Strona 157 z 182

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 04 maja 2016, 23:21
autor: SARABANDA
Ha, ha, Qzia jak masz jakiś interes to wal prosto z mostu :D
Zdjęcie Gromka i Ginger latających nad wodą wymiata :silacz:
Jak by ktoś nie wiedział jedyny sposób na przyjrzenie się Gromkowi to właśnie zdjęcia, w realu przemieszcza się w takim tempie że jest to niemożliwe.

Re: nieOGARnięty blog:)

: czwartek 05 maja 2016, 12:56
autor: Ola i Dunaj
A Gienia jak odważna w chodzeniu "po wodzie" ;)
Jednak jak ogarów kupa, to te spacery nabierają właściwych proporcji :)

p.s. Gosia - śliczna torebka !

Re: nieOGARnięty blog:)

: czwartek 05 maja 2016, 15:57
autor: SARABANDA
Gienia jest odważna w każdej sytuacji :silacz:
Już wiem Olu skąd u Ciebie taka ilość ogarów :brawo_1:
P.S. mnie też się podoba, zwłaszcza kolor :)

Re: nieOGARnięty blog:)

: poniedziałek 09 maja 2016, 22:51
autor: kasiawro
Gienia jest idealnym modelem dla fotografa - niesamowita w tych pozach i minach.
Pogromek fajny - Dzięki za fotki :szacun_1:
Gosia widzę, że wsiąknęłaś w tą glinę w osadzie ;).
Zazdroszczę spotkań i rozmów przy nalewkach ;).

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 10 maja 2016, 16:58
autor: miszakai
Nie mogliśmy się powstrzymać. Iwo pojechał do Łeby na wycieczkę szkolną w niedzielę rano, na termometrze momentami 26 stopni:) No to my też chcemy nad morze! :)
Krajkę i Ginger do kabrio, dach do góry i jedziemy. Było nieźle. Krajka już nie wymiotowała ani nie śliniła się, chociaż stresik na pewno był. Obie dziewczyny pierwszy raz nad morzem. Kraję przerażają auta jadące w pobliżu z większą prędkością. Jednocześnie ładuje się wszędzie - do sklepów, przez automatyczne drzwi, ludziom pcha się na ławki jak siedzą, na pomost czy molo. Ale psy i auta w ruchu szybszym niż ślimaczy to strasne są.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak ja lubię takie wiosenne puste plaże. Jeszcze czyste i prawie nikogo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zasypana ławka w Kuźnicy, gdzie zrobiono od strony Zatoki piękną plażę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i szaleństwa z mamą. W końcu Krajka odważa się ostrzej bawić z mamą.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 10 maja 2016, 17:21
autor: kasiawro
O kurcze, na pierwszej focie myślałam że Wam się jezioro rozrosło :mrgreen: .
Plaża piękna, gdzie to? Bo chyba syna podglądać nie pojechaliście ;)?
Jak młoda zareagowała na fale i szum w kabrio?
Ten lęk przed ulicą to jej minie, tylko Marta zakupy zawsze z Krajką :).
Piły wodę z morza?

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 10 maja 2016, 22:04
autor: miszakai
kasiawro pisze:Plaża piękna, gdzie to? Bo chyba syna podglądać nie pojechaliście ?
Jak młoda zareagowała na fale i szum w kabrio?
Ten lęk przed ulicą to jej minie, tylko Marta zakupy zawsze z Krajką .
Piły wodę z morza?
Chałupy i Kuźnica:) Iwo w Łebie:)
Właśnie o dziwo morza nie oszczekała, podeszła do falek, bo wiatru i dużych fal nie było:) Ginger łowiła patyki a raz falka ją zalała i trochę miała dość soli w nosie chyba:). Piły z Zatoki.
W kabrio jest głośno, nawet z dachem;/. One jeździły sporo już ale drugim autem no i razem. Teraz na moich kolanach a Ginger na dole w nogach. Widać było stres w tamtą stronę; uczepia się mojego przedramienia jak małpka i wtula. Z powrotem spała jak suseł :). W pon. i dziś już jeździ obok mnie sama na siedzeniu pasażera i jest o niebo lepiej. Nawet nasz samochód stał się oazą jak wracamy z miejskiej wycieczki:)
Muszę ja zabierać do cywilizacji, bo chodnik wzdłuż ulicy to katorga. Dziś byłyśmy w mieście na ryneczku i też słabo. Motocykle, auta, skutery. Podchodzi do dzieci, do grupek ludzi, do rolkarzy, wózków, rowerów ale mam wrażenie, że szuka tam schronienia i czuje się bezpieczniej niż na otwartej przestrzeni gdzie krążą jeżdżące stwory. Wiem, że teraz ma szczyt tego okresu wzmożonej nieufności ale trzeba przełamywać. Psy też - jak była młodsza - luzik, teraz oj nie podejdzie. U nas były i Fadolf i Sara i Czupryna i Gromek(ten akurat trochę ją przewałkował i się wystraszyła) i ostatnio kundelka mała i buldogopodobny. No ale to za mało.

Re: nieOGARnięty blog:)

: wtorek 10 maja 2016, 22:28
autor: elap
nie ma to jak piekne morze... :marzyc_2:

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 11 maja 2016, 07:56
autor: qzia
:marzyc_2: :marzyc_2: Wymęczone dzieciątko pospało się jak susełek. I ten nosek zapiaszczony. Cudo. :marzyc_2: Polecam plaże w Sobieszewie i Świbnie. Mało ludzi. Cisza i spokój. A chyba bliżej niż Chałupy.

Re: nieOGARnięty blog:)

: środa 11 maja 2016, 10:56
autor: miszakai
qzia pisze:Polecam plaże w Sobieszewie i Świbnie. Mało ludzi. Cisza i spokój. A chyba bliżej niż Chałupy.
Bliżej faktycznie jest do Sobieszewa czy Brzeźna w Gdańsku - ok. 120-130 km a na Półwysep 180 km ale my w Chałupkach czujemy się jak w drugim domu. To takie "nasze" miejsce, znane już od podszewki. No i nie ma jak otwarte morze jednak. Bywamy też na plażach w Gdańsku, poza sezonem i tam pusto ale Półwysep ma to coś :marzyc_2:
Jechaliśmy ok. 3h w jedną stronę, bo poza autostradami. Pięknymi drogami za to a jak dach opuszczony to i tak powyżej 120km/h nie ma sensu.

Chodzę na spacery do drogi asfaltowej, ścieżką pieszo-rowerową wzdłuż ulicy, koło głośnej stolarni i dopiero skręcamy w mniej uczęszczaną ulicę i dopiero w las :silacz: Dziś odwiedziliśmy na działkach Beja - beagle - ale to starszy już pan i poza obwąchaniem nie było kontaktu za bardzo. Ale połaziła po cudzej działce, pomyślała trochę zanim zdecydowała się potem z niej ze mną wyjść i śpi:). Generalnie wejść nie chciała ale jak już wejdzie to wyjść znowu nie. Asperger jakich mało:). Przypomina mi się Cygaro, który też miał takie zawiechy. Wieczorem wczoraj wypuszczam dziewczyny na siku itp.:) Polatały, nawet dłużej, ciemno prawie całkiem się zrobiło. Komenda do domu. Cyga wbiega, Ginger wbiega, wybiega, znów wbiega (buldog ;) , no bo po co te drzwi otwarte?:) , gdzie Ty będziesz? Jednak wychodzisz czy wchodzisz? :D a Krajka niemal na progu staje i nie wchodzi. Drzwi otwarte, wołam, nie idzie. Odchodzi. Normalnie dramat na scenie teatru:). Idzie sobie tarasem jak jakaś lamparcica, jak to ona, z wdziękiem i ma mnie gdzieś. Znika za zakrętem tarasu. Zostaję i czekam. Wołam. Nic. Nie wytrzymuję, idę za nią, patrzę a siedzi na skraju tarasu z drugiej strony wpatrzona w ciemną dal...
Wołam i idę w jej kierunku. Chce zwiewać pod taras. No to wracam sama, przymykam drzwi. Idzie.
Uparta jak osioł i myśląca po swojemu. Krasny podobnie. Stosuje wymiany, żeby dostać to co chce. Niesamowity jest cudak :)