Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Jest jeszcze możliwość deklaracji przez przewodnika swojego psa jako potrafiącego pracować luzem, ewentualnie pracującego do końca na otoku.
.........
Przed rozpoczęciem konkurencji przewodnik musi zadeklarować, czy pies jego będzie pracować jako
oszczekiwacz, oznajmiacz, potrafiący pracować luzem, czy do końca pójdzie na otoku. Otok musi mieć minimum 6 metrów długości. Przewodnicy oznajmiaczy powiadamiają komisję sędziowską o sposobie oznajmiania znalezionej zwierzyny.......
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... N37L1wx7KQ" onclick="window.open(this.href);return false;

O tym właśnie pisałam - oznajmiacz, oszczekiwacz - luzem od drugiego łoża.
Nigdy nie spotkałam się z sytuacją, żeby pies od początku szedł luzem.

Ja to tak rozumiem, że pracujący luzem jest spuszczany od drugiego łoża luzem i ma dojść do znalezionej zwierzyny bez konieczności oznajmiania czy oszczekiwania. Pies do końca pracujący na otoku musi na nim dojść do końca ścieżki, również bez konieczności oznajmiania czy oszczekiwania. Myslę, że regulamin uwzględnia rózne rasy psów i od takiego np. bloodhounda trudno było by oczekiwać oszczekiwania czy oznajmiania,

1e2w3a pisze:Ja to tak rozumiem, że pracujący luzem jest spuszczany od drugiego łoża luzem i ma dojść do znalezionej zwierzyny bez konieczności oznajmiania czy oszczekiwania.

Sędziowie interpretują to inaczej

Jeżeli pies od drugiego łoża pracuje luzem, musimy powiedzieć sędziemu czy pies jest oczekiwaczem czy oznajmiaczem. Jeżeli jest oznajmiaczem, trzeba dodatkowo sędziemu powiedzieć w jaki sposób pies będzie oznajmiał nam odnalezienie zwierzyny.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego od bloodhounda trudno jest oczekiwać oszczekiwania czy oznajmmiania

Jacek

To chyba mam trudności ze zrozumieniem tekstu.

A co do bloodhounda....
Niemniej jednak, współczesny bloodhound, nawet najbardziej uzdolniony węchowo, nie sprawdzi się w roli wszechstronnego pomocnika dzisiejszego myśliwego- pod tym względem nie może konkurowac z wyżłem, płochaczem, gończym polskim czy posokowcem, a nawet z ogarem. Warto natomiast, aby psy te były poddawane próbom pracy, wymagającym dobrego węchu i wytrzymałości, a także dobrej współpracy z przewodnikiem. Jednak trzeba zawsze pamiętac o specyfice pracy bloodhounda- pies ten pracuje milczkiem (a zatem nie oszczekuje zwierzyny) i z natury preferuje ślad zdrowej zwierzyny od tropu sfarbowanego.
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... jKDxSeb-cQ" onclick="window.open(this.href);return false;

1e2w3a pisze:A co do bloodhounda....

O oznajmianiu nic nie ma .

Jak pies dojdzie luzem do zwierzyny to musi nam jakoś dać znać, że ją znalazł - bo jeżeli za nim nie nadążymy a on siądzie przy zwierzynie i nie będzie reagował na wołanie?

ale oznajmianie nie ma nic wspólnego ze szczekaniem. Pies po prostu po odnalezieniu zwierzyny wraca do nas i oznajmia nam że odnalazł. O ile oszczekiwanie jest cechą wrodzoną, to oznajmiania można psa nauczyć.

Jacek

hania pisze:Jak pies dojdzie luzem do zwierzyny to musi nam jakoś dać znać, że ją znalazł - bo jeżeli za nim nie nadążymy a on siądzie przy zwierzynie i nie będzie reagował na wołanie?

No własnie takie coś mam ze swoim psem. Jego intryguje tylko sam trop, reszta to tylko dodatek.