nie myśleć.
Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: wtorek 29 wrz 2009, 16:30
autor: BasiaM
ESOX pisze:Czy nie ma skutecznego sposobu na uzupełnienie jadłosisu tak by mu tego nie brakowało? Co wy podajecie?
jogurt naturalny, żwacze...jakoś nie działają:-( (choć może trochę trzeba tym karmić).
Poważny problem, w sumie jest mu potrzebny ten ,,smakołyk" (czegoś organizm potrzebuje) ale nam ten smród i widok......wolę nie myśleć.
Żwacze owszem capią ale bez przesady

wolę już przetrzymać te 10min dziennie i przewietrzyć mieszkanie niż przytulać się do capiącego kupskiem psa
Ktoś mi mówił, że są na rynku żwacze dla alergików, które podobno śmierdzą mniej intensywnie.
Jak nie chcecie kupować jednak tych nieszczęsnych żwaczy to podajcie Dunajowi
Rumen Tabs jest to mieszanka witaminowa uzupełniająca z treścią żwacza dla psów.
Puszka 100tabletek kosztuje ok. 8zł ; podaje się od 4 do 6 tabletek dziennie

Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: wtorek 29 wrz 2009, 16:49
autor: Aszemi
RUMEN TABS
karma uzupełniająca ze żwaczem dla psów
Składniki:
Żwacz, drożdże piwne, witamina C - 0,1g/1kg, z przeciwutleniaczem E 320, E321.
niezłe niezłe
a tu najtaniej chyba
http://www.allegro.pl/item756713426_mik ... _psow.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Podjadanie odpadków na spacerze
: środa 30 wrz 2009, 08:51
autor: wladekbud
Z tym Rumen Tabs chyba też spróbujemy. Do tego może temu niejadkowi apetyt wzrośnie.
No, to od wczoraj (od środy, bo piszę dzisiaj w czwartek, dopisując się do wczorajszego postu

) Burza dostaje Rumen, zobaczymy jakie będą efekty
