Strona 3 z 5

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: środa 30 maja 2012, 10:16
autor: Aszemi
A znacie "krzywotwór we śnie" ??
Cieszmy się z małych rzeczy bo cudne szczęście w nich zapisane jest....

i jak mojej córce z tego krzywotwór wyszedł nie wiem:)

Siostra na brata Wojtka wołała TYTOK- ale czemu hmm dzieci :)
Moja córka Klaudia mówiła na siebie TADZIA i najlepsze było:
-Klaudia Ty jesteś Tadzia??
-na to Klaudia- ja nie jestem Tadzia tylko jestem Tadzia :D

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: środa 30 maja 2012, 15:41
autor: miszakai
EiMI pisze:W 4 klasie ogólniaka na dyktandzie moja polonistka dyktuje jakieś zdanie o jakimś cudownym mieście, a w nim taki oto fragment: "...żebraka nie znajdziesz tam wcale."
No a ja... siedzę, piszę i w głowę zachodzę, co ta kobieta mówi??? No ale siła wyższa... napisałam: "... że braka nie znajdziesz tam wcale."
Niezłe:) Mi właśnie chodziło o takie bardziej dorosłe przekręcenia. Jak mam sięgnąć do gadki Iwka to mam nawet zeszyt, w którym to zapisuję...
Pamiętam:
kraktor
przebrócić(przewrócić)
zupa ogrochowa(z ogórkową się zmiksowała)
uwielbia makaron, kluski,bo...są takie kluchowite :)
a Ikeja jest milutka bo jest basen z kulkami...
Iwo miał też etap, kiedy mówił o sobie w rodzaju żeńskim:
Mama, jogurta chciałam...

O pytaniu o autora Ulissesa na egzaminie na studia (opowiadał nam promotor) i odpowiedzi, że Jajco(Joyce) to chyba już ogólnie znane :)

Mam jeszcze jeden z repertuaru Wilków - koleżanka koleżanki w piosence Son of the blue sky słyszała Samotna bluzkaa...

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: środa 30 maja 2012, 16:17
autor: kasiawro
No to ja się trochę otworzę :tia:
Opowiadając Tomkowi o knajpce z muzyką Chillout nazwałam ją Loutchil (wypowiadając to lauczit) - ubaw moją z tego do tej pory znajomi.
Garnki Tefal ingenio = garnki tefala inteligo- też mojego autorstwa :jezyk_3:

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: środa 30 maja 2012, 16:27
autor: miszakai
No dobra - moje najgorsze: Przegląd Reader's Digest - tak to spiewali w radio...a ja słyszałam: Czego...w nim nie znajdziesz!
Bardzo często tez przekręcam słowa piosenek - nie tylko angielskich tekstów nie wyłapuję dobrze ale i polskie są dla mnie zagadką. Np. bardzo lubię Comę ale często śpiewam po swojemu :wstydek:

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: środa 30 maja 2012, 23:42
autor: Agata
U nas w domu skądś się przyjęło, że kamerzysta to kamerun, a na kompaktowy aparat fotograficzny mówi się głuptak.

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: środa 30 maja 2012, 23:43
autor: eliza
to u nas też nie wiem w sumie czemu(ale w tomu mojej koleżanki też) mówi się laptok ;)

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: czwartek 31 maja 2012, 21:29
autor: miszakai
eliza pisze: u nas też nie wiem w sumie czemu(ale w tomu mojej koleżanki też) mówi się laptok ;)
U nas też :)
A to tak się nie mówi? :jezyk: :D

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: czwartek 31 maja 2012, 21:56
autor: KasiaR
no to i ja dodam swoje trzy grosze
w pieśni wielkanocnej jest.....na cud Jonasza, a ja długo śpiewałam nasturcjo nasza ;)
więcej miałam takich własnych wersji, ale pozapominałam, dopiero jak wprowadzili karaoke w kościele i zobaczyłam tekst na oczy to się lekko zdziwiłam, pewnie wynika to z tego, że jako dzieci dużo jednak, bynajmniej w kościele uczymy się ze słuchu i jak co kto usłyszy tak śpiewa :mrgreen:

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: czwartek 31 maja 2012, 22:10
autor: kasiawro
Dokładnie tak samo to śpiewałam!!! ale może Kaśki tak mają w kościele ;)

Re: rO(z)TOCZAKI czyli skamieniałe robale:)

: czwartek 31 maja 2012, 22:17
autor: SARABANDA
Jak o kościele to ja w modlitwie Ojcze nasz jako dziecko mówiłam : "i nie budź nas na pokuszenie " zamiast " i nie wódź nas na pokuszenie"

______________

Małgosia&S&C