No i w końcu wróciła zima…

sypnęło trochę śniegiem i jest się w końcu w czym wytarzać. Więc jak zobaczyłem jak pięknie jest za oknem zabrałem tych swoich Ludziów na dłuuuuuuugi spacer. Ale się wyszalałem.
Już myślałem, że życie jest takie cudowne, kiedy Ci moi zaczęli mnie wołać, żebym latał od jednego do drugiego.

Ale ja taki niemądry nie jestem. Biegałem ale tylko za psiowe łakocie, a nie tak bez potrzeby.
A potem Pani sobie wymyśliła biegać ze mną na smyczy. A sama sobie ganiaj kobieto

Ciągle coś mówią, że jakaś potworna kompromitacja się szykuje

, tylko mi nie powiedzieli, o co właściwie chodzi w tym wszystkim.

Podobno jakaś wystawa ma być…. Chyba nie mówili o wystawie sklepowej, bo tam nudy na pudy. No chyba, że mięsny

to ja jak najbardziej reflektuję i mogę tam nawet pilnować, żeby jakiś intruz nic nie zjadł. A ja to już potrafię przypilnować

Sam zjem, ale innemu nie dam
Hmmm, sam nie wiem jaka ta wystawa … A wy nie wiecie co będą wystawiać, bo może pojadę i sobie popatrzę? No dobra z czasem może i ja się dowiem.
A teraz lecę bo przyjechał ten pan co mi żarcie przywozi, i muszę dopilnować odebrania przesyłki
