Strona 167 z 182

Re: nieOGARnięty blog:)

: piątek 20 sty 2017, 08:41
autor: hania
kasiawro pisze:
miszakai pisze:
kasiawro pisze:Gienia wygląda jak ich maluszek,którym się trzeba opiekować.
Chyba jednak taką rolę cały czas pełni Krajka. Dzieciaczek nasz na grubaśnych łapach :marzyc_2: Ginger to poukładana dojrzała od dawna pani.
Oj dojrzała głową, ale wyglądem wygląda jak dzidzia przy nich.
Może to ze zdjęć takie wrażenie :mysl_1: . W realu od razu widać, że Gienia jest konkretna, dojrzała babka a Krajka bardzo dzidziusiowy dzidziuś. Takie najmłodsze dziecko w rodzinie co wcale na razie nie planuje dorastać.

Re: nieOGARnięty blog:)

: piątek 20 sty 2017, 10:17
autor: Asiun
kasiawro pisze: Marta ciesz się, że nie wali łapą w szybę sygnalizując jak ich koleś z Niemczy :mrgreen:
No to ja Wam zazdroszczę - moje obydwa skaczą przednimi łapami na drzwi tarasowe i przez tyle lat nie wpadłam na pomysł, jak je odzwyczaić. Pewnie już i tak za późno :placzek:

Re: nieOGARnięty blog:)

: piątek 20 sty 2017, 11:17
autor: kasiawro
SARABANDA pisze:
miszakai pisze:I teraz zyskała młodego adwokacika, z piszczałką w nosie.
no i się wyjaśniło gdzie się podział gwizdek :mrgreen:
Sherlock Holmes :D :D
hania pisze: Może to ze zdjęć takie wrażenie :mysl_1: . W realu od razu widać, że Gienia jest konkretna, dojrzała babka a Krajka bardzo dzidziusiowy dzidziuś. Takie najmłodsze dziecko w rodzinie co wcale na razie nie planuje dorastać.
Muszę chyba się na północ wybrać :mysl_1:
Asiun pisze: No to ja Wam zazdroszczę - moje obydwa skaczą przednimi łapami na drzwi tarasowe i przez tyle lat nie wpadłam na pomysł, jak je odzwyczaić. Pewnie już i tak za późno :placzek:
Oj nie wiem czy chciałabyś się zamienić ;)

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 27 lut 2017, 20:52
autor: miszakai
Trochę andaluzyjskiej prywaty wspominkowo. Nasz lutowy wypad bezpsi do słońcaaaa :marzyc: Nie wiem czemu pionowe tak się wstawiają :niewka: Podczas naszej nieobecności psów pilnowali moi rodzice. Ginger miała spotkanie z dzikiem ale wyszła z tego cało, lekko poturbowana :roll: Może wzięły ją za warchlaczka i darowały życie :mysl_1: W każdym razie czekamy teraz już na wiosnę. Psy też :marzyc_2:

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 28 lut 2017, 20:23
autor: Ania W
miszakai pisze:Ginger miała spotkanie z dzikiem ale wyszła z tego cało, lekko poturbowana :roll: Może wzięły ją za warchlaczka i darowały życie :mysl_1: :
:strach_2: Dobrze, że nic się nie stało :uff:

Słonko cieplutkie. Piękna ceramika :) Bardzo podobają mi się takie dzbanki " w ścianie" :marzyc:
I jaskółki piękne :marzyc_2:

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 28 lut 2017, 22:00
autor: SARABANDA
Jak pięknie, zero zimy i turystów. I ten błękit :marzyc_2:

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 28 lut 2017, 23:07
autor: kasiawro
Kąpaliście się ? :mysl_1:
Wiedzieliście czym mnie pokusić - wzory ceramiki piękne. Kocur z tyłkiem w słonku też fajny.

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 01 mar 2017, 09:16
autor: miszakai
Ania W pisze: Dobrze, że nic się nie stało
Powiem Wam, że w sumie do tej pory nie wiadomo co i jak się stało. Mama szła z mamą Kuby od strony jeziora, lodem, za trzcinami. Było wtedy zimno, więc zjeździli na biegówkach całe jezioro i spacerowali też lodem, czego nie pochwalam :nunu: Krajka dostała pierwszej cieczki, co też oczywiście musiało nastąpić jak nas nie było :tia: , więc na smyczy. Cyga z Ginger poleciały w trzciny nagle. Zakotłowało się i był straszny trzask łamanych zamrożonych trzcin. Obie mamy zgłupiały przerażone co się tam dzieje. Cyga szczekała, huk. One też narobiły wrzasku, Cyga szczekała, więc dziki tymi trzcinami zaczęły uciekać. No i Ginger długo nie wybiegała z trzcin a jak wybiegła to z płaczem, jedną nóżką w górze i plamami krwi za nią :( Śmierdziała knurem ewidentnie, z tego co mama mówiła. Cyga ok. Nie wiemy co się dokładnie stało. Może Cyga i krzyki je wystraszyły a Ginger tylko stratowały ale miała w 2 miejscach jakby wyskubaną sierść, małe ranki, skaleczoną łapę - to pewnie od ostrych krawędzi/lodu itp., krwiaka na brzuchu no i staw kolanowy spuchnięty, noga w górze :roll:
My wracaliśmy na drugi dzień. Mama jak mi opowiedziała przez telefon historię to głos miała taki, że już się jednego grobku conajmniej spodziewałam ;)
Dostała zastrzyki 2 - antybiotyk i pzapalny i szybko zaczęło odpuszczać. Teraz już tylko wylinki zostały a Ginger śmiga. Pierwszy buldog na dziki :D Ona chyba naprawdę myśli, że jest ogarem i może wszystko a nawet więcej bo dochodzi buldozi tupet i rozdmuchane ego. W rów melioracyjny wypełniony teraz wodą też się ładowała za Krajką a tam gdzie Krajka ma po łokcie ona przecież cała wpadnie :)

No w każdym razie żyje nasz warchlaczek i tego się trzymam, że ją może locha za swoje dziecię wzięła :P
Ania W pisze:Piękna ceramika Bardzo podobają mi się takie dzbanki " w ścianie"
Kocham tą ceramikę :marzyc: Oczywiście takie 2 dzbanki już wiszą u nas na tarasach domu i Pączka :marzyc_2: Jadąc któregoś dnia trasą przypadkiem zauważyłam taki zwykły ogrodniczy, trochę z pamiątkami sklep tylko z ceramiką. Wiecie, taki zwyczajny, dla lokalesów. Walały się te donice, dzbanki, wazy, talerze po prostu na posadzce. Wszystko było o połowę tańsze. Ja zawsze biorę więcej bagażu z powrotem niż tam jak lecę do Hiszpanii no i wróciłam z walizką ceramiki aż mnie na indywidualną kontrolę na lotnisku wzięli, co ja tam wywożę :D I ta waga najgorsza, bo piękne gliniaki ogromne do ogrodu, surowa glina po wypale albo malowane po 15 euro. Tylko jak to przewieźć :placzek:

Chłopaki wleźli do basenu i do moria. Ja nie ale miałam powód. Tak to byłabym pierwsza w wodzie :)
A teraz żurawie, gęsi nad głowami. Mimo pluchy czuć wiosnę :marzyc_2: Ogarki z miotu K skończyły rok. Wyrosły pięknie. Krasnego wkleiłam jedno zdjęcie w wątku miotu, Kajkosz się pokazywał i mam dostać aktualne fotki, Krajkę obfocę na wiosnę ale mam nadzieję, że się w końcu reproduktorów 2 pięknych doczekam :marzyc_2: Pracuję nad opornym materiałem wystawowym :)

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 01 mar 2017, 12:07
autor: nulka
Ależ dzielna dziewczynka Ginger! Tak po cichu marzy mi się ...
Na ogarkowie powinna być zakładka miłośników ceramiki :marzyc_2: Z ubiegłorocznych wakacji dwie miseczki przywiozłam :mrgreen:

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 01 mar 2017, 19:40
autor: Ania W
Biorąc pod uwagę, że ostatni przypadek gończego o jakim słyszałam skończył się na poważnych szyciach i miał dużo szczęścia bo uniknął przecięcia tętnicy udowej i uszkodzenia jelit to łyse plamki i uraz łapy to naprawdę nic :uff:

miszakai pisze:
I ta waga najgorsza, bo piękne gliniaki ogromne do ogrodu, surowa glina po wypale albo malowane po 15 euro. Tylko jak to przewieźć :placzek:
Samochodem ? :tia:

miszakai pisze:Pracuję nad opornym materiałem wystawowym :)
Przyganiał.... ;)